– Nowe OZE wchodzące do systemu muszą być sterowalne. Operatorzy muszą mieć możliwość reagowania na sytuację – ocenia wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Czy Polska za mało inwestowała w OZE?
Anna Łukaszewska-Trzeciakowska: Inwestycje były realizowane w zakresie dostępnych środków oraz możliwości formalnych. Widzieliśmy bariery wejścia, dlatego specustawa przesyłowa uzupełniona o nowe inwestycje towarzyszące trafiła do Sejmu. Istota to przeformatowanie myślenia o KSE, ale nie możemy stale „gonić króliczka”. Możemy budować kolejne OZE, a sieci będzie stale brakowało. To niekończący się mechanizm, który się sam napędza, i nagle się okaże, że potrzeba setek mld złotych, stąd potrzeba rozwiązań innowacyjnych i kompleksowych.
Czy zatem diagnoza, że inwestowaliśmy za mało w OZE jest słuszna?
Wręcz odwrotnie, proszę zobaczyć jak nie doceniliśmy sukcesu procesu prosumenckiego. Strategia energetyczna PEP2040 nie doszacowała dobrze ile będzie mocy zainstalowanej OZE z mikroinstalacji. Moim zdaniem powinniśmy bardziej wsłuchiwać się w rynek w zakresie bariery wejścia w procesy inwestycyjne. Tak dynamiczny rozwój OZE, szczególnie tego niesterowalnego, wymagają zmian w funkcjonowaniu systemu. Intencja była słuszna, ale nikt w tamtym momencie nie był w stanie spodziewać się takiego tempa wzrostu wprowadzając pierwotny system rozliczeń. Teraz musimy być jak skrzętna gospodyni, która analizuje swe zasoby i robi z tego najlepszy użytek.
W jaki sposób?
Należy mądrze wykorzystać potencjał sieci, wykorzystując wszystkie instrumenty, które mamy, np. w grudniu 2022 roku pierwsze aukcje mocy z pozytywnym udziałem magazynów zostały przeprowadzone po raz pierwszy w historii przez PSE. Są pierwsze kontrakty mocowe na te magazyny. Nie są duże, ale bariera wejścia została przełamana. Tu zadziałała ustawa z 2021 roku cywilizująca przepisy o magazynach energii – zmiany regulacyjne szybko przełożyły się na decyzje inwestycyjne.
Korekta programu Mój Prąd dostosowuje wymiary instalacji do potrzeb, wspiera inwestycje w przydomowe magazyny energii z dopłatą 16000 zł. Na wprowadzenie czeka w Parlamencie ustawa o zmianie Prawa energetycznego, która pozwala wdrożyć dyrektywy unijne (tzw. UC74). Dużo zmienią na rynku w zakresie rozwiązań prosumenckich, dynamiczne ceny, śledzenie zużycia na bieżąco, ale także linia bezpośrednia.
Myślimy o systemie energetycznym w sposób innowacyjny, dlatego rozmawiamy np. o podszczytowej pracy biogazowni na jednym kablu, czy innych możliwościach cable poolingu. Z naszej analizy wynika, że substrat i biogazownia mogą stanąć tam, gdzie jest dużo fotowoltaiki. Na tym samym kablu mogłoby pracować nieelastyczne panele oraz biogazownie w okresie wieczornym.
Nowe OZE wchodzące do systemu muszą być sterowalne. Operatorzy muszą mieć możliwość reagowania na sytuację. Operator PSE dzięki zmianie prawa energetycznego będzie mógł wypłacać odszkodowania chętnym w momencie, w których będzie zmuszony do ograniczania pracy źródeł wytwórczych, a także oprócz aukcji będzie możliwość wypłacania pieniędzy za zapowiedziane odcinanie źródeł sterowalnych. Takie działanie może być zatem zaplanowanym elementem biznesu.
Są też OZE mogące pełnić rolę magazynu energii, jak biogaz. Można go wpuszczać do sieci przy niedoborach i gromadzić przy nadwyżkach. Należy poważnie myśleć o magazynowaniu w produkcie i zachętach do tego. Mam na myśli na przykład cement, żeby jego produkcja ruszała wówczas, gdy energii jest za dużo. Nie ma jednego Świętego Graala. Linia bezpośrednia ma odciążać system, ale także nie przeciążać, jeśli jakiś przedsiębiorca będzie chciał ominąć umowę.
Kiedy będą widoczne owoce?
Ten proces potrwa. Cieszy duży wolumen inwestycji w sieci średnich i małych napięć. Do Sejmu trafi niebawem nowelizacja ustawy ocenowej, czyli zmiana cywilizacyjna w procesie inwestycyjnym przyspieszająca cały proces na etapie środowiskowym. Specustawa przesyłowa, o której rozmawiamy teraz w Sejmie też usuwa część do tej pory nierozwiązywalnych problemów. Kiedyś zwykła wymiana okablowania na starych słupach nie była możliwa przez nieuregulowany stan prawny gruntu. Tymczasem te kable były przygotowane na 40 stopni, a teraz potrzeba 80 stopni przy przesyle. Kończymy prace nad ustawą o elektrowniach szczytowo-pompowych. Budowa wielkich instalacji jak magazyny szczytowo-pompowe trwa latami, ale zmiana przepisów uwolni potencjał polskich prosumentów już niebawem.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik
Łukaszewska-Trzeciakowska: Musimy solidarnie przejść przez wojnę energetyczną (ROZMOWA)