icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy planują uzależnić się od importu energii, bo tak będzie taniej. Jak z gazem z Rosji?

Niemcy były przez długie lata eksportem energii. Teraz role się zmieniły i kraj ten musi importować ją z zagranicy. Najwięcej pobierają z duńskiej sieci, która korzysta z powiązań ze Skandynawią. Niemcy planują polegać na energii z importu bo tak jest taniej podobnie jak w przeszłości polegały na tanim gazie z Rosji, który w ogólnym rozrachunku wyszedł drogo.

Jak podaje regionalna publiczna stacja telewizyjno-radiowa Norddeutscher Rundfunk (NDR), Niemcy mogłyby uruchomić więcej elektrowni gazowych i węglowych, ale tego nie robią, bo musieliby dużo zapłacić. Prąd ze Skandynawii jest tańszym rozwiązaniem. Zdaniem NDR Dania ma korzystne ceny energii, bo pochodzi on głównie z turbin wiatrowych. Przez Danię do Niemiec dociera także ze szwedzkich elektrowni jądrowych oraz wodnych z Norwegii.

Import energii elektrycznej ze Skandynawii wzrośnie jeszcze bardziej od 2025 roku. Do tego czasu linia zachodniego wybrzeża Szlezwiku-Holsztynu zostanie przedłużona z Süderlügum do duńskiego węzła w pobliżu Esbjerg. Zostanie tu również podłączony kabel podmorski Viking Link do Wielkiej Brytanii. Zgodnie z planami w latach 2030 Morze Północne ma stać się główną elektrownią wiatrową w Europie. W samych Niemczech Federalne Ministerstwo Gospodarki planuje co najmniej 70 GW mocy na morzu do 2045 roku. – podaje NDR.

Federalny Urząd Statystyczny podaje, że import prądu do Niemiec w 2022 roku wyniósł 49,3 TWh, czyli około jednej dziesiątej krajowej produkcji. Niemcy wygasiły w kwietniu br. ostatnie trzy elektrownie jądrowe i reaktywowały na przestrzeni 2022 i 2023 roku 14 starych elektrowni węglowych. Warto zaznaczyć, że Niemcy polegały w przeszłości na imporcie gazu ziemnego z Rosją jako rozwiązaniu opłacalnym ekonomicznie. Zależność Niemiec od importu z Rosji skończyła się jednak wysokimi kosztami ekonomicznymi w czasie kryzysu energetycznego wywołanego przez Gazprom.

Federalny Urząd Statystyczny / NDR / Aleksandra Fedorska / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Duńska lekcja dla polskiego portu instalacyjnego offshore

Niemcy były przez długie lata eksportem energii. Teraz role się zmieniły i kraj ten musi importować ją z zagranicy. Najwięcej pobierają z duńskiej sieci, która korzysta z powiązań ze Skandynawią. Niemcy planują polegać na energii z importu bo tak jest taniej podobnie jak w przeszłości polegały na tanim gazie z Rosji, który w ogólnym rozrachunku wyszedł drogo.

Jak podaje regionalna publiczna stacja telewizyjno-radiowa Norddeutscher Rundfunk (NDR), Niemcy mogłyby uruchomić więcej elektrowni gazowych i węglowych, ale tego nie robią, bo musieliby dużo zapłacić. Prąd ze Skandynawii jest tańszym rozwiązaniem. Zdaniem NDR Dania ma korzystne ceny energii, bo pochodzi on głównie z turbin wiatrowych. Przez Danię do Niemiec dociera także ze szwedzkich elektrowni jądrowych oraz wodnych z Norwegii.

Import energii elektrycznej ze Skandynawii wzrośnie jeszcze bardziej od 2025 roku. Do tego czasu linia zachodniego wybrzeża Szlezwiku-Holsztynu zostanie przedłużona z Süderlügum do duńskiego węzła w pobliżu Esbjerg. Zostanie tu również podłączony kabel podmorski Viking Link do Wielkiej Brytanii. Zgodnie z planami w latach 2030 Morze Północne ma stać się główną elektrownią wiatrową w Europie. W samych Niemczech Federalne Ministerstwo Gospodarki planuje co najmniej 70 GW mocy na morzu do 2045 roku. – podaje NDR.

Federalny Urząd Statystyczny podaje, że import prądu do Niemiec w 2022 roku wyniósł 49,3 TWh, czyli około jednej dziesiątej krajowej produkcji. Niemcy wygasiły w kwietniu br. ostatnie trzy elektrownie jądrowe i reaktywowały na przestrzeni 2022 i 2023 roku 14 starych elektrowni węglowych. Warto zaznaczyć, że Niemcy polegały w przeszłości na imporcie gazu ziemnego z Rosją jako rozwiązaniu opłacalnym ekonomicznie. Zależność Niemiec od importu z Rosji skończyła się jednak wysokimi kosztami ekonomicznymi w czasie kryzysu energetycznego wywołanego przez Gazprom.

Federalny Urząd Statystyczny / NDR / Aleksandra Fedorska / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Duńska lekcja dla polskiego portu instalacyjnego offshore

Najnowsze artykuły