Czy chińskie certyfikaty za redukcję CO2 to fikcja? Niemieckie firmy są w pułapce

21 grudnia 2023, 11:30 Alert

Niemieckie firmy kupują certyfikaty z Chin w celu wypełnienia obowiązku redukcji emisji gazów cieplarnianych w Niemczech. W branży paliwowej narastają jednak wątpliwości co do ich wiarygodności.

Fot. Freepik

Niemiecka gazeta Handelsblatt wyjaśnia, że chodzi tu o emisje „Upstream” powstające przy wydobyciu surowca i przed dotarciem ropy naftowej do rafinerii. Firmy korzystają z certyfikatów z Chin lub Nigerii, bilansując nimi emisje w krajach takich jak Niemczy, aby poprawić swój bilans emisyjny, tam gdzie są zobowiązane do redukcji CO2.

Doniesienia gazety Handelsblatt wskazują na fikcyjne zakłady w Chinach, które generują również fikcyjną redukcję CO2. W rzeczywistości tych zakładów fizycznie w ogóle nie ma. Inną podejrzaną praktyką są podwójne deklaracje redukcji CO2. Obie praktyki prowadza do naliczania nieprawdziwych redukcji CO2.

Największe znaczenie w tym kontekście nabrała sprzedaż biodiesla wyprodukowanego w Chinach. Biodiesel, podaje gazeta Handelsblatt, zalewa obecnie niemiecki rynek. Nie można wykluczyć, że nie spełnia on wymogów surowcowych oraz służy generowaniu fałszywych certyfikatów.

W 2022 roku emisje dwutlenku węgla w Niemczech wyniosły około 657 mln ton. W porównaniu z 1990 rokiem ilość wyemitowanego dwutlenku węgla spadła zatem o około jedną trzecią. Do 2045 roku niemiecka gospodarka ma zostać całkowicie neutralna klimatycznie.

Handelsblatt / Statista / Aleksandra Fedorska

Putin przejmie aktywa Germanów w Rosji kładąc kres symbiozie wokół Nord Stream 2