Sektor LULUCF (ang. land use, land usechange and forestry) jest niezmiernie ważnym elementem polityki środowiskowej.Co ciekawe jest on także narzędziem, które można wykorzystać w walce z globalnym ociepleniem. Sektor ten jest związany przede wszystkim z gospodarowaniem szeroko pojętymi gruntami oraz leśnictwem a mówiąc bardziej szczegółowo – glebą, drzewami, drewnem, biomasą i roślinami a w tym także niezwykle ważnymi torfowiskami – pisze Julia Ćwiek ze Studenckiego Koła Naukowego Energetyki SGH.
Wyżej wymienione dary natury są domem dla setek gatunków mikroorganizmów oraz zwierząt. Mają one jednak dwojakie oblicze, o którym należy pamiętać- w określonych warunkach są w stanie pochłaniać CO2 z atmosfery, ale mogą także stać się źródłem emisji gazów cieplarnianych.Z powodu powyższego, naturalnego antagonizmu sektora LULUCF, Unia Europejska zaproponowała rozporządzenie w sprawie użytkowania gruntów i leśnictwa (UE) 2018/841, które w związku z wdrożeniem założeń pakietu Fit for 55 jest aktualnie rewitalizowane.Ma ono za zadanie podejść kompleksowo do tego wyjątkowo wrażliwego sektora w celu jego ochrony i efektywnego wykorzystania możliwości pochłaniania emisji.
Nigdy za dużo o gazach cieplarnianych
Jak powszechnie wiadomo, jednym za najbardziej odpowiedzialnych za efekt cieplarniany pierwiastków jest dwutlenek węgla. Odpowiada on za ocieplenie klimatu w około 66 procent. Jego niszczycielskie dla środowiska właściwości wynikają w dużej mierze z działalności człowieka prowadzącej do niekontrolowanego gromadzenia tego gazu w atmosferze. Krzywa zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla (CO2) podnosi się z roku na rok, wraz z naturalnie skorelowaną z nią krzywą średniej temperatury na świecie. W epoce przedindustrialnej, stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wynosiło 280 części na milion ppm (ang. parts per milion, 10-6). Mimo że nie istniały jeszcze wtedy technologie, które obecnie są największymi determinantami emisji, to podstawowa działalność człowieka,jaką było i jest rolnictwo,powodowała emisję gazów cieplarnianych i zwiększanie się ilości CO2 w atmosferze.Jednakże ówcześnie zjawisko to cechowało się zdecydowanie mniejszą dynamiką zmian. Obecnie, stężenie dwutlenku węgla wynosi 410 ppm, a tony produkowanych emisji pozostają w atmosferze, stale się gromadząc. Proces ten powoduje nieodwracalne zmiany, których stajemy się świadkami. Wzrastająca średnia globalna temperatura prowadzi do nieodwracalnych w skutkach zjawisk, wymierania organizmów i odczuwalnych zmian klimatu, które mają dopiero nabrać tempa. Jednak nie tylko dwutlenek węgla odpowiada za zmiany klimatu. Na „wyróżnienie” zasługują także metan oraz podtlenek azotu, których poziom emisji w przypadku sektora użytkowania gruntów jest szczególnie widoczny. Przedstawiciele licznych krajów i organizacji, prawnie zobowiązani przez m.in. Szczyt w Paryżu w 2016 roku, rozpoczęli tworzenie legislacji mających na celu spowolnienie rzeczonych zmian klimatu. Przykładem tego typu działań jest unijny pakiet Fit for 55, który oprócz redukcji ilości emitowanych gazów cieplarnianych z przemysłu czy transportu, obejmuje regulację LULUCF.
LULUCF- ładna nazwa, dobry plan
Regulacja LULUCF zobowiązuje 27 Państw Członkowskich UE do prowadzenia rachunków rozliczeniowych, które mają odzwierciedlać emisję i pochłanianie w dwóch okresach: 2021-2025 oraz 2026-2030. Każdy kraj, ze względu na specyfikę związaną z zalesieniem i dysponowanymi glebami a także sposobem ich wykorzystania, ma wyznaczony inny, dostosowany do swoich możliwości poziom zobowiązań.Co więcej, przewidziane są mechanizmy elastyczności, które wobec zmieniających się warunków naturalnych, mają wspomóc kraje UE w realizacji celów.
