Po wielu latach badań, rozwoju i procedowania gospodarka wodorowa zaczyna nabiera kształtu. Impuls ten został zapoczątkowany przez oczekiwania, że „zielony” wodór, który będzie wytwarzany na masową skalę z zasobów odnawialnych i stanie się tańszy niż paliwa kopalne do 2030 roku. Liderami rozwoju wodoru w UE są: Niemcy, Francja, Holandia, Polska, Portugalia i Hiszpania, które przedstawiły swoje strategie wodorowe. Jednym z istotnych problemów do pokonania jest przesył tego gazu. Dlatego należy na początek stworzyć sieć szkieletową – pisze Piotr Chmiel, współpracownik BiznesAlert.pl.
Sieć szkieletowa wg. Agora Energiewende 2021 roku byłaby w 75 procentach oparta na przebudowanych rurociągach gazowych, a 25 procentach na nowych – specjalnie zbudowanych rurociągach wodorowych. Jednak szacunki przyszłego zapotrzebowania na wodór mogą się różnić, prawie o rząd wielkości, więc bez dokładnej oceny przyszłego popytu na wodór w UE istnieje ryzyko braku efektywności ekonomicznej infrastruktury wodorowej.
Przewiduje się, że do połowy stulecia największymi konsumentami wodoru, oprócz używania go jako nośnika energii, będą firmy produkujące: stal, amoniak i tworzywa sztuczne , czyli zastosowania, w których wodór jest używany głównie jako surowiec.
Szacuje się, że największe centra popytu do 2050 roku znajdą się w Nadrenii Północnej-Westfalii (Niemcy), Flandrii (Belgia) i Holandii, gdzie funkcjonuje już duży klaster instalacji chemicznych i petrochemicznych, a także huty stali. Istnieją tam również inne mniejsze klastry, które mają odpowiedni potencjał i budowa w tym obszarze rurociągów do przesyłu wodoru mogłaby być uzasadniona ekonomicznie.
Giers: Jak rozwijać wodór? Warto przyjrzeć się Portugalii (ANALIZA)
Oszacowany całkowity europejski popyt na ekologiczny wodór (zielony)we wszystkich sektorach w 2050 roku prawdopodobnie wyniesie około 1 000–2 000 TWh rocznie, co z resztą stanowi zaledwie nie dużą część obecnego zużycia gazu ziemnego wynoszącego 4600 TWh (wg. Agora Energiewende).
Obecnie Europa zużywa ok. 10 mln ton wodoru rocznie co odpowiada 325 TWh energii i stanowi ok. dwa procent zapotrzebowania energetycznego w Europie. W 2018 roku 52 procent wodoru było konsumowane w przemyśle rafineryjnym, a 43 procent przy produkcji amoniaku (IEA, 2019 rok). Przy ambitnym założeniu planuje się („Hydrogen Roadmap Europe” 2019 rok) podwojenie produkcji wodoru w UE do 2030 roku (665 TWh) co stanowiłoby sześć procent energii w całym miksie energetycznym przy jednoczesnym spadku zużycia całej energii w UE.
Opracowanie „Opportunities for Hydrogen …” z 2019 roku pokazuje dwa trendy dla rozwoju produkcji wodoru w Polsce do roku 2030. Pierwszy, bardziej ambitny trend, zakłada wzrost produkcji wodoru o 5,5 TWh (wzrost o 12,5 procent), gdzie produkcja powinna osiągnąć ok. 45 TWh/rok. Aby osiągnąć ten poziom produkcji wodoru należy zainstalować elektrolizery o mocy 1,7 GW. Drugi scenariusz przewiduje wzrost produkcji wodoru tylko o 2,2 TWh (wzrost o 5,2 procent).
Różnica między ambicjami UE (podwojenie produkcji) a Polską (wzrost tylko o 12,5 procent) jest wyraźna. Jeśli Polska chce być, przynajmniej znaczącym graczem, musi również założyć cel podwojenia produkcji. Nawet jeśli sceptycy mówią, że to nie realne, duże wyzwania zdecydowanie bardziej mobilizują. Jeśli osiągnęlibyśmy „tylko” 90 procent naprawdę ambitnego celu to skala produkcji i tak spowoduje istotny spadek jednostkowy ceny co pozwoli konkurować na rynku.