Rząd broni Kopalni Turów po kontrowersyjnym orzeczeniu sądu a Zieloni pokazują alternatywę do węgla.
Rządzące Prawo i Sprawiedliwość zwołało konwencję wyborczą w Bogatyni niedaleko Kopalni oraz Elektrowni Turów po kontrowersyjnym orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sporze o przedłużenie koncesji wydobywczej na czas po 2026 roku. Sąd zarządził zatrzymanie wydobycia po tym czasie. Prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że ten spór to walka o suwerenność. – Nasz problem – to atak na tę suwerenność. Bo to, co dzieje się wokół kopalni (w Turowie) to nic innego jak atak na naszą suwerenność – powiedział w Bogatyni.
Elektrownia Turów zasilana z kopalni turowskiej zapewnia do 7 procent zapotrzebowania na energię w Polsce. Jej nagłe wyłączenie spowodowałoby niedobory energii lub uzależnienie od importu w razie jego dostępności.
Innego zdania jest Urszula Zielińska z partii Zielonych, która zorganizowała pikietę pod siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej, do której należy Kopalnia Turów i pobliska elektrownia.
– Katastrofą jest obecna polityka rządu Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Ci najpierw skłócili Polskę z Czechami, potem obciążyli polskich podatników karą o wysokości ponad 300 mln zł za łamanie wyroku sądu, a teraz generują wręcz miliardowe straty dla regionu, bo nie objęli Turowa Terytorialnym Planem Sprawiedliwej Transformacji – powiedziała Urszula Zielińska, posłanka Zielonych i Koalicji Obywatelskiej. – Rząd w imię chorej, antyeuropejskiej narracji odrzuca czekające na region miliardy przeznaczone na transformację energetyczną. To zakrawa na
zdradę stanu.
– Dla Turowa też jest życie poza węglem – argumentowała Zielińska. Ten region pozostanie zagłębiem energetycznym, tylko musi zmienić się technologia. Nikt nie będzie pominięty. Nowe miejsca pracy, które powstaną w sektorach odnawialnej energii mogą przewyższyć liczbę obecnie zatrudnionych w kopalni nawet dwukrotnie – mówiła współprzewodnicząca
Zielonych.
Zażalenie PGE na postanowienie sądu zostało oddalone. Teraz sprawa zostanie rozpatrzona przez Sąd Apelacyjny.
Polska Agencja Prasowa / Zieloni / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Turowskie tortury wracają przez procedury, ale wybory za pasem