Nie jest oczywiste, że sektor obejmujący lasy i gleby jest w rzeczywistości odpowiedzialny także za emisję gazów cieplarnianych. Jak można się domyślić, wynikają one głównie z wykorzystania tych środowisk przez człowieka. Najbardziej oczywiste z tej kategorii- emisje z gruntów rolnych mają kilka głównych źródeł. Po pierwsze, wynikają one z wykorzystania w rolnictwie nawozów azotowych, które odpowiadają w 79,6 procent całkowitej, antropogenicznej emisji podtlenku azotu. Co więcej,wyróżnia się także gospodarkę odchodami zwierząt oraz wykorzystanie mocznika w rolnictwie.Innym znaczącym źródłem emisji gazów cieplarnianych z LULUCF mogą być pożary czy wycinki lasów, ale także przemysłowe wykorzystanie drewna. Przyglądając się największym źródłom emisji w tym sektorze, uwagę przykuwa jednak udział torfowisk, a dokładniej-skutków ich osuszania. Proces ten doprowadza do emisji ok 2 Gt dwutlenku węgla rocznie, co stanowi pięć procent emisji antropogenicznego pochodzenia. Według zaproponowanej przez UE regulacji,powyższe emisje mają zostać w całości skompensowane równoważnym, rozliczonym usunięciem CO2 z atmosfery poprzez działania w sektorze LULUCF.Działania te, takie jak odpowiednio zaplanowane zalesianie, kontrola cyklu życia drewna czy odnawianie mokradeł mogą sprawić, że sektor gruntów i lasów przyczyni się w znaczącym stopniu do osiągnięcia celów FF55. Największe konsekwencje dotychczasowych działań wywołanych przez człowieka, które doprowadzają do zmian klimatu dopiero przed nami. Także z tego względu należy jak najszybciej wdrożyć efektywne, ale i elastyczne środki w celu zabezpieczenia tych darów natury, które oprócz zachwycającego wyglądu, pomagają nam przetrwać.
Dwoisty charakter lasów
Lasy na świecie stanowią̨ istotny rezerwuar węgla, który magazynuje 80 procent całkowitych pokładów tego pierwiastka w roślinach lądowych i 70 procent w glebach. W Europie, lasy stanowią 37 procent powierzchni całego kontynentu i pochłaniają 10 procent emisji gazów wytwarzanych na tym obszarze. Tak więc regulacja LULUCF w kategorii lasów obejmuje znaczącą powierzchnię a co za tym idzie, daje możliwość zapanowania nad saldem emisji.
Powszechnie wiadomo, że Unia Europejska tworzy swoje przepisy wspólnie z reprezentantami 27 państw członkowskich, a więc podczas procesu legislacyjnego musi wypracować rozwiązanie, respektując opinię i punkt widzenia każdego z nich. Każde z państw mierzy się z innymi wyzwaniami związanymi z gospodarką, czynnikami kulturowymi, ale także ze środowiskiem naturalnym, które obecnie jest traktowane ze szczególną uwagą. Europejskie lasy cechuje duża różnorodność, co z pewnością nie ułatwia tego procesu.W zależności od państwa, które porastają,ich charakterystyka różni się w zakresie wielkości, wieku a co więcej,w kwestii własności. To, czy lasy są w głównej mierze własnością państwową (tak jak w Polsce) czy prywatną (jak w Portugalii), często determinuje ich byt. Na kształt lasów wpływają także nieprzewidywalne katastrofy naturalne, których nasilenie obserwujemy w ostatnich latach. Przykładowo, w 2017 roku, duża część lasów Portugalii została strawiona przez pożary. Dwa lata później, w 2019 roku, Czechy mierzyły się z atakiem kornika drzewnego, który unicestwił większość ich lasów. W tych ogromnych katastrofach można jednak doszukać się możliwości stworzenia nowego, odpowiedzialnego i efektywnie rozplanowanego systemu zalesiania. System ten może mieć niebagatelne znaczenie, ponieważ zdolność do pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy jest niejednorodna w okresie ich życia. Starsze drzewa magazynują ogromne pokłady węgla, jednak wraz z wiekiem ich zdolności pochłaniania CO2się zmniejszają. Ponadto, wraz ze wzrostem temperatury efektywność fotosyntezy spada, pociągając za sobą obniżone możliwości pochłaniania dwutlenku węgla.Najczęściej jednak drzewa stają się źródłem emisji w momencie, kiedy obumierają a gromadzone w nich pokłady CO2uwalniają się z powrotem do atmosfery. Do tego samego efektu mogą doprowadzić pożary lasów powodowane przez zaniedbania, celowe podpalenia czy susze. Nie należy zapominać, że drzewa są także ścinane i wykorzystywane w przemyśle. Sektor LULUCF oprócz „żyjących” drzew obejmuje drewno, którego obróbka i wykorzystanie także mogą generować emisje.
Skomplikowana pod kątem biologicznym specyfika lasów wskazuje, że wymagają one odpowiednio dostosowanej, możliwej do kontroli i usankcjonowanej prawnie opieki.Lasy,które można określić jako „pochłaniacze”zbierają aktualnie z atmosfery 30 procent emisji CO2. W ostatnich latach pochłanianie dwutlenku węgla z tytułu prowadzenia gospodarki leśnej w Polsce (pokrytej w 1/3 powierzchni lasami) wynosiła blisko 38 mln ton rocznie. Dla porównania warto zaznaczyć, że elektrownia Bełchatów w 2020 roku wyemitowała 30 mln ton dwutlenku węgla.
