Inwestycje w energetyce na EKG 2017. Polska wyspa inwestycyjna

0
23
Europejski Kongres Gospodarczy Katowice 2017, fot. EKG

O nowym modelu inwestycji w energetyce rozmawiali uczestnicy odbywającego się w Katowicach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

– Polska energetyka przez dłuższy czas będzie opierała się na węglu i jest to zrozumiałe. Kiedy mówimy o rozwoju sieci przesyłowej, pamiętajmy również o OZE, które są przyszłością świata oraz Unii Europejskiej. Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że do 2020 roku 30 procent energii będzie generowanych przez OZE, co wymusi inwestycje. Inwestycje muszą brać pod uwagę to, w jakim kierunku będzie podążał miks energetyczny poszczególnych państw – mówiła Alexandrina Boyanova, Senior Loan Officer w Europejskim Banku Inwestycyjnym.

Zaznaczyła, że Europejski Bank Inwestycyjny silnie współpracuje z sektorem energetycznym w Polsce. W tym kontekście zwróciła uwagę na Eneę, Energę i PGE. Według niej w 2016 roku EBI zapewnił finansowanie całego sektora energetycznego Unii Europejskiej w wysokości 9 mld euro.

Podkreśliła przy tym przewagę, jaką stanowią środki pozyskane przy pomocy EBI. Jej zdaniem dają one pewną elastyczność, lepsze ceny i długoterminowe finansowanie – „nawet na 15-20 lat, co jest dostosowane do cyklu inwestycyjnego w sektorze energetycznym”.

Wspomniała również o ostatniej emisji tzw. obligacji hybrydowych przeprowadzonej przez Taurona.

– Była to pierwsza emisja obligacji hybrydowych, którą zabezpieczył EBI i pierwsza tego typu emisjia w Polsce. Współpracę z Tauronem oceniam jako bardzo dobrą. Obligacje hybdrydowe to bardzo dobry instrument, który jest korzystniejszy niż obligacje emitowane na rynku emisyjnym. Dzięki tego typu instrumentowi jesteśmy w stanie zwiększyć kapitalizację o 50 procent – powiedziała przedstawicielka EBI.

– Patrząc na wydatki PGE, Enei, Energii, widać, że blisko 50 procent z nich to inwestycje w sieć dystrybucyjną. To miliardy złotych. Środki pochodzą głównie z finansowania zewnętrznego. Z punktu widzenia kredytodawców inwestycje w sieci przesyłowe są mniej ryzykowne, bo jest to działalność regulowana – stwierdził Arkadiusz Wicik, senior director w agencji ratingowej Fitch.

Głos w dyskusji zabrał również przedstawiciel operatora sieci przesyłowych w Polsce.

– Naszym zadaniem jako PSE jest taka rozbudowa sieci, aby skutecznie wyprowadzić energię z nowych bloków i dostarczyć do odbiorcy końcowego. PSE realizuje historyczny program inwestycyjny wart blisko 14 mld złotych. Jest to program, który zmieni krajobraz polskich sieci energetycznych: np. zamiast 15 tys. km będziemy mieli prawie 20 tys. km – powiedział Andrzej Kaczmarek, prezes zarządu PSE Inwestycje.

W trakcie swojego wystąpienia menedżer odniósł się do prognoz zużycia energii w naszym kraju.

– Zapotrzebowanie rośnie. W skali rok do roku jest to ok. 2 procent. W skali zagregowanej do ok. 2030-2035 roku będziemy potrzebowali znacznie więcej energii. Wpływają na to nowe procesy, m.in. magazyny energii. Z naszych analiz wynika, że konieczność rozbudowy sieci jest uzasadniona – stwierdził.

Jako wyzwanie wskazał na zaawansowany wiek części infrastruktury, która wymaga modernizacji. Duże oddziaływanie mają również wskaźniki jakościowe produkcji energii zawarte w konkluzjach BAT. Jego zdaniem pod względem inwestycyjnym Polska jest unikalnym miejscem na mapie Europy.

