Aleksandrzak: W 2014 sukcesem była rozbudowa dróg a porażką inwestycje kolejowe

31 grudnia 2014, 13:01 Drogi

Jaki był bilans sukcesów i porażek w obszarze infrastruktury drogowej, kolejowej, lotniczej i wodnej w 2014 roku? – Do sukcesów 2014 roku można zaliczyć budowę dróg. Dziś, jak się z nich korzysta, można zapewne wyliczyć szereg mankamentów. Jednak ogólnie należy stwierdzić, że drogi mamy lepsze – przekonuje w rozmowie z naszym portalem pos. Leszek Aleksandrzak (SLD), wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.

Jego zdaniem powodem, dzięki któremu tak się stało były miliardowe środki z Unii Europejskiej. Wpłynęło ich przecież dużo.

– I całe szczęście, że zostały dobrze wykorzystane – uważa Leszek Aleksandrzak. – Bo rzeczywiście infrastruktura drogowa uległa poprawie. W odniesieniu do całej infrastruktury budowa dróg okazała się sukcesem. Natomiast za totalną porażkę można uznać rezultaty inwestycji w infrastrukturę kolejową.

Zdaniem wiceszefa sejmowej komisji infrastruktury składają się na to wyniki zarówno poszczególnych spółek PKP, jak i całej Grupy PKP SA. Ponadto chodzi o beznadziejny – zdaniem posła – zakup Pendolino.

– Na fatalny obraz polskich kolei w 2014 roku składają się także tysiące wciąż niewyremontowanych kilometrów szlaków kolejowych – twierdzi dalej Aleksandrzak. – Nie pozwala to dokonywać wygodnych przesiadek pasażerom, jak również przewozić większą ilość towarów, bo wciąż średnia tzw. prędkość handlowa dla przewozów towarowych nie przekracza 20 km/godzinę. A przez to nie można w żaden sposób mówić o zwiększaniu miejsca na drogach, które mogłoby zostać zwolnione, gdyby więcej towarów transportowano koleją, a nie samochodami ciężarowymi.

Według posła w odniesieniu do przewozów kolejowych, mimo zakupu i uruchomieniu Pendolino, dokonaliśmy kroku wstecz.

– Dla mieszkańców tak dużego miasta, jakim jest Warszawa rozszerzanie możliwości podróżowania metrem stało się po prostu niezbędne – uważa Leszek Aleksandrzak. – Jeżeli nie zostaną wreszcie uruchomione kolejne odcinki podziemnej kolei, to stolica będzie coraz bardziej zakorkowana. Bo przecież jednocześnie wiele odcinków ulic i dróg w tym mieście wymaga remontów i przebudowy. Wobec tego zamykane są ulice. Bez metra stolica stanie.

W opinii Aleksandrzaka przeciąganie oddania do użytku kolejnych odcinków II linii metra nie można nazwać sukcesem. Robota posuwa się tu wolno.

– Powinny one być dawno zakończone, a kolejne – znajdować się już w trakcie budowy – uważa poseł. – Dla Warszawy ta inwestycja jest kluczowa. I należy zrobić wszystko, by planowane odcinki metra powstały jak najszybciej – stwierdza na zakończenie Leszek Aleksandrzak.