icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Historia sejsmiczna Europy niekoniecznie sprzyja elektrowni jądrowej na Pomorzu

Trzęsienia ziemi, choć w Europie zdarzają się stosunkowo rzadko, mogą nieść ze sobą niszczące skutki dla wrażliwych inwestycji przemysłowych. Należą do nich elektrownie jądrowe, które winne być odporne na tego rodzaju wydarzenia. Polska wbrew powszechnie panującym poglądom nie jest krajem asejsmicznym.

Najnowszym potwierdzeniem tego faktu jest wstrząs, jaki o magnitudzie 3,6 stopni w skali Richtera, dotknął w nocy z poniedziałku na wtorek (2/3 września 2024 roku) rejony między Łodzią i Radomskiem. Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne poinformowało, że epicentrum znajdowało się 1000 m pod powierzchnią Ziemi 3 km na południowy wschód od Szczercowa. Rejon Bełchatowa jest jedną z wersji lokalizacyjnych kolejnej naszej elektrowni jądrowej.

Ostanie silne trzęsienie ziemi, które w poniedziałek nad ranem nawiedziło Portugalię, wywołało szereg wypowiedzi na ten temat w Zachodniej Europie. Nie było ono katastrofalne, ale jednak na tyle silne, że wywołało panikę w stolicy i okolicznych miejscowościach. Według Amerykańskiego Instytutu Geologicznego (USGS) i Euro-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego w poniedziałek rano doszło do trzęsienia ziemi o szacowanej magnitudzie 5,4 w skali Richtera. Nie odnotowano żadnych strat materialnych ani osobowych, władze zaapelowały do ludności o zachowanie spokoju i stosowanie się do zaleceń Krajowego Urzędu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Ochrony Ludności. Każde trzęsienie ziemi jest tu dokładnie analizowane , pamiętając niszczycielskie jego skutki z 1755 roku o szacowanej magnitudzie 8,5-9,0, miało miejsce w 1755 roku., które całkowicie zniszczyło stolice tego karju.

Pochłonęło ono życie co najmniej 50 tys. osób, w tym około 10 tys. w Maroku. Tak duże trzęsienie już się nie powtórzyło. Było natomiast kilka z nich, które miały mniejszą energię. Natomiast w Portugalii panuje niepokój nie z powodu tych trzęsień ziemi, którym nikt nie potrafi zapobiec, ale dlatego że nic się nie robi aby uodpornić tamtejsze budownictwo na tego rodzaju wydarzenia. Przypomina się w tej sprawie, stale aktualne stanowisko prezesa Portugalskiego Towarzystwa Inżynierii Sejsmicznej, w którym stwierdza on, że politycy wysokiego szczebla ignorują niebezpieczeństwo możliwych trzęsień ziemi i wstrząsów. Przemawiając na konferencji w Lizbonie, Sousa Oliveira powiedział, że przywódcy kraju są „świadomi” ryzyka sejsmicznego w Portugalii, ale „nie podejmują żadnych działań”.

Oliveira twierdzi, że niektóre obszary kraju stanowią znaczne ryzyko sejsmiczne, szczególnie regiony Algarve, Alentejo, Azory, Lizbona i Vale do Tejo. Poddał również w wątpliwość jakość portugalskiego budownictwa, mówiąc: „Istnieje wystarczająca liczba przepisów określających wytyczne budowlane, ale kontrola nie zawsze jest skuteczna”. Wezwał również do tzw. „biletu tożsamości” dla nowych konstrukcji i wzmocnienia konstrukcyjnego starych budynków, szczególnie szkół i szpitali. Oliveira powiedział, że samozadowolenie rządu wynika z faktu, że w całym XX wieku miało miejsce tylko jedno znaczące trzęsienie ziemi w Portugalii – w 1909 roku – co doprowadziło do błędnego założenia, że „takie rzeczy zdarzają się tylko innym”. Czy tylko innym? To pytanie wbrew pozorom jest również aktualne w Polsce. Szczególnie w kontekście zabezpieczenia budowanych nad Bałtykiem elektrowni jądrowych.

