icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wojna w Izraelu może przynieść nową falę kryzysu energetycznego

Analitycy ośrodka Bruegel w tym Agata Łoskot-Strachota z Polski ostrzegają, że zakłócenie dostaw węglowodorów przez wojnę w Izraelu zagrozi bezpieczeństwu dostaw w dobie kryzysu energetycznego w Europie. Ceny już rosną.

Agata Łoskot-Strachota i Simone Tagliapietra z Bruegela napisali tekst do Corriere Della Sera na temat możliwych konsekwencji zakłócenia dostaw gazu przez wojnę w Izraelu. Ataki Hamasu wymusiły już zatrzymanie wydobycia ze złoża Tamar zapewniającego gaz Izraelczykom, którzy wytwarzają 40 procent energii z pomocą tego paliwa. – Zatrzymanie Tamar może na dłużej zatrzymać dostawy do Izraela, ale także eksport do Egiptu – ostrzegają. To z kolei zmniejszy podaż LNG z Egiptu w Turcji i kilku krajach Unii Europejskiej, które już teraz notują zmniejszenie dostaw tego typu.

Z siedmiu mln ton LNG wyeksportowanego z Egiptu w 2022 roku aż 5 mln ton dotarło do Unii Europejskiej. To mało w obliczu całego importu gazu skroplonego do Unii sięgającego 96 mln ton w 2022 roku. – Jednak na bardzo ciasnym rynku globalnym LNG i wobec utrzymującej się niepewności, perspektywa utraty dostaw z Egiptu, choć małych, to wywołała jednak na poczatku sezonu grzewczego wzrost cen – piszą analitycy. Do tego dokładają sabotaż gazociągu Balticconnector z Estonii do Finlandii oraz przestoje dostaw LNG z Australii.

Autorzy tekstu ostrzegają także, że rozlanie konfliktu poza Izrael, szczególnie do Iranu, może mieć wpływ na ceny ropy. – Od 2022 roku administracja Joe Bidena przymyka oko na sankcje i wycofuje część środków wymierzonych w blokadę dostaw ropy irańskiej. Tego lata wydobycie ropy w Iranie było najwyższe od 2018 roku, a także wzrósł znacznie jego eksport – wskazują. Zaangażowanie Irańczyków w konflikt w Izraelu może zmniejszyć podaż ich ropy i podnieść jej ceny na giełdzie powyżej 100 dolarów za baryłkę.

Powstaje także zagrożenie bezpieczeństwa dostaw ropy i gazu przez Cieśninę Ormuz, którędy przepływa jedna piąta baryłek i jedna czwarta LNG w obrocie globalnym. – Podobnie szkodliwe byłyby skutki jakichkolwiek aktów sabotażu wobec infrastruktury ropy i gazu na Bliskim Wschodzie oraz Afryce Północnej – ostrzegają Łoskot-Strachota i Tagliapietra.

Cena gazu na giełdzie europejskiej TTF sięga 50 euro za megawatogodzinę w kontraktach listopadowych podczas gdy przed atakiem Hamasu na Izrael z ósmego października kosztowała około 36 euro. Ropa Brent kosztowała na początku października 84 dolary, a obecnie jest wyceniana na 89 dolarów.

Corriere Della Sera / Wojciech Jakóbik

Izraelski efekt motyla na rynku gazu w Europie

Analitycy ośrodka Bruegel w tym Agata Łoskot-Strachota z Polski ostrzegają, że zakłócenie dostaw węglowodorów przez wojnę w Izraelu zagrozi bezpieczeństwu dostaw w dobie kryzysu energetycznego w Europie. Ceny już rosną.

Agata Łoskot-Strachota i Simone Tagliapietra z Bruegela napisali tekst do Corriere Della Sera na temat możliwych konsekwencji zakłócenia dostaw gazu przez wojnę w Izraelu. Ataki Hamasu wymusiły już zatrzymanie wydobycia ze złoża Tamar zapewniającego gaz Izraelczykom, którzy wytwarzają 40 procent energii z pomocą tego paliwa. – Zatrzymanie Tamar może na dłużej zatrzymać dostawy do Izraela, ale także eksport do Egiptu – ostrzegają. To z kolei zmniejszy podaż LNG z Egiptu w Turcji i kilku krajach Unii Europejskiej, które już teraz notują zmniejszenie dostaw tego typu.

Z siedmiu mln ton LNG wyeksportowanego z Egiptu w 2022 roku aż 5 mln ton dotarło do Unii Europejskiej. To mało w obliczu całego importu gazu skroplonego do Unii sięgającego 96 mln ton w 2022 roku. – Jednak na bardzo ciasnym rynku globalnym LNG i wobec utrzymującej się niepewności, perspektywa utraty dostaw z Egiptu, choć małych, to wywołała jednak na poczatku sezonu grzewczego wzrost cen – piszą analitycy. Do tego dokładają sabotaż gazociągu Balticconnector z Estonii do Finlandii oraz przestoje dostaw LNG z Australii.

Autorzy tekstu ostrzegają także, że rozlanie konfliktu poza Izrael, szczególnie do Iranu, może mieć wpływ na ceny ropy. – Od 2022 roku administracja Joe Bidena przymyka oko na sankcje i wycofuje część środków wymierzonych w blokadę dostaw ropy irańskiej. Tego lata wydobycie ropy w Iranie było najwyższe od 2018 roku, a także wzrósł znacznie jego eksport – wskazują. Zaangażowanie Irańczyków w konflikt w Izraelu może zmniejszyć podaż ich ropy i podnieść jej ceny na giełdzie powyżej 100 dolarów za baryłkę.

Powstaje także zagrożenie bezpieczeństwa dostaw ropy i gazu przez Cieśninę Ormuz, którędy przepływa jedna piąta baryłek i jedna czwarta LNG w obrocie globalnym. – Podobnie szkodliwe byłyby skutki jakichkolwiek aktów sabotażu wobec infrastruktury ropy i gazu na Bliskim Wschodzie oraz Afryce Północnej – ostrzegają Łoskot-Strachota i Tagliapietra.

Cena gazu na giełdzie europejskiej TTF sięga 50 euro za megawatogodzinę w kontraktach listopadowych podczas gdy przed atakiem Hamasu na Izrael z ósmego października kosztowała około 36 euro. Ropa Brent kosztowała na początku października 84 dolary, a obecnie jest wyceniana na 89 dolarów.

Corriere Della Sera / Wojciech Jakóbik

Izraelski efekt motyla na rynku gazu w Europie

Najnowsze artykuły