KOMENTARZ
Krystian Kowalewski
Współpracownik BiznesAlert.pl
Kanadyjski rynek zamówień udzielanych przez sektor publiczny na dostawy i usługi warty jest ok. 100 mld CAD (ok. 295 mld zł). Struktura rynku zamówień w Kanadzie znacząco różni się od rynków europejskich, bowiem ze względu na system common law próżno szukać tam centralnie obowiązującej ustawy regulującej kwestię udzielania zamówień. Zasady na których się to odbywa ustalane są przez orzecznictwo.
Nie dostarcza jednak większych problemów delimitacja sektora publicznego w zakresie instytucji zobligowanych do stosowania reguł zamówień publicznych – kwestia ta uregulowana jest w ustawie o zarządzaniu finansowym (Financial Administration Act) i ustawie o rachunkowości federalnej (Federal Accountability Act). Osobne akty prawne poświęcone zostały robotom publicznym i usługom rządowym (Department of Public Works and Government Services Act) i produkcji obronnej (Defence Production Act).
Do tej pory podmioty z Polski mogły ubiegać się o zamówienia publiczne w Kanadzie w oparciu o przepisy Porozumienia WTO w sprawie zamówień rządowych (GPA). GPA dotyczy zamówień o wartości wynoszącej co najmniej 217.400 CAD w przypadku dostaw i usług oraz 8,3 mln CAD w przypadku robót budowlanych. Istniała tu jednak trudna do ominięcia przeszkoda – strona kanadyjska stosowała zasadę, że 80% dóbr i usług wchodzących w skład oferty musi mieć pochodzenie kanadyjskie. Istotne zmiany w powyższym zakresie wprowadza dopiero CETA.
Zgodnie bowiem z postanowieniami porozumienia, strony zapewnią bezzwłocznie i bezwarunkowo równorzędne traktowanie dostawców towarów i usług oferujących takie same usługi i towary, a pochodzących z różnych stron CETA. Dla zamówień udzielanych na terytorium Kanady oznacza to traktowanie nie mniej korzystne niż traktowanie przyznane przez prowincję lub w odniesieniu do towarów i usług pochodzących z tej prowincji. Podmioty z Unii Europejskiej nie będą zatem mogły być dyskryminowane na podstawie jakichkolwiek przepisów dotyczących preferencyjnego traktowania lokalnych dostawców. W zakresie wyznaczonym przez CETA, przy udzielaniu zamówień każdy z europejskich podmiotów musi być traktowany na zasadach równorzędnych, tak jak podmioty kanadyjskie. Warto przy tym zauważyć, że zgodnie z definicjami zawartymi w CETA, jako usługę kwalifikuje się co do zasady również usługi budowlane.
Ograniczone znacząco zostaje również stosowanie reguł pochodzenia towarów. Dla zamówień objętych CETA wykluczone jest stosowanie odmiennych reguł pochodzenia dla towarów pochodzących od drugiej strony porozumienia i towarów rodzimych. Wszelkie inne kryteria dyskryminacyjne muszą być stosowane w sposób uzasadniony i z wyłączeniem jakiejkolwiek arbitralności.
Strony umowy zobowiązały się ponadto do niezwłocznego opublikowania wszelkich regulacji prawnych mogących mieć znaczenie dla zamówień o których mowa w CETA, tak, by umożliwić łatwy dostęp do tych materiałów dla szerokiego grona odbiorców. Przepis wprost wymienia również orzeczenia sądowe, co ma szczególne znaczenie dla strony europejskiej, bowiem obliguje Kanadę do opublikowania w skondensowanej formie wszystkich orzeczeń wyznaczających zasady udzielania zamówień. Ponadto, strony są wzajemnie zobowiązane do udzielania wyjaśnień w zakresie źródeł prawa dotyczących zamówień.
Co oczywiste, postanowienia CETA nie dotyczą bezwzględnie wszystkich zamówień. Umowa jasno określa zakres swojego obowiązywania, wyłączając spod niego np. zamówienia dotyczące obronności państwa. Nawet pomimo tych ograniczeń, przedsiębiorcy europejscy są pierwszymi dopuszczonymi do udziału w kanadyjskich zamówieniach publicznych w tak szerokim zakresie. Póki co, Kanada nie jest związana żadną inną umową międzynarodową o takim spektrum.