AlertBezpieczeństwoEnergetykaGaz.

Rozmowy USA z Ukrainą bez konkretów o Nord Stream 2. Polska może się ich domagać, bo odwiedzą ją Niemcy

Andrzej Duda rozmawia z Joe Bidenem. Fot. Kancelaria Prezydenta

Andrzej Duda rozmawia z Joe Bidenem. Fot. Kancelaria Prezydenta

Groźba agresji rosyjskiej dominuje rozmowy USA z Ukrainą, Polską i krajami bukaresztańskiej dziewiątki NATO i podobnie może być z rozmowami polsko-niemieckimi, które ruszą 10 grudnia. USA oraz Niemcy nie podejmują jednak wobec Nord Stream 2 działań oczekiwanych przez sojuszników oraz partnerów, zwiększając obawy przed wrogimi działaniami Rosjan. Okazją do rozmowy na ten temat będą wizyty nowego kanclerza i minister spraw zagranicznych Niemiec w Warszawie.

Prezydenci USA i Ukrainy rozmawiali telefonicznie o projekcie gazociągu Nord Stream 2 i zagrożeniu inwazją rosyjską. Przywódca Stanów Zjednoczonych rozmawiał też na ten temat z Bukaresztańską Dziewiątką, w tym z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Amerykanie wycofali się z nowych sankcji wobec tego projektu, choć Republikanie mogą jeszcze przełamać opór prezydenta. Biden konsultował się wcześniej z przywódcami sojuszników z Europy Zachodniej: Francją, Niemcami, Włochami i Wielką Brytanią.

Joe Biden telefonował do Wołodymyra Zełeńskiego dziewiątego grudnia. USA i Ukraina miały według informacji Kancelarii Prezydenta ukraińskiego skoordynować politykę w sprawie ryzyka agresji rosyjskiej oraz zagrożeń dla procesu pokojowego na wschodzie tego kraju, a także o wsparciu finansowym i politycznym w celu odparcia zagrożeń hybrydowych.

Jednym z tematów był sporny gazociąg Nord Stream 2. Zełeński uznał, że jego kraj postrzega go tylko z punktu widzenia gwarancji bezpieczeństwa i w energetyce, bo promocja tego gazociągu „pozbawia Ukraińców ważnego czynnika odstraszającego Rosję przed agresją”. Według Kijowa rozpoczęcie dostaw przez Nord Stream 2 ciągnący się do Niemiec z pominięciem terytorium ukraińskiego pozwoli Rosjanom na agresję wojskową bez ryzyka przerwy dostaw gazu do Unii Europejskiej.

Biden telefonował także do przywódców Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli krajów NATO z Europy Środkowo-Wschodniej: Bułgarii, Czech, Litwy, Łotwy, Estonii, Polski, Słowacji, Rumunii i Węgier. Ci domagali się od USA wspólnego stanowiska Sojuszu Północnoatlantyckiego. Biden zapewnił o „ścisłej koordynacji polityki z sojusznikami oraz partnerami sojuszu w celu deeskalacji obecnego konfliktu poprzez odstraszanie, obronę i dialog”.

Prezydent Andrzej Duda pokreślił w rozmowie z Joe Bidenem, że “nasza część Europy jako odpowiedzi na rosyjską politykę agresji oczekuje bardzo jasnego stanowiska wzmacniania, a nie osłabiania NATO”. Tak komentował szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. – Prezydent RP powiedział, że najlepszą odpowiedzią na agresywne zachowania Rosji była decyzja warszawskiego szczytu NATO w 2016 w czasach prezydentury Baracka Obamy i wiceprezydentury Joe Bidena: zwiększenie obecności na wschodniej flance – ocenił Kumoch.

Temat Nord Stream 2 może się także pojawić podczas wizyty nowej minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleny Baerbock w Warszawie zaplanowanej na 10 grudnia oraz nowego kanclerza Olafa Scholza zaplanowanej na 12 grudnia. Baerbock jest znana z krytyki tego przedsięwzięcia, ale Scholz go bronił, zastrzegając, że nie dojdzie do rozpoczęcia dostaw gazu jeżeli Rosja zaatakuje Ukrainę, nie precyzując konkretnie jak rozumie taką agresję. Koalicjanci SDP-FDP-Zieloni ustalili, że wszelkie projekty jak Nord Stream 2 muszą podlegać prawu unijnemu. Ten czeka na certyfikację regulatora niemieckiego Bundesnetzagentur. Jednocześnie jednak zgodzili się odnośnie do konieczności importu wodoru z Rosji, a ten mógłby docierać właśnie przez sporny gazociąg.

Wywiad USA ostrzegł w listopadzie, że Rosja planuje inwazję na Ukrainę. Telekonferencja prezydentów Stanów i Rosji z siódmego grudnia odbyła się w koincydencji czasowej z wycofaniem nowych sankcji wobec Nord Stream 2 z projektu ustawy budżetu obronnego Pentagonu, wywołując niezadowolenie opozycji republikańskiej. Niemcy mieli zapewnić USA, że zatrzymają dostawy przez Nord Stream 2 w razie ataku Rosji na Ukrainę. Brakuje jednak precyzyjnego określenia jak definiują agresję rosyjską oraz jakie konkretne kroki zamierzają podjąć. Wcześniej obiecali zatrzymanie dostaw w razie wykorzystania gazu jako broni przez Rosjan, czego ci mogli się już dopuścić ograniczając podaż tego paliwa w Europie w celu wymuszenia startu Nord Stream 2.

Biały Dom/Kancelaria Prezydenta RP/Kancelaria Prezydenta Ukrainy/Wojciech Jakóbik

Minister energetyki Ukrainy: Europa musi powstrzymać Gazprom przed stworzeniem sztucznego niedoboru gazu (ROZMOWA)


Powiązane artykuły

Mocny wzrost importu LNG w Niemczech to efekt wzmożenia eksportu gazu

Dane Federalnej Agencji Sieci (Bundesnetzagentur) pokazują, że od końca kwietnia 2025 roku Niemcy znacznie zwiększyły import LNG. Rekord padł 8...
Ukraiński żołnierz niesie 155 mm pocisk artyleryjski przed ostrzelaniem rosyjskich pozycji z dostarczonej przez USA haubicy M777 w obwodzie charkowskim na Ukrainie, foto: AP Photo/Evgeniy Maloletka

Ukraina walczy o samowystarczalność w produkcji amunicji NATO

Mimo intensywnego rozwoju krajowego przemysłu zbrojeniowego, Ukraina wciąż nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić zapotrzebowania własnej armii na amunicję kalibru...

Wakacyjne promocje tylko z nazwy. Tańsze tankowanie głównie w weekendy

Koncerny paliwowe przygotowały dla kierowców wakacyjne rabaty na paliwo tankowane na ich stacjach. Inaczej niż w ostatnich latach obowiązują one...

Udostępnij:

Facebook X X X