(Prime/Patrycja Rapacka/Wojciech Jakóbik)
Minister energetyki Ukrainy Władimir Demczyszyn poinformował dziennikarzy, że Ukraina chce, by cena rosyjskiego gazu do końca 2015 roku oscylowała na poziomie 200-207 dolarów za 1000 m3.
– Podstawowa cena będzie za pewne wynosiła około 290 dolarów bez zniżki. Ze zniżką w przybliżeniu może wynosić 200-2015-207 dolarów za określony rodzaj dostaw – wyjaśnił ukraiński przedstawiciel.
Dodał też, że jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że ceny w trzecim i czwartym kwartale będą na takim samym poziomie.
Demczyszyn powiedział, że Kijów rozważa utrzymanie w negocjacjach z Federacją Rosyjską stałej bazowej stawki do końca sezonu grzewczego.
– Obecnie istotne jest określenie podstawowych zasad. Jeśli będzie obowiązywała zasada „cena według formuły minus 30 procent” to musi być zrozumiałe w jaki sposób może być ona utworzona i realizowana. Na dany moment rozumiemy, że zmienności cen są ograniczone, ponieważ jest określona cena bazowa, którą można spróbować zmienić – wyjaśnił Demczyszyn.
Następne negocjacje trójstronne z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, Ukrainy i Rosji zostało zapowiedziane na 29 czerwca. Ukraińcy chcą minimalizować zakupy w rosyjskim Gazpromie, choć skłania ich ku zwiększonym zamówieniom korzystna cena, możliwa dzięki spadkowi cen ropy naftowej, od której jest uzależniona formuła wyliczania wartości dostaw w kontrakcie Gazprom-Naftogaz.
Demczyszyn przekonuje, że w 2015 roku konsumpcja poza przemysłem gazu wyniesie nieco ponad 20 mld m3, w tym 13,5 mld m3 dla gospodarstw domowych a 6,5-7 mld m3 na elektrociepłowni gazowych. Przypomniał, że Ukrgazwydobywania – ukraińska firma wydobywająca surowiec – jest w stanie wyeksploatować 13,5 mld m3 rocznie.
– Różnica między wydobyciem a konsumpcją zostanie pokryta w imporcie surowca – powiedział minister. Ukraińcy sprowadzają gaz z Rosji i z krajów Unii Europejskiej.