Poddawana aktualnie rewitalizacji, regulacja LULUCF ma za zadanie wyznaczyć państwom członkowskim UE takie zobowiązania, które pomogą zwiększyć ilość pochłanianego dwutlenku węgla przez lasy przy jednoczesnym utrzymaniu poziomu zmagazynowanych pokładów tego gazu.
Niepozorne i niezwykle wrażliwe torfowiska
Podobnie jak lasy, dwojakie właściwości posiada kolejny element sektora LULUCF- torf. Torfowiska są niesamowitym i bardzo ciekawym ekosystemem, który zdecydowanie wymaga szczególnego podejścia i delikatnego obchodzenia. Można je odnaleźć na wielu szerokościach geograficznych i cechuje je duża różnorodność. Torf, czyli gleba lub skala osadowa powstaje ze względu na niecałkowity rozkład organizmów. Zazwyczaj, w ekosystemie martwe rośliny rozkładają się w ciągu kilku miesięcy bądź lat,równocześnie uwalniając zawarty w nich węgiel z powrotem do atmosfery. Na bagnach,w związku z obecnością wody, mamy jednak do czynienia z warunkami beztlenowymi.W związku z tym, mikroorganizmy nie mają dostępu do materii organicznej i kilka bądź kilkanaście procent produkowanej przy rozkładzie biomasy pozostaje w gromadzącym się torfie. W następstwie, kilkumetrowe warstwy torfu tworzą pewnego rodzaju „gąbkę”, która pochłania dwutlenek węgla z atmosfery i go w sobie przetrzymuje.
Pokłady torfu zajmują obecnie trzy procent lądowej powierzchni świata i gromadzą 500 Gt dwutlenku węgla (estymacje pokazują, że może to być nawet dwa razy więcej). Jak wynika z badań, metr sześcienny torfu w Kanadzie zawiera 5-krotnie więcej CO2 niż metr sześcienny lasu Amazonii. Porównanie to pokazuje, że torfowiska stanowią bardzo skoncentrowany magazyn węgla. Jako ludzie mamy więc do czynienia z niesamowitym, ale także potencjalnie niebezpiecznym ekosystemem, którego niebezpieczeństwo niestety staje się aktualnie faktem. Osuszanie torfowisk- jak można się domyślić, zainicjowane przez człowieka, prowadzi do rozpoczęcia procesu emisji dwutlenku węgla oraz metanu przez torf. Proces ten można porównać ponownie do gąbki, z której tym razem wyciska się wodę. Przypadki osuszania torfowisk znane są historii już od starożytności. W celach poszerzania granic miast czy obszarów rolnych, w średniowieczu osuszono prawie wszystkie torfowiska znajdujące się na terenie dzisiejszych Państw Beneluksu. Podobny los spotkał torfowiska w Anglii oraz Irlandii. Bliższym obecnym czasom przykładem świadomego niszczenia torfowisk jest osuszanie ich w Indonezji w celu przygotowania terenu pod plantacje palmy olejowej. Polska nie stanowi w tym przypadku wyjątku.Dotychczas osuszono 85 procent bagien znajdujących się na terenie kraju,aby przekształcić je w tereny rolnicze i gospodarcze. Oprócz wyżej wymienionych działań, powszechne jest także wydobywanie torfu w celach energetycznych (aktualnie głównie w Rosji, Finlandii i Irlandii). W efekcie, torfowiska zaczynają zmieniać swoje oblicze, przestając spełniać rolę „carbonsinks” a stając się „carbonsource”. Ta nomenklatura ma szczególne znaczenie w przypadku unijnej regulacji LULUCF, która bazując na wykorzystaniu zdolności pochłaniaczy- „carbonsinks”, ma na celu zmniejszenie wpływ dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych na zmianę klimatu.
Jako odpowiedź na postawione przez międzynarodowe regulacje cele, ale także przez własne obawy, wiele krajów decyduje na odnawianie mokradeł, inwestując w ochronę i przywracanie torfowisk znaczące sumy pieniędzy. Podobnie dzieje się z lasami. Ich znaczenie dla wielu państw stało się kluczowe.Dzieje się tak nie tylko ze względu na wzrastającą świadomość dotyczącą środowiska, ale także ze względu na duże znaczenie tego sektora w całkowitym saldzie emisyjności, którego nadwyżka jest obecnie w UE bardzo kosztowna. Oba te czynniki powodują, że Państwa Członkowskie Unii Europejskiej w trosce o własne interesy a także o przyszłość, zaczęły zmieniać nastawienie do sektora LULUCF poświęcając mu należytą uwagę i opiekę. Nie da się ukryć, że jest to praktyka godna pochwały i pokazuje, że nowy, Zielony Ład Unii Europejskiej rzeczywiście zaczyna zmieniać jej oblicze.
Polska i Rumunia rozmawiają o reformie EU ETS w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę