icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Fedorska: Niemiecka rewolucja energetyczna „wyjątkowo” opalana olejem

Niemieccy operatorzy sieci elektroenergetycznych muszą zapewniać bezpieczeństwo dostaw w dobie zwrotu energetycznego Energiewende z pomocą różnych narzędzi, na przykład oleju opałowego. Pisze o tym Aleksandra Fedorska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

Operatorzy sieci elektroenergetycznych w Niemczech obsługują sztywno wytyczone obszary geograficzne odpowiadające krajom związkowym. Jedynym wyjątkiem jest teren między Badenią-Wirtembergią a Bawarią, który obsługuje firma Amprion. Firma obsługuje także Bawarię, kraj Saary, Nadrenię-Palatynat oraz Północną-Westfalię. Wszystkie landy wschodnie oraz Hamburg należą do belgijsko-niemieckiego operatora 50 Hertz. Z kolei Badenia-Wirtembergia podlega firmie Transnet BW. Holenderskiej firmie Tennet podlega północ kraju, najbardziej związana z energią wiatrową, a także Hesja i Bawaria.

Niemiecki ustawodawca zobowiązuje operatorów sieci do tworzenia narzędzi i mechanizmów w celu zabezpieczenia rezerw mocy. Mechanizmy te składają się z trzech elementów: rezerwa mocy (Winterreserve), rezerwa sieciowa (Kapatitätsreserve)  i gotowość produkcji (Sicherheitsbereitschaft). Operatorzy muszą  zapewnić wystarczającą ilość elektrowni, które mogą uruchomić z momentach krytycznych, gdy nie ma wystarczającej ilości energii elektrycznej w sieci mogącej zaspokoić zapotrzebowanie na prąd.

Mechanizm rezerwy mocy jest stosowany głównie z powodu zmian sezonowych. W miesiącach zimowych zużycie prądu jest w Niemczech znacznie wyższe niż w sezonie letnim. Szczególnie wyczuwalna jest wtedy różnica między uprzemysłowionymi i gęsto zaludnionymi landami na południu kraju, a północnymi krajami związkowymi, które są głównymi producentami prądu z wiatru. Jesienią i zimą farmy wiatrowe wytwarzają najwięcej energii. W momencie, gdy sieci nie są wstanie nadążyć za zapotrzebowaniem na południu kraju, a dzieje się tak głównie zimą, uruchamia się tam na miejscu moce rezerwowe, podczas gdy na północy kraju może dojść nawet do częściowego wyłączenia turbin wiatrowych. W tym przypadku mówi się o Redispatchu. Po wyłączeniu ostatnich elektrowni atomowych na południu Niemiec przewiduje się częstszą potrzebę sięgania po Redispatch. 

Rezerwa sieciowa potrzebna jest wyłącznie w przypadku awarii lub niewydolności po stronie podażowej. Elektrownie z rezerw wytwórczych są uruchamiane w celu zapewnienia wystarczającej ilości energii w krótkim okresie. Ważnym warunkiem ujęcia elektrowni w rezerwie zdolności produkcyjnych jest możliwość jej uruchomienia w trakcie 12 godzin, w związku z czym większość elektrowni węglowych nie kwalifikuje się do rezerwy sieciowej. Dużo lepiej pod tym względem radzą sobie natomiast elektrownie gazowe. Między 1 października 2020 roku a 30 września 2022 roku rezerwa sieciowa gwarantowana jest przez pięć elektrowni gazowych: Gasturbinenkraftwerk Ahrensfelde (120 MW), Gasturbinenkraftwerk Thyrow (150 MW), Kraftwerk Landesbergen (56 MW), Kraftwerk Emden (50 MW) i Gersteinwerk (680 MW). 

Gotowość produkcji jest mechanizmem obejmującym niektóre elektrownie węglowe, które nie wytwarzają energii, ale przez cztery lata mają być przygotowane do uruchomienia produkcji.  Obecnie operatorzy sieci w landach południowych koncentrują się na mechanizmie rezerwy mocy. Amprion zlecił budowę nowej elektrowni gazowej w Biblis. Niegdyś w Biblis funkcjonowała elektrownia jądrowa (2 225 MW). Nowa elektrownia gazowa z 11 turbinami dysponować będzie mocą 300 MW i powstanie na terenie parkingu dawnej atomówki. Biblis ma być włączana tylko na potrzeby bilansowania potrzeb w sieci, poza tym nie będzie pracować. Z kolei TransnetBW z Badenii-Wirtembergii  zlecił budowę elektrowni na lekki olej opałowy w Marbach am Necker. Krytykom tego projektu, niezgodnego z polityką klimatyczną, landowy minister ds. środowiska, klimatu i gospodarki energetycznej i polityk partii Zielonych Franz Untersteller odpowiedział: – Olej opałowy jest łatwiejszy do transportowania i składowania. Jesteśmy teraz w wyjątkowej sytuacji. Ze względu na ograniczony okres użytkowania oraz wysokie normy środowiskowe dotyczące instalacji, stosowanie oleju opałowego jest bolesne, ale dla mnie akceptowalne.

Niemieccy operatorzy sieci elektroenergetycznych muszą zapewniać bezpieczeństwo dostaw w dobie zwrotu energetycznego Energiewende z pomocą różnych narzędzi, na przykład oleju opałowego. Pisze o tym Aleksandra Fedorska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

Operatorzy sieci elektroenergetycznych w Niemczech obsługują sztywno wytyczone obszary geograficzne odpowiadające krajom związkowym. Jedynym wyjątkiem jest teren między Badenią-Wirtembergią a Bawarią, który obsługuje firma Amprion. Firma obsługuje także Bawarię, kraj Saary, Nadrenię-Palatynat oraz Północną-Westfalię. Wszystkie landy wschodnie oraz Hamburg należą do belgijsko-niemieckiego operatora 50 Hertz. Z kolei Badenia-Wirtembergia podlega firmie Transnet BW. Holenderskiej firmie Tennet podlega północ kraju, najbardziej związana z energią wiatrową, a także Hesja i Bawaria.

Niemiecki ustawodawca zobowiązuje operatorów sieci do tworzenia narzędzi i mechanizmów w celu zabezpieczenia rezerw mocy. Mechanizmy te składają się z trzech elementów: rezerwa mocy (Winterreserve), rezerwa sieciowa (Kapatitätsreserve)  i gotowość produkcji (Sicherheitsbereitschaft). Operatorzy muszą  zapewnić wystarczającą ilość elektrowni, które mogą uruchomić z momentach krytycznych, gdy nie ma wystarczającej ilości energii elektrycznej w sieci mogącej zaspokoić zapotrzebowanie na prąd.

Mechanizm rezerwy mocy jest stosowany głównie z powodu zmian sezonowych. W miesiącach zimowych zużycie prądu jest w Niemczech znacznie wyższe niż w sezonie letnim. Szczególnie wyczuwalna jest wtedy różnica między uprzemysłowionymi i gęsto zaludnionymi landami na południu kraju, a północnymi krajami związkowymi, które są głównymi producentami prądu z wiatru. Jesienią i zimą farmy wiatrowe wytwarzają najwięcej energii. W momencie, gdy sieci nie są wstanie nadążyć za zapotrzebowaniem na południu kraju, a dzieje się tak głównie zimą, uruchamia się tam na miejscu moce rezerwowe, podczas gdy na północy kraju może dojść nawet do częściowego wyłączenia turbin wiatrowych. W tym przypadku mówi się o Redispatchu. Po wyłączeniu ostatnich elektrowni atomowych na południu Niemiec przewiduje się częstszą potrzebę sięgania po Redispatch. 

Rezerwa sieciowa potrzebna jest wyłącznie w przypadku awarii lub niewydolności po stronie podażowej. Elektrownie z rezerw wytwórczych są uruchamiane w celu zapewnienia wystarczającej ilości energii w krótkim okresie. Ważnym warunkiem ujęcia elektrowni w rezerwie zdolności produkcyjnych jest możliwość jej uruchomienia w trakcie 12 godzin, w związku z czym większość elektrowni węglowych nie kwalifikuje się do rezerwy sieciowej. Dużo lepiej pod tym względem radzą sobie natomiast elektrownie gazowe. Między 1 października 2020 roku a 30 września 2022 roku rezerwa sieciowa gwarantowana jest przez pięć elektrowni gazowych: Gasturbinenkraftwerk Ahrensfelde (120 MW), Gasturbinenkraftwerk Thyrow (150 MW), Kraftwerk Landesbergen (56 MW), Kraftwerk Emden (50 MW) i Gersteinwerk (680 MW). 

Gotowość produkcji jest mechanizmem obejmującym niektóre elektrownie węglowe, które nie wytwarzają energii, ale przez cztery lata mają być przygotowane do uruchomienia produkcji.  Obecnie operatorzy sieci w landach południowych koncentrują się na mechanizmie rezerwy mocy. Amprion zlecił budowę nowej elektrowni gazowej w Biblis. Niegdyś w Biblis funkcjonowała elektrownia jądrowa (2 225 MW). Nowa elektrownia gazowa z 11 turbinami dysponować będzie mocą 300 MW i powstanie na terenie parkingu dawnej atomówki. Biblis ma być włączana tylko na potrzeby bilansowania potrzeb w sieci, poza tym nie będzie pracować. Z kolei TransnetBW z Badenii-Wirtembergii  zlecił budowę elektrowni na lekki olej opałowy w Marbach am Necker. Krytykom tego projektu, niezgodnego z polityką klimatyczną, landowy minister ds. środowiska, klimatu i gospodarki energetycznej i polityk partii Zielonych Franz Untersteller odpowiedział: – Olej opałowy jest łatwiejszy do transportowania i składowania. Jesteśmy teraz w wyjątkowej sytuacji. Ze względu na ograniczony okres użytkowania oraz wysokie normy środowiskowe dotyczące instalacji, stosowanie oleju opałowego jest bolesne, ale dla mnie akceptowalne.

Najnowsze artykuły