Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) krytycznie ocenia wspieranie finansowe produkcji energii ze źródeł odnawialnych, w tym przez elektrownie słoneczne i wiatrowe. „W niektórych przypadkach jest to nadmierne i nakłada niepotrzebne ciężary na konsumentów” – powiedział w Davos w ostatni czwartek główny ekonomista MAE Fatih Birol.
Co rocznie na dotacje dla OZE Unia Europejska poświecą 60 mld dol. i jego zdaniem należy tę kwotę zdecydowanie ograniczyć. Zagrożeniem dla Europy i konkurencyjności gospodarki europejskiej są wyjątkowo wysokie ceny energii. Ceny gazu ziemnego są w Europie ponad trzy razy wyższe niż w USA, gdzie dzięki zagospodarowaniu złóż gazu w skałach łupkowych jego wydobycie znacznie wzrosło.
Birol uważa, że rozwiązanie problemu nadmiernych kosztów energii wymaga od państw europejskich wielu działań, a za najważniejsze uważa renegocjację kontraktów na import gazu, aby osiągnąć korzystniejsze warunki cenowe oraz znaczące wydobycie gazu ze złóż niekonwencjonalnych, przede wszystkim łupkowych.
Wysokie ceny energii w Europie grożą wyprowadzeniem z niej największej części energochłonnego przemysłu takiego jak hutnictwo stali czy produkcja cementu. Zdaniem głównego ekonomisty MAE te gałęzie przemysłu są krytycznie ważne dla gospodarki europejskiej, bowiem dają zatrudnienie ponad 30 mln ludzi, (gdy energetyka odnawialna może wykreować 3 do 4 mln miejsc pracy) i ich przeniesienie byłoby poważnym ciosem dla gospodarki Unii Europejskiej.