BezpieczeństwoOnetOpinieWykop

Chiny traktują Ukrainę jako jeden z klocków rywalizacji z USA

Xi Jinping. Fot. Xie Huanchi/Xinhua News/East News

Xi Jinping. Fot. Xie Huanchi/Xinhua News/East News

– Mamy nowe otwarcie w napiętych dotąd relacjach chińsko-ukraińskich, choć nie przełomowe. Ukraina jest dla Chin jednym z „klocków” w rywalizacji chińsko-amerykańskiej. […] Chińczycy mówią o ochronie ładu międzynarodowego, a nie o powrocie do granic ukraińsko-rosyjskich sprzed wojny – mówi Andrzej Zawadzki-Liang, biznesmen mieszkający od 36 lat w Chinach, autor w portalu Chiny24.com oraz prowadzący audycję „Studio Szanghaj” w Radiu Wnet, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Jak na relację chińsko-ukraińskie wpływa wpisanie na ukraińską listę „międzynarodowych sponsorów wojny” kilkunastu chińskich firm?

Andrzej Zawadzki-Liang: Pekinowi zależy także na tym, aby prezydent Zełenski odwołał swoją decyzję jeszcze z 2021 roku, gdy zablokował kupno przez chińską spółkę inwestycyjną z branży lotniczej Skyrizon ukraińskiego producenta silników lotniczych – Motor Sicz. Do niedawna powodowało, to rezerwę Chin wobec Ukrainy. Rząd chiński zachował postawę wyczekiwania na kolejne ruchy strony ukraińskiej. Choć na ostatnim spotkaniu szefów MSZ Chin i Ukrainy pod koniec lipca ta sprawa, w ogóle nie była poruszona. Po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Dmytro Kułeby i Wang Yi w chińskich mediach akcentowano pozytywną zmianę w relacjach.

Co jeszcze podkreślano w chińskich mediach?

Nie była to najważniejsza informacja. Zresztą samo wydarzenie, przyjęcie ministra spraw zagranicznych Ukrainy, miało miejsce nie w stolicy Pekinie, ale w prowincji Guangdong w Kantonie. Do spotkania doszło w drodze Wang Xi przed bardzo istotną dla Chin konferencją ASAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej – przyp. red.), gdzie spotkali się kluczowi politycy m.in. Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell, czy sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Wizyta w Kantonie, to z pewnością nowe otwarcie w napiętych dotąd relacjach chińsko-ukraińskich, choć nie przełomowe. Ukraina jest dla Chin jednym z „klocków” w rywalizacji chińsko-amerykańskiej. Poza tym Chiny jako lider Globalnego Południa pokazują, że bez poparcia ponad 100 krajów Zachód, nie są w stanie narzucić warunków zakończenia konfliktu na Ukrainie.

A jakie zauważył Pan smaczki tej wizyty?

Pekin zapewnił Kijów, że będzie kupował ukraińskie produkty rolne i zboże. Przed wybuchem wojny Chińczycy udzielili Ukrainie poprzez chiński bank „Eksport – Import” pożyczki na ponad miliard dolarów (gwarantowana rządowo). W umowie zawarto zapis, że kwota będzie spłacana przez stronę ukraińską produktami zbożowymi. Dlatego Chiny mają interes ekonomiczny w zakończeniu konfliktu na Ukrainie. Jasne, że interes polityczny czy ideologiczny odgrywa ważną rolę w Chinach, ale jest on często podporządkowywany interesom chińskiego biznesu. Chińczycy są bardzo pragmatyczni wobec Kijowa. Przede wszystkim Pekin zamierza odzyskać zainwestowane pieniądze i patrzy na możliwości w przyszłości.

Wang Yi na spotkaniu z Kułębą nie wyraził zainteresowania Chin odbudową Ukrainy po wojnie. To sprawa nie na teraz, na przyszłość jak będzie pokój. Chińczycy mówią o ochronie ładu międzynarodowego, a nie o powrocie do granic ukraińsko-rosyjskich sprzed wojny. Dla Pekinu najkorzystniejszym scenariuszem, na tym etapie, byłoby natychmiastowe zakończenie działań zbrojnych i negocjacje pokojowe Rosja-Ukraina, których nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy się zakończą.

Czy Ukraina będzie grać w „chińskiej orkiestrze”?

Ukraina zaczyna balansować pomiędzy USA i Chinami. Po wizycie Kułeby widać, że Kijów zamierza realizować część założeń chińskiej geopolityki. Co widać chociażby po zapowiedziach prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o nowej konferencji pokojowej już w listopadzie bieżącego roku z udziałem Rosji. Ważnym elementem spotkania w Kantonie, była też deklaracja Dmytro Kułeby o uznaniu Tajwanu jako części Chin. Co zostało pozytywnie przyjęte i zauważone przez Chińczyków. Z tym, że chiński rząd negatywnie odbiera fakt, że delegacja parlamentu ukraińskiego działa w założonej przez amerykańskiego miliardera George Sorosa antychińskiej Międzyparlamentarnej Grupie ds. Chin, która niedawno zakończyła obrady na Tajwanie.

Chiny niezmiennie zachęcają Kijów do przyjęcia 6-punktowego konsensusu pokojowego opracowanego wspólnie z Brazylią. W tym dokumencie nie ma nic o kwestiach terytorialnych oraz suwerenności i integralności Ukrainy. Na pewno jakiekolwiek porozumienie z udziałem Chin, byłoby okupione przez Ukrainę zgodą na rezygnację ze starania o członkostwo w NATO i pozostanie państwem neutralnym poza organizacjami polityczno-wojskowymi. Oczywiście faktem jest, że Chiny mogłyby kazać zakończyć tę wojnę Rosji. Problem w tym, że Pekin ma duże profity ze współpracy gospodarczej z Moskwą. Dzięki wojnie ukraińsko-rosyjskiej Chiny uzyskują z Rosji tanie surowce i przez to są bardziej konkurencyjne na rynkach międzynarodowych.

Rozmawiał Patryk Lubryczyński

Przerwane oblężenie? Chiński sektor procesorów pod sankcjami USA


Powiązane artykuły

NATO przyjęło 5% na obronność i uznało Rosję za długotrwałe zagrożenie

Podczas szczytu NATO kraje członkowskie zgodziły się przeznaczać pięć procent swojego PKB na obronność. Uznały również Rosję za długoterminowe zagrożenie...

Sektor obronny potrzebuje ćwierć miliona ludzi do 2035 roku

Do 2035 roku polski sektor obronny, wraz z siłami zbrojnymi i zapleczem technicznym, będzie potrzebował ok. 250 tysięcy nowych pracowników...

USA ogłasza zniszczenie irańskiego programu nuklearnego. Są wątpliwości

Stany Zjednoczone poinformowały, że swoim atakiem zastopowały program nuklearny Iranu, uniemożliwiając zbudowanie broni jądrowej. CNN poinformowało o wycieku raportu amerykańskiego...

Udostępnij:

Facebook X X X