Ceny ropy na giełdach wzrosły po tym, jak Ursula Von Der Leyen przedstawiła propozycję Komisji Europejskiej nałożenia całkowitego embarga na surowiec z Rosji.
Cena ropa Brent wzrosła o 5,17 dolara na baryłce w dostawach terminowych na czerwiec do poziomu 110,14 dolara. W przypadku amerykańskiej ropy WTI cena wzrosła o 5,40 dolara na baryłce – do 107,81 dolarów.
Rynek zareagował nerwowo, ponieważ embargo oznacza, iż z rynku europejskiego do końca roku zniknie co najmniej 2,29 mln baryłek ropy dziennie, która trafia do Europy. Z czego 720 tys. baryłek dziennie przez magistrale ropociągowe (Przyjaźń) oraz 1,57 mln baryłek ropy dziennie poprzez morskie terminale naftowe zlokalizowane w Arktyce, na Morzu Bałtyckim i Czarnym.
Komisja Europejska zaproponowała, aby Unia Europejska całkowicie odeszła od rosyjskiej ropy i produktów naftowych. W przypadku tej pierwszej ma to nastąpić w ciągu sześciu miesięcy, a w przypadku produktów naftowych termin został ustalony na koniec roku. Z restrykcji wyłączone mają być m.in. Słowacja i Węgry, które jako najbardziej uzależnione mają czas na porzucenie ropy rosyjskiej do końca 2023 roku. Propozycje KE muszą teraz zaaprobować wszystkie państwa członkowskie.
WorldOil/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe