(Interfax/Piotr Stępiński)
Australijska Komisja Nadzoru Inwestycji Zagranicznych (FIRB) zatwierdził transakcję przejęcia Grupy BG przez koncern Shell – poinformował Interfax, powołując się MarketWatch.
19 listopada podobną decyzję podjęła Australijska Komisja Konkurencji i Konsumentów (ACCC). Wspomniana transakcja została już zaakceptowana przez organy antymonopolowe Unii Europejskiej, USA i Brazylii. Pozostaje jeszcze akceptacja odpowiednich organów w Chinach.
Zdaniem dyrektora generalnego Shella Bena van Beurdena, procedura sprawdzania przez Chiny przejęcia BG trwa. Obie spółki nadal liczą, że cała transakcja zostanie zakończona na początku 2016 r.
Komisja Europejska uważa, że wspomniany zakup nie doprowadzi do osiągnięcia przez Shell pozycji dominującej na rynku naftowo-gazowym. Spółka nie utrudni swoim konkurentom, którzy dostarczają skroplony gaz ziemny (LNG) do państw należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, dostępu do mocy produkcyjnych LNG lub do infrastruktury transportowej oraz przetwórczej na Morzu Północnym.
– Transakcja nie wpłynie na ceny, a po jej przeprowadzeniu rynki pozostaną konkurencyjne – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.
W kwietniu Financial Times powołując się na swoje źródła informował, że Shell prowadzi rozmowy o zakupie BG Group za ok. 46 mld funtów (68 mld dol.).
Wówczas FT stwierdził, że od początku gwałtownego spadku cen ropy w czerwcu 2014 r., pojawiały się przypuszczenia, że w sektorze naftowym dojdzie do nowej fali fuzji oraz przejęć. Podobna sytuacja była obserwowana pod koniec lat 90. i wówczas ta „fala” spowodowała transformację rynku naftowego.
BG Group to jeden z największych producentów i handlarzy LNG. Shell zajmuje poważną pozycję w tym segmencie i według FT, jeśli transakcja doszłaby do skutku, to brytyjsko-holenderski koncern energetyczny zdominowałby światowy handel paliwem.