Komisja Europejska proponuje tymczasowy mechanizm dynamicznej ceny maksymalnej na giełdzie gazu TTF w Holandii mający ograniczyć drożyznę wynikającą z kryzysu energetycznego podsycanego przez Gazprom. To zwycięstwo koalicji z udziałem Polski i porażka Niemiec w coraz większej izolacji.
Komisja uznała, że ceny na TTF będące pod wpływem ograniczenia podaży przez rosyjski Gazprom nie odzwierciedlają już prawdziwej sytuacji na rynku. Udział gazu z Rosji na rynku spadł z 40 procent w 2021 roku do 7 procent obecnie.
Pomysł Komisji ma być przedmiotem dyskusji przywódców unijnych na szczycie 20-21 października w Brukseli. Cena maksymalna w handlu intraday ma uchronić giełdę przed nagłymi skokami ceny o kilkadziesiąt procent znanymi z przeszłości, kiedy na przykład Gazprom informował o wyłączeniu jednego ze szlaków dostaw – Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec – w czerwcu.
Cena maksymalna gazu była popierana przez większość krajów unijnych, które weszły do koalicji z udziałem Polski, Grecji i Włoch. Główni przeciwnicy ceny maksymalnej to Niemcy, którzy znaleźli się w izolacji ze względu na ostatni ruch w postaci samowolnej decyzji o subsydiowaniu ceny energii oraz gazu kwotą 200 mld euro bez konsultacji z innymi państwami członkowskimi i bez analizy wpływu na równowagę rynku Unii Europejskiej.
Rozwiązanie tymczasowe zaproponowane przez Komisję miałoby pracować do czasu stworzenia nowego punktu odniesienia w transakcjach zakupu LNG do wdrożenia przed sezonem uzupełniania zapasów w magazynach gazu w 2023 roku. Komisja ma także ułatwić procedury związane z zabezpieczaniem transakcji na giełdzie. Niektóre firmy europejskie zostały zagrożone bankructwem przez konieczność opłacania depozytu, który były rekordowo drogi przez skok cen gazu.
Komisja ma także zgodzić się na wspólne zakupy gazu odpowiadającego za 15 procent zapasów w Euripie oraz pozwolić firmom na tworzenie konsorcjum europejskiego do importu gazu. Dostawy z Rosji mają być całkowicie wyłączone z tego mechanizmu.
Bloomberg/Wojciech Jakóbik
Kędzierski/Płóciennik: Niemcy chcą przeznaczyć 200 miliardów euro na walkę z kryzysem energetycznym