Europejska Federacja Dziennikarzy (European Federation of Jounalists) EFJ wydała komunikat, w którym zaatakowała Donalda Trumpa i właściciela platformy społecznościowej „X” Elona Muska. Jolanta Hajdasz prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które jest członkiem EFJ, powiedziała, że reakcja władz tej federacji jest trudna do zaakceptowania.
W wydanym oświadczeniu EFJ napisano m.in.: „Antyprasowa retoryka Trumpa skłoniła już wielu jego wielbicieli na całym świecie i w Europie do odwetu na mediach. Z Donaldem J. Trumpem z powrotem w Białym Domu poczują się jeszcze bardziej upoważnieni do nękania prasy. Zwycięstwo pana Trumpa nie tylko rzuca wyzwanie amerykańskiemu dziennikarstwu, ale także dziennikarstwu europejskiemu — powiedział sekretarz generalny EFJ Ricardo Gutiérrez” – poinformowano w komunikacie.
Dla prezes SDP Jolanty Hajdasz zachowanie władz EFJ wobec wyborów w USA jest bardzo dziwne.
Reakcja EFJ na demokratyczny wybór prezydenta USA jest dla mnie zdumiewająca i trudna do zaakceptowania – podkreśliła w rozmowie z portalem sdp.pl Hajdasz
W dokumencie sygnowanym przez władze EFJ znalazły się przykłady, na czym – zdaniem przedstawicieli organizacji ma polegać zagrożenie stwarzane przez Trumpa dla europejskich mediów:
„Donald J. Trump wezwał do uwięzienia i zgwałcenia dziennikarzy za nieujawnianie swoich źródeł. Tydzień temu, na jednym ze swoich wieców, fantazjował o masowej strzelaninie dziennikarzy. A tuż po wyborach, Elon Musk, właściciel portalu społecznościowego X, który był aktywny w amerykańskiej polityce jako głośny i finansowy zwolennik Donalda J. Trumpa, powiedział, że tradycyjne media są martwe, twierdząc, że „większość tradycyjnych mediów bezlitośnie kłamała opinię publiczną””.
Jolanta Hajdasz uważa, że EFJ przesadnie odczytuje intencje prezydenta Trumpa i Elona Muska.
Organizacja przestrzega przed rzekomym zagrożeniem, jakim dla wolności mediów ma być Donald Trump, na dowód tego cytuje wyrwane z kontekstu jego wypowiedzi oraz opisuje wydarzenia nadinterpretując je i nadając im nieistniejący kontekst np. pisząc że „D. Trump chciał strzelać do dziennikarzy mediów masowych” albo wzywał „do masowego uwięzienia dziennikarzy (ang. „he fantasized about a mass shooting of journalists”, „Donald J. Trump has called for journalists to be imprisoned and raped for not revealing their sources”) – wskazała prezes SDP.
„EFJ publikuje swoje oświadczenie „w imieniu wszystkich dziennikarzy „, choć przecież osoby wypowiadające się w naszym imieniu zdają sobie sprawę z tego, iż w każdym kraju są także inni dziennikarze, którzy nie mają tak krytycznych ocen prezydenta Donalda Trumpa i jego współpracowników np. Elona Muska na temat mainstreamowego dziennikarstwa” – dodała. „Szkoda, że przy okazji tegorocznych wyborów EFJ nie dostrzega manipulacji i błędów, jakie coraz częściej popełniają media tradycyjne, które nie kryją swoich sympatii politycznych i nie potrafią, a raczej nie chcą rzetelnie przedstawiać programów wyborczych osób, które mają inne poglądy niż ich własne” – zwróciła uwagę.
Prezes SDP zwróciła się bezpośrednio do władz EFJ:
„Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich apeluje do koleżanek i kolegów z EFJ o powstrzymanie się od emocjonalnych ocen i bezpodstawnej krytyki nowo wybranego prezydenta USA, szczególnie jeśli robi to w imieniu wszystkich dziennikarzy należących do EFJ. Gdy odłoży się na bok emocje, łatwiej jest pogodzić się z tym, że demokracja wymaga akceptacji decyzji wyborców także wtedy, gdy wybory wygrywają ci, których nie popieracie i nie rozumiecie” – zaakcentowała Jolanta Hajdasz.
EFJ w 46 krajach Starego Kontynentu zrzesza 74 organizacje dziennikarskie i związki zawodowe.