Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział, że „nie chce wychodzić przed orkiestrę” w sprawie sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 po rewelacjach Washington Post o zaangażowaniu ukraińskiego pułkownika. Zamierza czekać na wyniki śledztwa.
– Nie będę wychodził przed orkiestrę w sprawie trwających śledztw dotyczących Nord Stream 2. Nie będę też na pewno spekulował hipotetycznie o tym, jakie mogą być ich rezultaty – powiedział Kirby na spotkaniu z mediami. Zadeklarował, że USA skupiają się na dalszym przekazywaniu pomocy Ukrainie zmagającej się z inwazją Rosji.
Gazociągi Nord Stream 1 i 2 zostały wysadzone 27 września 2022 roku, gdy nie tłoczyły gazu. Trwają śledztwa w tej sprawie w Danii, Szwecji oraz Niemczech, którym towarzyszą kolejne rewelacje medialne o ewentualnym zaangażowaniu Ukrainy lub Rosji. Rosjanie spekulowali na temat udziału służb brytyjskich, potem amerykańskich, a obecnie ukraińskich. Washington Post przekonuje, że za organizacją sabotażu stał pułkownik Roman Czerwiński przebywający obecnie w areszcie z podejrzeniem nadużycia władzy w Kijowie. Czerwiński zaprzeczył tym spekulacjom.
Reuters / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Balticconnector. Ciąg dalszy operacji fałszywej flagi Nord Stream 1 i 2?