Rosyjski Gazprom nie deklaruje już jednoznacznie daty ukończenia spornego gazociągu Nord Stream 2, ale zapewnia, że rozważa różne opcje. Przygotowuje się także do dostosowania projektu do dyrektywy gazowej, które także może być wyzwaniem. W międzyczasie kwestionuje ją w sądzie.
Prospekt obligacji Gazpromu widziany przez TASS potwierdza, że wdrożenie przepisów zrewidowanej dyrektywy gazowej Unii Europejskiej względem spornego projektu Nord Stream 2 będzie wyzwaniem dla Rosjan, bo stoi w sprzeczności z ich prawem dającym monopol na eksport gazociągowy wspomnianej firmie.
RIA Novosti donoszą, że „Gazprom rozważa różne opcje dostosowania projektu gazociągu do zrewidowanej dyrektywy gazowej, ale nadal będzie bronił swych praw w sądzie”. Rosjanie uznają, że rewizja dyrektywy już po tym, jak firmy zainwestowały w budowę Nord Stream 2 jest naruszeniem ich praw.
Gazprom ogłosił, że zamierza zakończyć konstrukcję Nord Stream 2 „tak szybko, jak będzie to rozsądnie możliwe”. – Rozważamy różne alternatywy, które pozwolą nam ukończyć Nord Stream 2 – czytamy w materiale przygotowanym na potrzeby emisji obligacji Gazpromu.
Wcześniej Rosjanie sugerowali, że ukończą projekt do końca 2020 roku lub w pierwszym kwartale 2021 roku. Później w mediach rosyjskich pojawił się termin do końca 2021 roku. Obecnie Gazprom cytowany przez RIA unika jednoznacznej deklaracji w tej sprawie.
Budowniczy Nord Stream 2, statek Akademik Czerski, wyruszył na testy do Królewca. Nie wiadomo, czy zostanie dopuszczony do ukończenia prac na wodach duńskich po modernizacji. Pierwotnie Nord Stream 2 miał być gotowy do końca 2019 roku. Rosjanie wciąż nie wznowili prac pomimo zielonego światła w Danii. Nad tym spornym projektem wisi widmo poszerzenia sankcji USA, które mogą objąć wszystkie podmioty wspierające budowę, w tym ubezpieczycieli, pożyczkodawców i porty, tym samym blokując jej finał.
RIA Novosti/TASS/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Niemcy nie wyjmą Nord Stream 2 spod prawa, ale jak Rosjanie je wdrożą?