icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Koszt rządowych subsydiów energetycznych może sięgnąć 1,5 procent PKB

8 sierpnia Bank City Handlowy opublikował raport tygodnia, w którym zawarł szacunki dotyczące kosztów subsydiów energetycznych dla budżetu Polski, które mogą sięgnąć 1,5 procent Produktu Krajowego Brutto.

Projekt ustawy, przedstawiony piątego sierpnia, ma wprowadzić dopłaty dla ciepłowni w zamian za ograniczenie podwyżek taryf dla gospodarstw domowych do 40 procent, a także zapewnić dopłaty dla gospodarstw domowych wykorzystujących do ogrzewania pellet drzewny, drewno, olej opałowy lub LPG.

Subsydia generują wysokie obciążenia

Raport, który przedstawił City Handlowy twierdzi, że – Rządowe programy ograniczające wzrost kosztów dla gospodarstw domowych mogą generować wysokie obciążenia fiskalne. Koszt rozwiązań w przedstawionej ustawie to około dziewięć mld zł, z czego około siedem mld zł to szacowany koszt rekompensat dla ciepłowni, a dwa mld zł to dopłaty do paliw. Ewentualne rozszerzenie ograniczeń cenowych na gaz i prąd oznaczałoby dodatkowe koszty. Według prasowych doniesień Dziennika Gazety Prawnej z dnia 1 sierpnia roku ograniczenia cen gazu i prądu mogłoby kosztować odpowiednio dodatkowe 23 mld zł i 13 mld zł, co wraz z przyjętymi już dopłatami do zakupu węgla wynoszącymi około 11 mld zł oznaczałoby koszt około 1,5 procenta PKB. Gdyby proponowane rozwiązania objęły także małe i średnie firmy to koszt wzrósłby do 2,7 procent PKB, a uwzględniając wspomniane wyżej ograniczenia cen ciepła i dopłaty do paliw to łączny koszt dla budżetu wyniósłby około trzech procent PKB.

– Nie jest do końca jasne, które rozwiązania zostaną finalnie przyjęte przez parlament. Jednak łączne obciążania budżetowe wynikające z wysokich cen energii mogą być bardzo wysokie, wliczając w to także 1,5 procenta PKB obniżek podatków pośrednich na energię na początku roku. Rząd stara się wykorzystać przestrzeń fiskalną stworzoną przez dynamiczny wzrost PKB i wysoką inflację. Sądzimy, że podobne pomysły i działania mogą się pojawiać w najbliższych kwartałach do czasu wyborów parlamentarnych na jesieni 2023 roku – czytamy w raporcie.

Prognozy finansowe

– Sądzimy, że najprawdopodobniej deficyt sektora rządowego i samorządowego pozostanie poniżej czterech procent PKB w tym roku, ale programy mające na celu ograniczenie wysokich cen energii dla konsumentów, a także spowolnienie gospodarcze mogą podwyższyć przyszłoroczny deficyt do około sześciu procent PKB. Rządowe prognozy póki co zakładają deficyt poniżej czterech procent – twierdzi Bank City Handlowy.

– Kształt przyjętych rozwiązań może mieć istotny wpływ na ścieżkę inflacji. Obecnie zakładamy, że podwyżki cen energii przełożą się na wzrost inflacji do 17-18 procent w pierwszym kwartale 2023 roku. Ograniczająco na inflację może działać utrzymanie spadkowego trendu cen ropy czy stali, choć ceny gazu, węgla i prądu wciąż biją rekordy – informuje raport.

Raport Tygodnia – City Handlowy/Jakub Sadowski

Sejm nie zgodził się na rozszerzenie dodatku węglowego na wszystkie gospodarstwa domowe

8 sierpnia Bank City Handlowy opublikował raport tygodnia, w którym zawarł szacunki dotyczące kosztów subsydiów energetycznych dla budżetu Polski, które mogą sięgnąć 1,5 procent Produktu Krajowego Brutto.

Projekt ustawy, przedstawiony piątego sierpnia, ma wprowadzić dopłaty dla ciepłowni w zamian za ograniczenie podwyżek taryf dla gospodarstw domowych do 40 procent, a także zapewnić dopłaty dla gospodarstw domowych wykorzystujących do ogrzewania pellet drzewny, drewno, olej opałowy lub LPG.

Subsydia generują wysokie obciążenia

Raport, który przedstawił City Handlowy twierdzi, że – Rządowe programy ograniczające wzrost kosztów dla gospodarstw domowych mogą generować wysokie obciążenia fiskalne. Koszt rozwiązań w przedstawionej ustawie to około dziewięć mld zł, z czego około siedem mld zł to szacowany koszt rekompensat dla ciepłowni, a dwa mld zł to dopłaty do paliw. Ewentualne rozszerzenie ograniczeń cenowych na gaz i prąd oznaczałoby dodatkowe koszty. Według prasowych doniesień Dziennika Gazety Prawnej z dnia 1 sierpnia roku ograniczenia cen gazu i prądu mogłoby kosztować odpowiednio dodatkowe 23 mld zł i 13 mld zł, co wraz z przyjętymi już dopłatami do zakupu węgla wynoszącymi około 11 mld zł oznaczałoby koszt około 1,5 procenta PKB. Gdyby proponowane rozwiązania objęły także małe i średnie firmy to koszt wzrósłby do 2,7 procent PKB, a uwzględniając wspomniane wyżej ograniczenia cen ciepła i dopłaty do paliw to łączny koszt dla budżetu wyniósłby około trzech procent PKB.

– Nie jest do końca jasne, które rozwiązania zostaną finalnie przyjęte przez parlament. Jednak łączne obciążania budżetowe wynikające z wysokich cen energii mogą być bardzo wysokie, wliczając w to także 1,5 procenta PKB obniżek podatków pośrednich na energię na początku roku. Rząd stara się wykorzystać przestrzeń fiskalną stworzoną przez dynamiczny wzrost PKB i wysoką inflację. Sądzimy, że podobne pomysły i działania mogą się pojawiać w najbliższych kwartałach do czasu wyborów parlamentarnych na jesieni 2023 roku – czytamy w raporcie.

Prognozy finansowe

– Sądzimy, że najprawdopodobniej deficyt sektora rządowego i samorządowego pozostanie poniżej czterech procent PKB w tym roku, ale programy mające na celu ograniczenie wysokich cen energii dla konsumentów, a także spowolnienie gospodarcze mogą podwyższyć przyszłoroczny deficyt do około sześciu procent PKB. Rządowe prognozy póki co zakładają deficyt poniżej czterech procent – twierdzi Bank City Handlowy.

– Kształt przyjętych rozwiązań może mieć istotny wpływ na ścieżkę inflacji. Obecnie zakładamy, że podwyżki cen energii przełożą się na wzrost inflacji do 17-18 procent w pierwszym kwartale 2023 roku. Ograniczająco na inflację może działać utrzymanie spadkowego trendu cen ropy czy stali, choć ceny gazu, węgla i prądu wciąż biją rekordy – informuje raport.

Raport Tygodnia – City Handlowy/Jakub Sadowski

Sejm nie zgodził się na rozszerzenie dodatku węglowego na wszystkie gospodarstwa domowe

Najnowsze artykuły