PSE inwestuje z własnych taryf, przy czym dopuszcza możliwość zmiany pozyskiwania środków na inwestycje.

Według Kaczmarka patologią rynku jest finansowanie umów przez wykonawców i ten model należy zmienić. Podkreślił, że już teraz PSE podejmuje pewne działania w tym zakresie.

Zdaniem Mariusza Kondraciuka, dyrektora branży Energy Management w Siemensie, każdy kraj tworzy miks w taki sposób, jaki w jego ocenie jest optymalny i jakimi źródłami dysponuje.

– To kwestia suwerenna każdego kraju. Obserwowane jest zmierzanie w kierunki energii niskoemisyjnej. Jednym z filarów, który może ten sektor wytwarzania popchnąć do przodu, są magazyny energii. Na razie technologia jest raczkująca. Prowadzimy badania nad dużymi magazynami systemowi o mocy 150 MW. Są to pewne alternatywne koncepcje, które zdecydowanie wesprą sektor wytwarzania niskoemisyjnego. W Polsce ciekawą koncepcją rozwoju są forsowane przez resort energii klastry. To znacznie podnosi poziom bezpieczeństwa energetycznego. Po drugie jest to uatrakcyjnienie pod względem inwestycyjnym tych regionów. Jest to model, dla którego można bardzo łatwo pozyskać zewnętrzne finansowanie – mówił.

– Z punktu widzenia Simensa Polska jest wyspą inwestycyjną w moce wytwórcze – dodał.

Według niego warto również jako finansowanie wziąć pod uwagę możliwość realizacji projektu na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Jego zdaniem zaletą takiego rozwiązania jest to, że gwarantowany jest pewien określony efekt.

– Inwestor kupuje określoną funkcjonalność o wskazanych parametrach – uważa Kondraciuk.

Według Marcina Wasilewskiego, dyrektora wykonawczego ds. energetyki w PKN Orlen, przełożenie na inwestycje w energetyce ma między innymi realizowana przez UE polityka klimatyczna.

– Dekarbonizacja to nie do końca usunięcie węgla. To oznacza czysty węgiel, e-mobility, walkę z niską emisją, rozwój OZE. Jeżeli chodzi o dynamikę rozwoju wytwórczego, to OZE są liderem. W ciągu najbliższych lat będą one miały coraz większy udział. Drugi element to energetyka rozproszona. Ważna jest również digitalizacja, a więc wykorzystanie potęgi komputerów do lepszego użytkowania aktywów, które już posiadamy – powiedział.

Jego zdaniem jednym z modelów finansowania projektów ma być rynek mocy. Przy czym w opinii przedstawiciela PKN podobnym remedium miały być m.in. zielone certyfikaty. Niestety realia się zmieniły, a ich ceny znacząco spadły.

– Jest pewien element ryzyka, którym trudno jest zarządzać – powiedział, dodając, że ryzyko stwarza również niepewność otoczenia regulacyjnego, którego zdaniem Boyanovej nie da się zneutralizować.

Co ciekawe w opinii większości panelistów rynek mocy jest to istotne rozwiązanie, ale może okazać się niewystarczające.

Do inwestycji w sektor paliwowy odniósł się Tadeusz Zwierzyński, wiceprezes zarządu PERN.

– Jeśli mówimy o inwestycjach w sektor paliwowy, to mówimy o inwestycjach liniowych. Dotychczas PERN realizował projekty w oparciu o własne środki. Nie korzystał z finansowania zewnętrznego. Inwestycja ma sens, gdy jest dobrze przeanalizowana i możliwie jak najkrócej realizowana – mówił Tadeusz Zwierzyński z PERN.

Według niego na tempo realizacji projektów wpływają przede wszystkim ograniczenia administracyjne. Podkreślił, że pozyskanie wymaganych dokumentów i pozwoleń zajmuje zbyt dużo czasu. Nie mniejszą przeszkodą są rodzaje gruntów i ich struktura własności, co również nie ułatwia realizacji inwestycji.