icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Abgarowicz: 3-letni horyzont prywatyzacji PKP Intercity może mieć sens

Prezes Grupy PKP SA Jakub Karnowski zapowiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prywatyzację – jeszcze w tym roku – kilku spółek kolejowych: PKP Energetyka, PKP Informatyka i TK Telekom poprzez znalezienie dla nich branżowego inwestora. PKP Intercity miałaby być sprywatyzowane nie wcześniej niż w 2017 r. ze względu na obecnie złą sytuację finansową tej spółki.

– Prywatyzacja tych spółek to dobry pomysł. Grupa PKP to w tej chwili zbyt wielki holding. I nie uważam, by cały musiał być w rękach Skarbu Państwa. Moim zdaniem w spółkach należących do PKP tkwi duży potencjał – twierdzi w rozmowie z naszym portalem senator Łukasz Abgarowicz (PO).

W jego opinii np. PKP Informatyka była niegdyś jedną z trzech instytucji, która posiadała telekomunikacyjną sieć pakietową, z własnymi, położonymi światłowodami w całej Polsce. Jednak firma ta nie chciała podejmować się usług związanych z posiadaną infrastrukturą.

– Przy wejściu kapitału prywatnego, który będzie odpowiednio zarządzał wymienionymi spółkami kolejowymi, staną one przed naprawdę wielkimi możliwościami rozwoju – mówi dalej Abgarowicz. – Dotyczy to np. PKP Energetyka. W tym przypadku firmy, które dostawałyby od tej spółki energię, miałyby przynajmniej częściowo możliwość jej odbioru wprost – bo jest to kolej. Przecież kolej ma – alternatywną do TP SA (Orange) – sieć telekomunikacyjną z telefonami.

W ocenie senatora za przeznaczonymi do prywatyzacji spółkami stoi ogromny potencjał, który – dobrze zarządzany – przyniesie im wzrost, co nam wszystkim będzie służyło.

– Sytuacja PKP Intercity i jej ewentualny potencjał do sprywatyzowania zależy w znakomitej części od tego, co powinno zostać bezwzględnie w rękach państwa: infrastruktury typowo kolejowej, stanu sieci, za którą odpowiada PKP PLK – uważa Abgarowicz. – Jest to sprawa możliwości działania takiego operatora przewozowego, jak będzie w stanie gospodarować ofertą, czy będzie np. konkurencyjna w stosunku do ruchu lotniczego na danych odcinkach. Rozumiem przy tym, że prezes mówiąc o prywatyzacji PKP Intercity nie wcześniej niż w 2017 r., ma na myśli realistyczny horyzont czasowy.

Senator uważa, że poprawa stanu infrastruktury kolejowej będzie następować rytmicznie i z coraz większym rozpędem. Choćby dlatego, że po raz pierwszy PKP ma zarząd spoza świata kolejarskiego – pochodzący z biznesu. Tak więc 3-letni horyzont prywatyzacji PKP Intercity może mieć sens. Są przecież realizowane różne prace przygotowawcze.

– Moment rozpoczęcia prywatyzacji Intercity jest istotny – mówi dalej Abgarowicz. – Bo w chwili, gdy firma odnotowuje straty i nie może zaprojektować połączeń konkurencyjnych, zbudować właściwego marketingu, mogłoby się okazać, że firma sprzedana zostałaby zbyt tanio. A przekonaliśmy się, patrząc na doświadczenia lat 90., że czasem niektóre rzeczy warto podciągnąć, by móc sprzedawać spółkę o wyższej wartości.

Zdaniem Abgarowicza bardzo rozsądnym podejściem Grupy PKP jest sprzedawanie jej spółek nie poprzez giełdę, ale znajdując im partnerów strategicznych. Optymalny byłby tu nowy właściciel, posiadający dodatkowo wizję i odpowiedni kapitał.

– Złym rozwiązaniem byłaby gra rozdrobnionego kapitału, w którym dalej dominowałby komponent kolejowy – kończy Abgarowicz.

