Prezydent Iranu Hasan Rowhani polecił we wtorek szefowi krajowej Organizacji Energii Atomowej przystąpienie do planowania budowy napędu nuklearnego dla transportu morskiego w reakcji na – jak to określił – naruszenie przez USA porozumienia nuklearnego.
W piśmie opublikowanym przez państwową agencję prasową IRNA Rowhani nie sprecyzował, w jakich jednostkach – cywilnych czy wojskowych – napęd ten miałby być zastosowany.
Irański prezydent polecił też resortowi spraw zagranicznych – jak informuje agencja Associated Press – przyjrzenie się opcjom zademonstrowania, że Ameryka narusza porozumienie nuklearne.
14 lipca 2015 roku sześć mocarstw – USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy – osiągnęło porozumienie z Iranem, mające na celu ograniczenie programu nuklearnego tego kraju. Umowa przewiduje, że Iran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji.
Porozumienie wprowadza też embargo na dostawy broni konwencjonalnej do Iranu przez pięć lat oraz zakaz eksportu do tego kraju pocisków zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych. Strona irańska przystała na wiele technicznych ograniczeń, zachowując prawo do pokojowego programu nuklearnego.
Na początku grudnia Senat USA zagłosował za przedłużeniem o 10 lat obowiązywania ustawy o sankcjach wobec Iranu (Iran Sanctions Act, ISA); w listopadzie tak samo zagłosowała Izba Reprezentantów. Waszyngton zawiesił sankcje wobec Teheranu związane z jego programem atomowym, ale utrzymuje wiele innych, związanych z łamaniem praw człowieka, wspieraniem terroryzmu na Bliskim Wschodzie czy programem rakiet balistycznych.
Przedstawiciele Kongresu twierdzą, że odnowienie ustawy o sankcjach wobec Iranu nie koliduje z porozumieniem w sprawie irańskiego programu atomowego. Władze irańskie są jednak odmiennego zdania. W listopadzie najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei zapowiedział, że przedłużenie sankcji zostanie przez jego kraj potraktowane jako naruszenie zapisów tej umowy oraz zagroził konsekwencjami, a szef MSZ Mohammad Dżawad Zarif ocenił, że jest to dowód na, iż USA nie realizują swoich zobowiązań.
Po głosowaniach w obu izbach Kongresu do prezydenta Baracka Obamy należy decyzja, czy zatwierdzić przedłużenie obowiązywania ISA. 2 grudnia rzecznik Białego Domu Eric Schultz oświadczył, że oczekuje, iż Obama zatwierdzi przedłużenie tych sankcji. „Sądzimy, że ISA nie jest potrzebna, ale sądzimy też, że nie będzie kolidować z porozumieniem (nuklearnym) z Iranem” – dodał.
Podczas kampanii wyborczej w USA Donald Trump uznał umowę w sprawie irańskiego programu nuklearnego za „katastrofalną” i groził renegocjacją jej zapisów. Jednak, jak sugerowały wcześniej media, jeśli po objęciu władzy zechce realizować te obietnice, może spotkać się ze sprzeciwem pozostałych sygnatariuszy porozumienia.
W niedzielę izraelski premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że liczy na to, iż za prezydentury Trumpa Izrael i Stany Zjednoczone będą współpracować, by unieważnić porozumienie nuklearne światowych mocarstw z Iranem.
Polska Agencja Prasowa