Bild: Rosja i Turcja realizują plan ataku na Unię Europejską

9 listopada 2021, 09:30 Alert

Według informacji Bilda, w ciągu ostatnich sześciu tygodni przez Białoruś przybyło do Niemiec ponad 6 tys. uchodźców. Dziennik podaje, że przemytnicy realizują białoruski plan „ataku na Unię Europejską”, który popierają prezydenci Rosji i Turcji.

Putin i Erdogan mają zapewnić wsparcie logistyczne, jeśli chodzi o jak najszybszy przelot jak największej liczby migrantów do Mińska, aby stamtąd mogli się oni przedostać się przez granice Unii Europejskiej – pisze w poniedziałek „Bild”.

Kilku wysokich rangą berlińskich urzędników ds. bezpieczeństwa potwierdziło w rozmowie z „Bildem”, że rosyjski Aerofłot (51 procent udziałów państwowych) i tureckie Turkish Airlines (49 procent udziałów państwowych) „w decydującym stopniu przyczyniają się do lotniczego przemytu (migrantów) na Białoruś”.

Teggatz obawia się, że UE trudno będzie nałożyć sankcje na zaangażowane (w ten proceder) linie lotnicze, ponieważ odgrywają one ważną rolę w ruchu lotniczym w Unii Europejskiej; łatwiej będzie ukarać białoruskie linie lotnicze „Belavia”.

Od ubiegłego tygodnia do końca marca na lotnisku w Mińsku obowiązuje zimowy rozkład lotów. – Pokazuje on oszałamiającą liczbę 57 lotów tygodniowo na Bliski Wschód, w tym do tak egzotycznych miejsc jak Erbil w północnym Iraku, Damaszek w ogarniętej wojną domową Syrii i Ras Al-Chajma w najbiedniejszym z Emiratów Arabskich – pisze dziennik.

Podczas gdy większość miejsc docelowych lotów lub domniemanych punktów odbioru nielegalnych migrantów jest obsługiwana przez Belavię, Turkish Airlines lata dwa razy dziennie ze Stambułu do Mińska, a Aeroflot lata cztery razy dziennie z Moskwy do stolicy Białorusi – podaje Bild.

Białoruś odrzuca jednak wszelkie oskarżenia o organizowanie napływu nielegalnych migrantów do graniczących z nią krajów unijnych. Według oficjalnej narracji białoruskich władz obywatele krajów Bliskiego Wschodu, którzy w ostatnich miesiącach masowo przylatują na Białoruś, by później nielegalnie przekroczyć granicę z UE, to turyści, którzy w kraju przebywają legalnie.

Polska Agencja Prasowa/Jędrzej Stachura

Boćkowski: Tylko razem z Unią Europejską można zażegnać kryzys na granicy z Białorusią (ROZMOWA)