(OMV/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Na zaproszenie austriackiego OMV stolicę Austrii odwiedził były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. W pałacu Hofburg rozmawiał z dyrektorem Reinerem Seelem o wyzwaniach geopolitycznych i przyszłości rynków energii. Dyskusji przysłuchiwało się około 350 gości.
Schroeder i Seele podkreślali znaczenie dobrych relacji Unia Europejska – Rosja. – Rosja odgrywa centralną rolę w odpowiedzi na pytanie jak Europejczycy mają zapewnić sobie bezpieczeństwo dostaw. Norwegia i Rosja to najbezpieczniejsi i najbardziej godni zaufania partnerzy energetyczni dla Europy – powiedział były kanclerz.
OMV jest jedną ze spółek europejskich, które podpisały z rosyjskim Gazpromem umowę akcjonariuszy w sprawie budowy trzeciej i czwartej nitki gazociągu Nord Stream. Oprócz niej przyłączyły się do projektu E.on, Shell, BASF/Wintershall i Engie. Projekt zakłada podwojenie przepustowości Nord Stream w celu zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu przez Niemcy na rynek europejski kosztem tranzytu przez Ukrainę. OMV ma w zamian otrzymać dostęp do złóż syberyjskich Achimow.
– OMV chce przyczynić się do stabilizacji. Opowiadamy się za bezpieczeństwem dostaw ropy i gazu. Te wartości powinny królować ponad podziałami. Bezpieczeństwo dostaw to także kwestia inwestycji jak projekt Nord Stream 2 – przekonywał Seele.
– Wierzę, że strategia zaangażowania OMV w Rosji jest słuszna, zarówno w kontekście Nord Stream 2 jak i wydobycia na Syberii. To wysiłek wpisujący się w tradycję bliskiej współpracy energetycznej między Austrią a Rosją. My, Europejczycy, powinniśmy zapewnić pogłębioną ekonomiczną i polityczną integrację z Rosją – ocenił Schroeder. Zasiada on w zarządzie dwóch pierwszych nitek gazociągu Nord Stream.
Rainer Seele jest zaskoczony polityką Komisji Europejskiej, która zapowiedziała ocenę zgodności Nord Stream 2 z prawem unijnym. Projekt zakłada budowę trzeciej i czwartej nitki gazociągu z Rosji, przez Bałtyk, do Niemiec i podwojenie tym samym jego przepustowości. Komisja obawia się, że zwiększenie dostaw gazu z Rosji tym szlakiem podważy pozycję tranzytową krajów Europy Środkowo-Wschodniej na czele ze Słowacją i Ukrainą, oraz zagrozi rozwojowi rynku gazu w regionie i dywersyfikacji źródeł dostaw.
– To zaskakujące, że Komisja sprzeciwia się projektowi i nie tworzy warunków dla inwestycji, tak jakby projektowali w Brukseli jakąś inną magistralę – ocenił Austriak na konferencji w Wiedniu.
O zgodności Nord Stream 2 z prawem unijnym jest przekonany także rosyjski Gazprom. Kraje jak Polska sprzeciwiają się mu. Spór rozsądzi Komisja Europejska, która już zgłaszała zastrzeżenia do projektu, jako takiego, który nie zwiększa bezpieczeństwa dostaw do Europy.
Komisja Europejska zamierza poddać dokładnej kontroli projekt gazociągu Nord Stream 2, który jest mocno krytykowany przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Powiedział o tym w piątek 6 listopada podczas konferencji w Rydze wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis. Według niego Marosz Szefczowicz, wiceprzewodniczący KE ds. Unii Energetycznej zamierza sprawdzić na ile porozumienie rosyjskiego koncernu Gazprom z zachodnioeuropejskimi partnerami odpowiada celom polityki energetycznej Unii Europejskiej oraz normom prawnym regulującym konkurencję, informuje agencja DPA.
Ze względu na Nord Stream 2 Ukraina, która wcześniej pełniła rolę najważniejszego państwa tranzytowego dla gazu dostarczanego z Rosji do Zachodniej Europy może stracić na swoim znaczeniu. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk już wcześniej nazwał projekt nowej magistrali ,,antyukraińskim oraz antyeuropejskim”. Oprócz niego Nord Stream 2 jest poddawany krytyce przez przedstawicieli państw Europy Środkowej i Wschodniej, a także ambasadora Stanów Zjednoczonych przy UE Anthonyego Gardnera. Amerykański dyplomata stwierdził, że Nord Stream 2 ,,nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia”.
Więcej: Ile szabli ma naprawdę Polska w sprawie Nord Stream 2
Projekt Nord Stream 2 zakłada budowę dwóch nitek morskiego gazociągu o przepustowości 55 mld m3 rocznie z Rosji do Niemiec. Za budowę magistrali będzie odpowiadała spółka New European Pipeline AG przemianowana na Nord Stream 2. Udziały w niej posiadają: Gazprom – 51 procent, E.On – 10 procent, BASF/Wintershall – 10 procent, Shell – 10 procent, OMV – 10 procent oraz Engie – 9 procent.
Więcej: Jak może wyglądać wojna gazowa przeciwko Polsce