Trzęsienia ziemi na Bałtyku

Ich przyczyną jest ustąpienie kilkanaście tysięcy lat temu lądolodu, który sięgał aż po Sudety i Karpaty. Jego grubość wynosiła ok. 3,5 km! Lądolód ten wywierał niewyobrażalne ciśnienie wynoszące ok. 35 tysięcy atmosfer! Pod tym naporem przez setki tysięcy lat Skandynawia jako sztywny blok skalny była wtłaczana do wnętrza globu. Kiedy lądolód się stopił powłoka ziemska w tym miejscu zaczęła podnosić się i wracać do swego pierwotnego położenia. Obecnie centrum podnoszenia się Skandynawii znajduje się w okolicach Zatoki Botnickiej, a jego szybkość wynosi 14 milimetrów rocznie! Wszystko to tworzy w tej jego części kolosalne naprężenia, które wyładowują się w kolejnych trzęsieniach ziemi. Ostatnie z nich miało miejsce dniu 21 września 2004 roku. Jego magnituda wynosiła 5,3 stopnia w skali Richtera. Odnotowane zostało ono przez wszystkie stacje sejsmiczne w kraju. Jego epicentrum znajdowało się w okolicach Kaliningradu na głębokości ok. 15 km.

Odczuwalne było ono od Helu, aż po Suwałki. Katastrofy nie było. Zarysowały się i popękały ściany w słabszych budynkach. Na tym tle Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) zaapelował o rewizję sejsmiczności Polski północnej (od Szczecina po Suwałki). Przypomina się, że budowa elektrowni jądrowej w Żarnowcu została zatrzymana również w związku z jej lokalizacją w miejscu aktywnym tektonicznie.

Kilkanaście trzęsień ziemi na Bałtyku (autor: Andrzej Piotrowski, „Po kaliningradzkim trzęsieniu ziemi”, www.pgi.gov.pl):

1. 23 sierpnia 1409 roku wystąpiło trzęsienie ziemi od Mazur do Lubeki. Trwało „trzy ojcze nasz” jak czytamy w kronikach.

2. 1625 rok – w kaplicy zamkowej w Szczecinie spadł świecznik i miecz z jednej z figur; nastąpiło zapadnięcie murów miejskich i jednej budowli. Na Pomorzu Zachodnim odnotowano zmiany barw wód jednego z jezior.

3. W grudniu 1628 roku trzęsienie ziemi w Meklemburgii, w pobliżu Szczecina.

4. 25 luty 1648 roku jedna z wież kościelnych w okolicy Szczecina została przesunięta o 7 metrów, bez innych jej uszkodzeń.

5. 1 listopada 1755 roku wstrząsy odnotowane zostały od Lubeki po ujście Odry. Było to echo potężnego trzęsienia ziemi w Lizbonie.

6. 3 kwietnia 1757 roku w okolicy Trzebiatowa wystąpiło tsunami – falowanie wywołane trzęsieniem ziemi na Bałtyku. Duży prom zacumowany w porcie wyniosło w głąb lądu.

7. 1 marca 1779 roku wysoka fala (tsunami) zalała część Łeby i osadziła statek z portu na lądzie. W Kołobrzegu, trzy godziny później, wody Bałtyku oddaliły się i odsłoniło się dno morza.

8. 5 lutego 1783 roku wystąpiło trzęsienie ziemi w Meklemburgii.

9. 5 – 6 marca 1821 roku odczuwano wstrząsy w okolicy Greifswaldu (odległego od Świnoujścia o 50 km), po których pozostały pęknięcia gruntu o głębokości 4,0 m.

10. 12 marca 1883 roku odnotowano wstrząsy w Szczecinie.

11. 16 – 17 maja 1888 roku trzęsienia ziemi objęły Bałtyk zachodni. 12. 23 października 1904 roku trzęsienie ziemi w Skandynawii (Goeteborg, Oslo) odczuwalne były na Pomorzu; falowanie wód wywołane tym trzęsieniem dotarło do Szczecina. 13. 7 grudnia 1904 roku odnotowano wstrząsy na południowym i zachodnim Bałtyku. Na lądzie wystąpiły pęknięcia budynków. 14. 9 lipca 1905 roku rozkołysały się świeczniki w kościele św. Jakuba w Szczecinie.

15. 11-12 lutego 1909 roku wystąpiło trzęsienie ziemi od Rymania (miejscowość na dawnej granicy województw koszalińskiego i szczecińskiego) poprzez Karlino do Koszalina, czyli na odległości 60 km, równolegle do brzegu Bałtyku. Budowle uległy spękaniu. W zamarzniętej ziemi pojawiły się szczeliny o szerokości 20 cm i 100 m długości.

