Los Ujgurów w Chinach może zmusić niemiecki BASF do poluzowania więzi

19 lutego 2024, 07:15 Alert

Koncern BASF zabiegał o intensywną współpracę z rosyjskimi i chińskimi firmami. Jeszcze w 2018 ogłoszono wielki projekt związany z produkcją baterii z Norilsk Nickel (Nornickel). Nader niebezpieczne dla BASF zrobiły się dwie spółki joint venture w chińskiej prowincji Xinjiang przez łamanie praw człowieka wobec grupy ludności ujgurskiej.

Instalacje chemiczne. Fot. BASF.
Instalacje chemiczne. Fot. BASF.

Wcześniej niemieckie media, takie jak ZDF i Der Spiegel, informowały, że firma partnerska BASF-u chiński Markor był znacznie bardziej zaangażowany w system represji wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w północno-zachodnich Chinach, niż wcześniej myślano. Pracownicy byli bezpośrednio zaangażowani w kampanię kontroli i represji ze strony kadr partyjnych w Sinciangu.

Niemiecka gazeta Die Welt przewiduje, że najpóźniej problematyczna międzynarodowa współpraca firmy, taka jak ta w Rosji, ponownie wróci na agendę na dorocznym walnym zgromadzeniu BASF w kwietniu.

Poprzez swoją firmę córkę Wintershall DEA, BASF jest także zaangażowany w rosyjski przemysł wydobywczy. Wintershall DEA była jedną z firm zachodnich, które finansowały budowę Nord Stream 2.

Die Welt / ZDF / Der Spiegel / Aleksandra Fedorska

Jakóbik: Krwawa fotowoltaika z obozu pracy