Redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski w komentarzu dla eNewsroom.pl powiedział, że projekt polskiej elektrowni jądrowej nie ma do końca ustalonych wszystkich szczegółów, jeżeli chodzi o ostateczny kształt, model funkcjonowania, finansowania, a także lokalizację.
– Według Programu Polskiej Energetyki Jądrowej z 2020 roku takich reaktorów w Polsce ma powstać od 6 do 9. Rozważone są dwie możliwości ich instalacji. Powstaną albo w dwóch lokalizacjach po trzy bloki jądrowe albo w trzech lokalizacjach po dwa bloki jądrowe. Z kolei, jeżeli chodzi o potencjalne możliwości lokalizacyjne, to mowa tu o północy polski, czyli Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec – powiedział Marszałkowski. Podkreślił, że są to lokalizacje, w których prawdopodobnie najszybciej mogą być zbudowane te bloki jądrowe.
– Tak samo nie mamy jeszcze wyłonionego partnera tej inwestycji, bo mówimy o trzech partnerach, czyli koncernach z Korei Południowej, Francji oraz ze Stanów Zjednoczonych. Z informacji rządowych, które cały czas do nas napływają wiemy, że najbardziej zaawansowane rozmowy toczone są ze stroną amerykańską. Amerykanie mają przygotować projekt finansowania oraz technologiczny. Takie badanie i przygotowanie raportu trwa od lutego i ma zakończyć się na początku przyszłego roku. Wtedy będziemy wiedzieli jaką propozycję przygotowali nam Amerykanie – zaznaczył.
Marszałkowski powiedział również, że budowa elektrowni nie wiąże się tylko z wyborem dostawcy, ale również z czasem jej funkcjonowania czasami przez 50, 60, czy nawet sto lat. – Chcemy wybrać partnera, który będzie brał czynny udział w części konstrukcyjnej, ale również w części operacyjnej. Tutaj z zapowiedzi rządowych najbliżej osiągnięcia tego efektu są Amerykanie. Natomiast cały czas rozmawiamy z francuskimi i koreańskimi koncernami, wiec ta droga do wyboru dostawcy usług związanych nie jest jeszcze zamknięta – mówił.
Źródło: eNewsroom.pl