16. W grudniu 1912 roku wystąpił silny wstrząs w okolicy Łeby i Smołdzina.

Początek minionego wieku był szczególnie pod tym względem aktywny. Od 1904 roku w ciągu kolejnych 8 lat ziemia zatrzęsła się pięć razy. Po prostu brak tu wszelkich reguł dotyczących siły i częstotliwości tego rodzaju zjawisk.

Darłowo

Na uwagę zasługują wydarzenia w nadmorskim porcie rybackim Darłowie jakie rozegrały się wieczorem 17 września 1497 roku. Są one historycznie stosunkowo dobrze udokumentowane, gdyż w tym czasie w darłowskim zamku przebywała księżna Anna Jagiellonka, córka króla Polski Kazimierza Jagiellończyka.

Jak odnotował kronikarz kartuzów pod Łąckiem gigantyczna fala całkowicie zniszczyła port w Darłówku i zapiaszczyła rzekę. Fala morska dotarła do zamku. Trzy zacumowane w porcie statki zostały wyrzucone na ląd. Jeden z nich znalazł się kilometr od brzegu na wzniesieniu, gdzie dziś znajduje się kościół św. Gertrudy. Ludzie w okolicznych wsiach ratowali się wchodząc na drzewa, mimo tego kilkanaście osób utonęło. Huk jaki towarzyszył fali morskiej wydawał się zwiastunem końca świata. Po raz drugi podobny kataklizm miał tu miejsce w 1558 roku. Dowodem tego jest istniejąca do dzisiaj płaskorzeźba „potopu” umieszczona na rokokowej ambonie w kościele Mariackim w Darłowie.

Fukushima na Bałtyku

Jak widać z historycznego przeglądu trzęsień ziemi na Bałtyku, tu także powstawała fala tsunami. Czy była ona tej samej wielkości jak na Pacyfiku? Zapewne nie. Jednak zarówno samo trzęsienie ziemi, które jest tu zjawiskiem częstym, nie jest najlepszą rekomendacją dla lokalizacji elektrowni jądrowych.

Szwedzi i Koreańczycy będą wspólnie badać energetykę na morzu

Trzęsienia ziemi, choć w Europie zdarzają się stosunkowo rzadko, mogą nieść ze sobą niszczące skutki dla wrażliwych inwestycji przemysłowych. Należą do nich elektrownie jądrowe, które winne być odporne na tego rodzaju wydarzenia. Polska wbrew powszechnie panującym poglądom nie jest krajem asejsmicznym.

Najnowszym potwierdzeniem tego faktu jest wstrząs, jaki o magnitudzie 3,6 stopni w skali Richtera, dotknął w nocy z poniedziałku na wtorek (2/3 września 2024 roku) rejony między Łodzią i Radomskiem. Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne poinformowało, że epicentrum znajdowało się 1000 m pod powierzchnią Ziemi 3 km na południowy wschód od Szczercowa. Rejon Bełchatowa jest jedną z wersji lokalizacyjnych kolejnej naszej elektrowni jądrowej.

Ostanie silne trzęsienie ziemi, które w poniedziałek nad ranem nawiedziło Portugalię, wywołało szereg wypowiedzi na ten temat w Zachodniej Europie. Nie było ono katastrofalne, ale jednak na tyle silne, że wywołało panikę w stolicy i okolicznych miejscowościach. Według Amerykańskiego Instytutu Geologicznego (USGS) i Euro-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego w poniedziałek rano doszło do trzęsienia ziemi o szacowanej magnitudzie 5,4 w skali Richtera. Nie odnotowano żadnych strat materialnych ani osobowych, władze zaapelowały do ludności o zachowanie spokoju i stosowanie się do zaleceń Krajowego Urzędu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Ochrony Ludności. Każde trzęsienie ziemi jest tu dokładnie analizowane , pamiętając niszczycielskie jego skutki z 1755 roku o szacowanej magnitudzie 8,5-9,0, miało miejsce w 1755 roku., które całkowicie zniszczyło stolice tego karju.

