Europa może zmusić Rosję do walki z emisją CO2 z użyciem CBAM

31 grudnia 2020, 06:45 Energetyka

Wprowadzenie mechanizmu dostosowania do śladu węglowego może kosztować Rosję miliardy euro, ale i zmusić ją do dekarbonizacji – podaje Kommiersant.

Komin. Fot. Wikimedia Commons
Komin. Fot. Wikimedia Commons

Komisja Europejska pracuje nad regulacją wprowadzającą obciążenia na produkty z importu w zależności od intensywności węglowej, to znaczy skali emisji CO2, przy ich wytwarzaniu. Mają one skłonić producentów spoza Europy do walki z emisją, czyli dekarbonizacji. Tak zwany mechanizm dostosowania do śladu węglowego, zwany wcześniej podatkiem, o skrócie CBAM ma zostać wynegocjowany i wejść w życie do listopada 2023 roku.

Rosjanie obliczyli, że wprowadzenie CBAM podniesie obciążenia podatkowe metalurgii w ich kraju o 27-441 mln euro rocznie, 122-277 mln euro w firmie Rusal oraz 58-119 mln euro w Norylsk Nikiel i UMMC. Producenci węgla koksującego mogą zostać obciążeni kwotą 205-571 mln euro rocznie. Eksporterzy produktów naftowych – do miliarda euro. Zdaniem prezydenta Władimira Putina CBAM to przykład „nieuczciwej konkurencji rynkowej”. Rosjanie rozważają zaskarżenie tej regulacji do Światowej Organizacji Handlu. Kommiersant przekonuje jednak, że mogą co najwyżej opóźnić wdrożenie CBAM.

Oznacza to konieczność redukcji emisji CO2 w firmach, jak Rosnieft poprzez obniżkę emisji w procesie przemysłowym albo kompensację w innych obszarach działalności, na przykład poprzez sadzenie lasów. Takie rozwiązania stosują już pierwsze firmy europejskie, o czym pisał BiznesAlert.pl. Firmy stalowe z Rosji opisywane przez Kommiersant już rozważają wymianę kotłów na mniej emisyjne.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: CBAM, czyli spór u wrót Europy, który może uderzyć w dostawy z Rosji