Niemiecki koncern korzysta od 2020 roku z surowców wydobytych w kopalni Bou Azzer w Maroko. W kopalni tej miało jednak dojść do toksycznych wycieków arszeniku. Marokańskiej spółce Managem, która zarządza kopalnią, jest także zarzucane nieprzestrzeganie międzynarodowych standardów ochrony pracowników.
— Nie ma tam wystarczającej ilości sprzętu chroniącego zdrowie pracowników. Podwykonawcy zawierają kontrakty na bardzo krótki okres czasu. W przypadku chorób związanych z pracą w kopalni, takich jak pylica płuc, pracownicy są zwalniani bez uprawnień do świadczeń wynikających ze składek do ubezpieczeń społecznych – podaje publiczny niemiecki dziennik telewizyjny Tagesschau.
BMW zawarł z Managemem umowę na dostawy kobaltu w 2020 roku wartości 100 milionów euro. Managem ma dostarczyć na potrzeby monachijskiego koncernu blisko 20 procent kobaltu, który trafia do baterii do samochodów elektrycznych marki BMW. Przy zawarciu umowy w 2020 niemiecki koncern w swoich publicznych wystąpieniach zaznaczał, że kobalt w Maroka pozyskiwany jest w zrównoważony sposób. Nazywano go nawet “zrównoważonym kobaltem z Maroka”.
— Kobalt i inne surowce muszą być wydobywane i przetwarzane w etycznie odpowiedzialnych warunkach – podkreślał w 2020 roku Andreas Wendt, członek zarządu BMW AG ds. zakupów i sieci dostawców. — Przy wydobyciu kobaltu Managem stosuje najwyższe standardy zrównoważonego rozwoju – zapewniał Wendt.
BMW Group / Tagesschau / Aleksandra Fedorska