Pochłonęło ono życie co najmniej 50 tys. osób, w tym około 10 tys. w Maroku. Tak duże trzęsienie już się nie powtórzyło. Było natomiast kilka z nich, które miały mniejszą energię. Natomiast w Portugalii panuje niepokój nie z powodu tych trzęsień ziemi, którym nikt nie potrafi zapobiec, ale dlatego że nic się nie robi aby uodpornić tamtejsze budownictwo na tego rodzaju wydarzenia. Przypomina się w tej sprawie, stale aktualne stanowisko prezesa Portugalskiego Towarzystwa Inżynierii Sejsmicznej, w którym stwierdza on, że politycy wysokiego szczebla ignorują niebezpieczeństwo możliwych trzęsień ziemi i wstrząsów. Przemawiając na konferencji w Lizbonie, Sousa Oliveira powiedział, że przywódcy kraju są „świadomi” ryzyka sejsmicznego w Portugalii, ale „nie podejmują żadnych działań”.

Oliveira twierdzi, że niektóre obszary kraju stanowią znaczne ryzyko sejsmiczne, szczególnie regiony Algarve, Alentejo, Azory, Lizbona i Vale do Tejo. Poddał również w wątpliwość jakość portugalskiego budownictwa, mówiąc: „Istnieje wystarczająca liczba przepisów określających wytyczne budowlane, ale kontrola nie zawsze jest skuteczna”. Wezwał również do tzw. „biletu tożsamości” dla nowych konstrukcji i wzmocnienia konstrukcyjnego starych budynków, szczególnie szkół i szpitali. Oliveira powiedział, że samozadowolenie rządu wynika z faktu, że w całym XX wieku miało miejsce tylko jedno znaczące trzęsienie ziemi w Portugalii – w 1909 roku – co doprowadziło do błędnego założenia, że „takie rzeczy zdarzają się tylko innym”. Czy tylko innym? To pytanie wbrew pozorom jest również aktualne w Polsce. Szczególnie w kontekście zabezpieczenia budowanych nad Bałtykiem elektrowni jądrowych.

Trzęsienia ziemi na Bałtyku

Ich przyczyną jest ustąpienie kilkanaście tysięcy lat temu lądolodu, który sięgał aż po Sudety i Karpaty. Jego grubość wynosiła ok. 3,5 km! Lądolód ten wywierał niewyobrażalne ciśnienie wynoszące ok. 35 tysięcy atmosfer! Pod tym naporem przez setki tysięcy lat Skandynawia jako sztywny blok skalny była wtłaczana do wnętrza globu. Kiedy lądolód się stopił powłoka ziemska w tym miejscu zaczęła podnosić się i wracać do swego pierwotnego położenia. Obecnie centrum podnoszenia się Skandynawii znajduje się w okolicach Zatoki Botnickiej, a jego szybkość wynosi 14 milimetrów rocznie! Wszystko to tworzy w tej jego części kolosalne naprężenia, które wyładowują się w kolejnych trzęsieniach ziemi. Ostatnie z nich miało miejsce dniu 21 września 2004 roku. Jego magnituda wynosiła 5,3 stopnia w skali Richtera. Odnotowane zostało ono przez wszystkie stacje sejsmiczne w kraju. Jego epicentrum znajdowało się w okolicach Kaliningradu na głębokości ok. 15 km.

Odczuwalne było ono od Helu, aż po Suwałki. Katastrofy nie było. Zarysowały się i popękały ściany w słabszych budynkach. Na tym tle Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) zaapelował o rewizję sejsmiczności Polski północnej (od Szczecina po Suwałki). Przypomina się, że budowa elektrowni jądrowej w Żarnowcu została zatrzymana również w związku z jej lokalizacją w miejscu aktywnym tektonicznie.

Kilkanaście trzęsień ziemi na Bałtyku (autor: Andrzej Piotrowski, „Po kaliningradzkim trzęsieniu ziemi”, www.pgi.gov.pl):

1. 23 sierpnia 1409 roku wystąpiło trzęsienie ziemi od Mazur do Lubeki. Trwało „trzy ojcze nasz” jak czytamy w kronikach.

2. 1625 rok – w kaplicy zamkowej w Szczecinie spadł świecznik i miecz z jednej z figur; nastąpiło zapadnięcie murów miejskich i jednej budowli. Na Pomorzu Zachodnim odnotowano zmiany barw wód jednego z jezior.

3. W grudniu 1628 roku trzęsienie ziemi w Meklemburgii, w pobliżu Szczecina.

4. 25 luty 1648 roku jedna z wież kościelnych w okolicy Szczecina została przesunięta o 7 metrów, bez innych jej uszkodzeń.

