Wstrzymanie tranzytu ropy Łukoilu powoduje węgiersko-słowacki spór z Ukrainą

2 sierpnia 2024, 13:00 Energetyka

– W związku z decyzją Kijowa z 24 czerwca o rozszerzeniu sankcji na rosyjski koncern naftowy Łukoil, które objęły także tranzyt ropy przez terytorium Ukrainy, spółka ta wstrzymała dostawy południową nitką ropociągu Drużba, dostarczającego surowiec na Słowację, Węgry i do Czech. Na problem z dostawami Łukoilu po raz pierwszy publicznie zwrócił uwagę minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó 16 lipca po rozmowie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem – piszą analitycy OSW.

Ropociąg. Fot. ŁUKOIL-KOMI
Ropociąg. Fot. ŁUKOIL-KOMI

Decyzja Ukrainy o rozszerzeniu sankcji na rosyjski koncern Łukoil, obejmująca zakaz tranzytu ropy przez terytorium Ukrainy, wywołała poważne napięcia z państwami Środkowej Europy, szczególnie z Węgrami i Słowacją. Łukoil był kluczowym dostawcą ropy na Słowację i Węgry, zapewniając około 40 procent dostaw rosyjskiego surowca do tych krajów. W wyniku sankcji, dostawy ropy przez południową nitkę ropociągu Drużba zostały wstrzymane, co zagraża bezpieczeństwu energetycznemu tych państw. Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó oraz premier Słowacji Robert Fico publicznie potępili Ukrainę, zarzucając jej naruszenie umowy stowarzyszeniowej z UE oraz wzywając Komisję Europejską do interwencji. Krytyka skupia się na tym, że sankcje uderzają bardziej w państwa członkowskie UE, takie jak Słowacja, Węgry i Czechy, niż w Rosję, której bezpośrednie skutki są mniejsze.

Jak piszą analitycy, Węgierski rząd ogłosił, że będzie blokować wypłatę 6,5 miliarda euro z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF), który finansuje wojskowe dostawy dla Ukrainy. Jest to forma presji na Kijów w celu rozwiązania problemu z tranzytem ropy. Komisja Europejska zapowiedziała, że przyjrzy się sprawie, ale na razie nie dostrzega bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw ropy do UE. Ta sytuacja może prowadzić do dalszych napięć między Węgrami, Słowacją i innymi państwami UE w kontekście polityki wobec Ukrainy i sankcji na Rosję.

Mimo dostępnych alternatywnych tras dostaw, takich jak rurociąg Adria łączący Węgry i Słowację z Chorwacją, problemy takie jak wysokie opłaty tranzytowe oraz brak dostosowania infrastruktury do przetwarzania różnych gatunków ropy utrudniają pełne przejście na inne źródła surowca. Węgierskie i słowackie władze wskazują, że dotychczasowe rozwiązania są jedynie doraźne, a brak długofalowej strategii dywersyfikacji wciąż stanowi problem. Choć oba państwa mają zapas interwencyjny ropy na 90 dni zgodnie z regulacjami UE, długoterminowe rozwiązania muszą być wypracowane, aby zapewnić stabilność dostaw.

Rosja, mimo że jest zainteresowana kontynuowaniem dostaw ropy do Słowacji i Węgier, reaguje na sytuację stosunkowo biernie. Kreml wskazuje, że decyzja Kijowa ma charakter polityczny i nie prowadzi bezpośredniego dialogu z Ukrainą w tej sprawie. Rosja może liczyć na to, że napięcia między państwami członkowskimi UE będą wpływać na dalsze wsparcie dla Ukrainy i mogą prowadzić do rozmów o złagodzeniu sankcji. Działania Ukrainy są częścią jej polityki zaostrzania sankcji wobec podmiotów wspierających agresję, a Rosja może wykorzystywać sytuację do zaostrzenia sporów wewnątrz UE i NATO.

Czechy, w przeciwieństwie do Słowacji i Węgier, poczyniły większe postępy w dywersyfikacji źródeł ropy. Rozbudowa ropociągu TAL, łączącego Czechy z włoskim terminalem w Trieście, ma na celu zaspokojenie połowy potrzeb na ropę alternatywną do rosyjskiej. Czechy, mimo wzrostu importu rosyjskiego surowca w latach 2021–2023, planują zakończyć swoją zależność od ropy z Rosji po ukończeniu modernizacji infrastruktury. W Czechach zmniejszenie udziału rosyjskiej ropy jest już widoczne, a strategia odchodzenia od rosyjskich surowców jest priorytetem rządu.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich

Opracował Mateusz Gibała

OSW: Spotkanie Orbán–Zełenski nie oznacza rezygnacji Węgier ze współpracy z Putinem (ANALIZA)