Rosyjski Gazprom po raz kolejny nie zarezerwował dodatkowych mocy przesyłowych gazociągów na Ukrainie. Robi to pomimo rosnącego zapotrzebowania i małych zapasów w Europie, rodząc podejrzenia o celowe ograniczanie podaży przed zimą do promocji spornego Nord Stream 2.
Reuters podaje, że Gazprom nie zarezerwował dodatkowej przepustowości 63,7 mln m sześc. gazu ziemnego dziennie na Ukrainie w dostawach sierpniowych. Regularnie rezerwuje nadal przepustowość nieprzerywaną ze względu na porozumienie tymczasowe o dostawach gazu Komisja Europejska-Ukraina-Rosja z końca 2019 roku, które zobowiązuje go do dostaw co najmniej 40 mld m sześc. gazu rocznie przez terytorium ukraińskie do końca 2024 roku.
Agencja Reuters przyznaje, że jej rozmówcy oceniają to działanie jako próbę promocji gazociągu Nord Stream 2, który może zapewnić Europie dostawy gazu z pominięciem szlaku ukraińskiego, jeżeli zostanie uruchomiony. Tymczasem przed rozpoczęciem dostaw przez tę sporną magistralę, należy certyfikować jej operatora oraz zgodność pracy z trzecim pakietem energetycznym. Rosjanie mogą wykorzystać ograniczoną podaż w Europie do wywarcia presji na Unię Europejską, o czym pisał BiznesAlert.pl.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czkawka po pandemii i kontratak Putina z użyciem ropy i gazu (ANALIZA)