2022 rok był prawdziwym wyzwaniem jeżeli chodzi o ciepłownictwo. Zapasy węgla okazały się wystarczające głównie dzięki ciepłej zimie. Odejście od surowca rosyjskiego było słuszne z punktu widzenia polityki międzynarodowej ale postawiło wiele przeszkód na drodze polskiej energetyki. Jak Polska jest przygotowana w tym roku?
Ceny ekogroszku w większości składów są poniżej 2000 zł za tonę. Zimą ubiegłego roku średnia cena przekroczyła 3000 zł i zaczęła spadać na początku 2023 roku. A jak na nadchodzącą zimę przygotowało się państwo polskie? Czy zima zaskoczy polską energetykę?
URE – czy możemy czuć się bezpieczni?
Urząd Regulacji Energetyki sprawuje pieczę nad procesem wytwarzania energii elektrycznej i ciepłej. Prawo polskie nakłada obowiązek na podmioty zajmujące się dostarczaniem energii i cieplna utrzymywania stosownych zapasów paliwa. W przypadku gdy takowe przedsiębiorstwo będzie miało niższy zapas ma obowiązek zgłaszać to na bieżąco. Dodatkowo URE sukcesywnie monitoruje i kontroluje stan zapasów. W ubiegłym roku było około 800 takich monitoringów a w tym około 100.
Po monitoringu URE typuje podmioty do dalszej kontroli, w tym roku, do końca sierpnia przeprowadzono osiem takich kontroli. Wszystkie dotyczyły okresu w których występowały problemy z dostawami paliw. Siedem postępowań zostało zakończonych, dwa z nich zakończyły się postępowaniem mającym nałożyć na przedsiębiorstwa kary pieniężne.
URE przed rozpoczęciem sezonu grzewczego planuje objąć monitoringiem wszystkie jednostki wytwarzające energię cieplną.
– Obecnie sytuacja z zapasami paliw wydaje się być stabilna. W okresie od 1 sierpnia otrzymaliśmy tylko jedno zgłoszenie dotyczące obniżenia stanu zapasu paliw. Na chwilę obecną nie przewidujemy znacznych trudności w wytwarzaniu energii cieplnej. Natomiast szerszy obraz sytuacji poznamy po przeprowadzeniu monitoringu u wszystkich wytwórców – podaje URE w komentarzu dla BiznesAlert.pl
MAP – mapa składu węgla
Ministerstwo Aktywów Państwowych podaje, że na dzień 30 czerwca 2023 roku zapasy węgla kamiennego przy elektrowniach wynoszą 4,68 mln ton. W analogicznym okresie w roku ubiegłym było to 2,16 mln ton. Nie gorzej prezentuje się zapas węgla kamiennego w kopalniach, pod koniec czerwca wyniósł on 3,27 mln ton, gotowego do transportu i sprzedaży. Co daje o 1,80 mln. ton więcej niż w tym samym okresie 2022 roku.
MAP 28 lipca 2023 roku przekazało gminom wykładnie obecnie obowiązujących przepisów, dotyczącą: możliwości dalszej sprzedaży, wykorzystania węgla na potrzeby własnych jednostek oraz wykorzystania węgla na realizację zadań związanych z ochroną zdrowia, pomocą społeczną, wspierania rodziny czy też edukacją publiczną. W dniu 30 czerwca 2023 roku, gdy ministerstwo robiło kontrolę, w gminach do sprzedaży pozostało około 64 tysięcy ton węgla.
Import węgla kamiennego do Polski, w pierwszy półroczu bieżącego roku, wyniósł 11,57 mln. ton. Obejmował on 1,30 mln ton węgla do koksowania i 10,27 mln ton do celów energetycznych.
– Ministerstwo Aktywów Państwowych nieustannie monitoruje sytuację bilansową uwzględniającą plany importowe i wydobywcze w odniesieniu do wielkości aktualnego popytu na surowiec. Resort aktualnie nie widzi potencjalnego zagrożenia w dostępności węgla kamiennego na rynku. W związku z powyższym MAP nie przewiduje importu węgla z przeznaczeniem dla gospodarstw domowych przez państwowe podmioty, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku – zapewnia MAP w komentarzu dla BiznesAlert.pl
Zapasy na zimę jak pasikonik czy mrówka?
W ubiegłym roku w związku z sankcjami jakimi została objęta Rosja Polska odeszła od surowca rosyjskiego. Tym samym powstał niedobór węgla i widmo przerwy w ciepłownictwie czy dostępności dla gospodarstw domowych. Z tego powodu rząd dokonał interwencji importując węgiel z zagranicy, między innymi z Ukrainy. Według danych udostępnionych przez podmioty państwowe Polska przygotowała się na nadchodzącą zimę, a ludziom nie grożą zimne kaloryfery i zimna woda pod prysznicem.
Ministerstwo Aktywów Państwowych / Urząd Regulacji Energetycznej / Marcin Karwowski