Europejski Bank Inwestycyjny, który może być narzędziem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, ma zostać Bankiem Klimatycznym. Biorąc pod uwagę wyzwania krajów Europy Środkowo–Wschodniej powinien być jednak bankiem transformacji energetycznej – powiedział prof. Jerzy Buzek, były premier, a obecnie członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego podczas webinarium European Policy Centre.
Wsparcie partnerów i zależność od węgla
– Naszym zadaniem jest wspieranie naszych partnerów we wschodnich krajach UE. Po drugie, kraje zachodnie mają inny start niż kraje Europy Wschodniej przy realizacji Europejskiego Zielonego Ładu. Kraje naszego regionu są zależne od węgla. Powinniśmy iść dalej z partnerami, aby sprostać wyzwaniu, którym jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku – powiedział były premier.
– Potrzebujemy mechanizmu wsparcia w postaci Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Mamy olbrzymie wyzwania, większe niż inni. Obawy o utratę miejsc pracy i zerwanie łańcucha dostaw. Władze lokalne obawiają się utraty zysków i emigracji ludności. Wielkim wyzwaniem są także nowe inwestycje w pokłady węgla brunatnego. Potrzeba wiele środków. Na początku nie mieliśmy nic. Teraz mamy 40 mln euro. To olbrzymia kwota – zaznaczył Jerzy Buzek.
– Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma przede wszystkim zapobiec bezrobociu i emisjom CO2. W walce z zanieczyszczeniami powietrza i ubóstwem energetycznym najlepszym dostępnym rozwiązaniem w Polsce, Bułgarii, Rumunii, Czechach, Grecji a nawet Hiszpanii jest lokalne wytwarzanie ciepła i podłączanie do nich odbiorców, a także gaz ziemny, który powinien być paliwem pomostowym do 2050 roku – wyjaśnił.
Buzek przypomniał, że Europejski Bank Inwestycyjny ma zostać przekształcony w Bank Klimatyczny. – Wolałbym jednak, żeby był bankiem transformacji energetycznej, to bardzo ważne dla mojego regionu, czyli Górnego Śląska – podkreślił.
Opracował Bartłomiej Sawicki