Prezes Grupy PKP SA Jakub Karnowski zapowiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prywatyzację – jeszcze w tym roku – kilku spółek kolejowych: PKP Energetyka, PKP Informatyka i TK Telekom poprzez znalezienie dla nich branżowego inwestora. PKP Intercity miałaby być sprywatyzowane nie wcześniej niż w 2017 r. ze względu na obecnie złą sytuację finansową tej spółki.

– Prywatyzacja tych spółek to dobry pomysł. Grupa PKP to w tej chwili zbyt wielki holding. I nie uważam, by cały musiał być w rękach Skarbu Państwa. Moim zdaniem w spółkach należących do PKP tkwi duży potencjał – twierdzi w rozmowie z naszym portalem senator Łukasz Abgarowicz (PO).

W jego opinii np. PKP Informatyka była niegdyś jedną z trzech instytucji, która posiadała telekomunikacyjną sieć pakietową, z własnymi, położonymi światłowodami w całej Polsce. Jednak firma ta nie chciała podejmować się usług związanych z posiadaną infrastrukturą.

– Przy wejściu kapitału prywatnego, który będzie odpowiednio zarządzał wymienionymi spółkami kolejowymi, staną one przed naprawdę wielkimi możliwościami rozwoju – mówi dalej Abgarowicz. – Dotyczy to np. PKP Energetyka. W tym przypadku firmy, które dostawałyby od tej spółki energię, miałyby przynajmniej częściowo możliwość jej odbioru wprost – bo jest to kolej. Przecież kolej ma – alternatywną do TP SA (Orange) – sieć telekomunikacyjną z telefonami.

W ocenie senatora za przeznaczonymi do prywatyzacji spółkami stoi ogromny potencjał, który – dobrze zarządzany – przyniesie im wzrost, co nam wszystkim będzie służyło.

– Sytuacja PKP Intercity i jej ewentualny potencjał do sprywatyzowania zależy w znakomitej części od tego, co powinno zostać bezwzględnie w rękach państwa: infrastruktury typowo kolejowej, stanu sieci, za którą odpowiada PKP PLK – uważa Abgarowicz. – Jest to sprawa możliwości działania takiego operatora przewozowego, jak będzie w stanie gospodarować ofertą, czy będzie np. konkurencyjna w stosunku do ruchu lotniczego na danych odcinkach. Rozumiem przy tym, że prezes mówiąc o prywatyzacji PKP Intercity nie wcześniej niż w 2017 r., ma na myśli realistyczny horyzont czasowy.

Senator uważa, że poprawa stanu infrastruktury kolejowej będzie następować rytmicznie i z coraz większym rozpędem. Choćby dlatego, że po raz pierwszy PKP ma zarząd spoza świata kolejarskiego – pochodzący z biznesu. Tak więc 3-letni horyzont prywatyzacji PKP Intercity może mieć sens. Są przecież realizowane różne prace przygotowawcze.

– Moment rozpoczęcia prywatyzacji Intercity jest istotny – mówi dalej Abgarowicz. – Bo w chwili, gdy firma odnotowuje straty i nie może zaprojektować połączeń konkurencyjnych, zbudować właściwego marketingu, mogłoby się okazać, że firma sprzedana zostałaby zbyt tanio. A przekonaliśmy się, patrząc na doświadczenia lat 90., że czasem niektóre rzeczy warto podciągnąć, by móc sprzedawać spółkę o wyższej wartości.

Zdaniem Abgarowicza bardzo rozsądnym podejściem Grupy PKP jest sprzedawanie jej spółek nie poprzez giełdę, ale znajdując im partnerów strategicznych. Optymalny byłby tu nowy właściciel, posiadający dodatkowo wizję i odpowiedni kapitał.

– Złym rozwiązaniem byłaby gra rozdrobnionego kapitału, w którym dalej dominowałby komponent kolejowy – kończy Abgarowicz.

Najnowsze artykuły