5. 1 listopada 1755 roku wstrząsy odnotowane zostały od Lubeki po ujście Odry. Było to echo potężnego trzęsienia ziemi w Lizbonie.

6. 3 kwietnia 1757 roku w okolicy Trzebiatowa wystąpiło tsunami – falowanie wywołane trzęsieniem ziemi na Bałtyku. Duży prom zacumowany w porcie wyniosło w głąb lądu.

7. 1 marca 1779 roku wysoka fala (tsunami) zalała część Łeby i osadziła statek z portu na lądzie. W Kołobrzegu, trzy godziny później, wody Bałtyku oddaliły się i odsłoniło się dno morza.

8. 5 lutego 1783 roku wystąpiło trzęsienie ziemi w Meklemburgii.

9. 5 – 6 marca 1821 roku odczuwano wstrząsy w okolicy Greifswaldu (odległego od Świnoujścia o 50 km), po których pozostały pęknięcia gruntu o głębokości 4,0 m.

10. 12 marca 1883 roku odnotowano wstrząsy w Szczecinie.

11. 16 – 17 maja 1888 roku trzęsienia ziemi objęły Bałtyk zachodni. 12. 23 października 1904 roku trzęsienie ziemi w Skandynawii (Goeteborg, Oslo) odczuwalne były na Pomorzu; falowanie wód wywołane tym trzęsieniem dotarło do Szczecina. 13. 7 grudnia 1904 roku odnotowano wstrząsy na południowym i zachodnim Bałtyku. Na lądzie wystąpiły pęknięcia budynków. 14. 9 lipca 1905 roku rozkołysały się świeczniki w kościele św. Jakuba w Szczecinie.

15. 11-12 lutego 1909 roku wystąpiło trzęsienie ziemi od Rymania (miejscowość na dawnej granicy województw koszalińskiego i szczecińskiego) poprzez Karlino do Koszalina, czyli na odległości 60 km, równolegle do brzegu Bałtyku. Budowle uległy spękaniu. W zamarzniętej ziemi pojawiły się szczeliny o szerokości 20 cm i 100 m długości.

16. W grudniu 1912 roku wystąpił silny wstrząs w okolicy Łeby i Smołdzina.

Początek minionego wieku był szczególnie pod tym względem aktywny. Od 1904 roku w ciągu kolejnych 8 lat ziemia zatrzęsła się pięć razy. Po prostu brak tu wszelkich reguł dotyczących siły i częstotliwości tego rodzaju zjawisk.

Darłowo

Na uwagę zasługują wydarzenia w nadmorskim porcie rybackim Darłowie jakie rozegrały się wieczorem 17 września 1497 roku. Są one historycznie stosunkowo dobrze udokumentowane, gdyż w tym czasie w darłowskim zamku przebywała księżna Anna Jagiellonka, córka króla Polski Kazimierza Jagiellończyka.

Jak odnotował kronikarz kartuzów pod Łąckiem gigantyczna fala całkowicie zniszczyła port w Darłówku i zapiaszczyła rzekę. Fala morska dotarła do zamku. Trzy zacumowane w porcie statki zostały wyrzucone na ląd. Jeden z nich znalazł się kilometr od brzegu na wzniesieniu, gdzie dziś znajduje się kościół św. Gertrudy. Ludzie w okolicznych wsiach ratowali się wchodząc na drzewa, mimo tego kilkanaście osób utonęło. Huk jaki towarzyszył fali morskiej wydawał się zwiastunem końca świata. Po raz drugi podobny kataklizm miał tu miejsce w 1558 roku. Dowodem tego jest istniejąca do dzisiaj płaskorzeźba „potopu” umieszczona na rokokowej ambonie w kościele Mariackim w Darłowie.

Fukushima na Bałtyku

Jak widać z historycznego przeglądu trzęsień ziemi na Bałtyku, tu także powstawała fala tsunami. Czy była ona tej samej wielkości jak na Pacyfiku? Zapewne nie. Jednak zarówno samo trzęsienie ziemi, które jest tu zjawiskiem częstym, nie jest najlepszą rekomendacją dla lokalizacji elektrowni jądrowych.

Szwedzi i Koreańczycy będą wspólnie badać energetykę na morzu

Najnowsze artykuły