(TASS/Wojciech Jakóbik)
Czechy są zainteresowane utrzymaniem istniejących i budową nowych szlaków dostaw rosyjskiego gazu – zadeklarował minister przemysłu i handlu tego kraju, Jan Mladek po tym, jak Praga nie przyłączyła się do krytyków Nord Stream 2 w Europie Środkowo-Wschodniej.
– W czeskim interesie jest posiadanie dwóch dostępnych szlaków dostaw gazu z Rosji. Powinny jednak istnieć długoterminowe gwarancje minimalnego tranzytu gazu przez Ukrainę, aby ten szlak był nadal wykorzystywany – zadeklarował Czech.
Czeski rząd nie poparł listu państw Europy Środkowo-Wschodniej przeciwko projektowi Nord Stream 2 promowanemu przez rosyjski Gazprom i szereg firm europejskich. Chociaż zabiegał o to minister przemysłu i handlu Jan Mladek, asygnata nie zyskała poparcia rządu w Pradze.
W poniedziałek 30 listopada dziewięć państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, przekazały przewodniczącemu Rady Europejskiej Donaldowi Tuskowi list, w którym domagają się zablokowania Nord Stream 2.
Jak podaje polski resort gospodarki 27 listopada 2015 r. minister Krzysztof Tchórzewski wraz z ministrami do spraw energii z Rumunii, Węgier, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii wystosowali list do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Marosa Szefczovica. Poinformowali w nim o spodziewanych negatywnych skutkach budowy gazociągu Nord Stream 2 dla bezpieczeństwa energetycznego i sytuacji politycznej w Unii Europejskiej oraz państwach regionu Europy Środkowej.
Ministrowie podkreślili, iż są zaniepokojeni geopolitycznymi konsekwencjami ewentualnej realizacji tego projektu oraz zagrożeniami, jakie może on spowodować dla stabilności dostaw gazociągami Jamał i Braterstwo do państw naszego regionu. Ministrowie zwrócili także uwagę na niekorzystne konsekwencje budowy Nord Stream 2 dla Ukrainy, podkreślając sprzeczność tego projektu z podstawowymi założeniami unijnej polityki energetycznej, w tym w szczególności z filarami Unii Energetycznej. W liście wyrażono oczekiwanie, iż Nord Stream 2 objęty będzie wszystkimi przepisami III pakietu liberalizującego rynek gazu oraz, że będzie wobec niego stosowana zasada dostępu stron trzecich.
Uznając, iż budowa Nord Stream 2 może zagrozić spójności Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej ministrowie wspólnie zaapelowali o rzeczową dyskusję odnośnie tego projektu na Radzie Europejskiej w grudniu 2015 r. Wyrazili także oczekiwanie, iż Unia Europejska będzie mówiła w tej sprawie jednym głosem – informuje resort gospodarki.
Drugi list został podpisany przez premierów krajów bałtyckich, Czech, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier. Jak jednak wskazuje Adela Denkova z EurActiv.cz, krytyka Nord Stream 2 jest bardziej zdecydowana w liście ministrów Europy Środkowo-Wschodniej.
Więcej: Dylemat Pragi ws. Nord Stream 2