Wprowadzenie rynku mocy, wynegocjowanie korzystnego kształtu unijnego Pakietu Zimowego i dokończenie aktualnie prowadzonych inwestycji w moce wytwórcze – to największe wyzwania dla sektora energetycznego w 2018 roku w ocenie Ministerstwa Energii. Nadchodzące miesiące w energetyce upłyną pod znakiem dużych zmian: w pierwszym półroczu ma zapaść decyzja rządu dotycząca budowy elektrowni jądrowej, a w grudniu powinny odbyć się pierwsze aukcje na dostawy energii w latach 2021–2023, związane z wdrożeniem w Polsce rynku mocy – mówi Tomasz Dąbrowski, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Energii.
– Jednym z największych wyzwań, jednocześnie długo wyczekiwanym, jest zafunkcjonowanie rynku mocy w Polsce. To wiąże się z przygotowaniem wytwórców do uczestnictwa w tym systemie. Pojawi się dużo obowiązków, po stronie wytwórców będzie do wykonania olbrzymia praca, żeby można było bezpiecznie i w pełni uczestniczyć w tym systemie – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Dąbrowski, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Energii.
Ustawa o rynku mocy została w grudniu przyjęta przez Sejm, a obecnie jest w procesie notyfikacji w Komisji Europejskiej. Jak zapowiedział w ubiegłym tygodniu minister Krzysztof Tchórzewski, powinien się on zakończyć w pierwszym kwartale tego roku. Zgodnie z unijnymi regulacjami rynek mocy jest formą pomocy publicznej, dlatego wymaga zgody Komisji.
Ustawa wprowadzi w Polsce dwutowarowy rynek energii. To oznacza, że transakcjom kupna-sprzedaży będzie podlegać nie tylko wytworzona energia elektryczna, ale również moc dyspozycyjna, czyli gotowość do dostarczania energii. Dzięki temu dostawcy mocy pozyskają dodatkowe środki na inwestycje (obecnie ceny hurtowe prądu są zbyt niskie, żeby można było sfinansować modernizację czy budowę nowych bloków). Z kolei operator systemu przesyłowego zyska pewność, że ilość mocy dyspozycyjnej w systemie wystarczy do pokrycia zapotrzebowania odbiorców na energię elektryczną. W grudniu br. mają odbyć się trzy pierwsze aukcje na dostawy energii w latach 2021-23.
Rynek mocy ma zapobiec niedoborom mocy wytwórczych, stanowić dodatkowe wsparcie dla elektrowni i firm energetycznych oraz przeciwdziałać gwałtownym skokom cen energii elektrycznej. Od 2021 roku konsumentom do rachunków za energię będzie doliczana dodatkowa tzw. opłata mocowa. Z symulacji Deloitte wynika, że koszt funkcjonowania rynku mocy przekroczy 4 mld zł rocznie.
– Kolejne wyzwanie to cała strefa regulacji. Trwają prace nad pakietem na rzecz czystej energii dla wszystkich Europejczyków, potocznie zwanym pakietem zimowym. W tym zestawie regulacji jest wiele zapisów, które mogą być groźne lub niebezpieczne dla polskiej gospodarki i sektora energii. Musimy zadbać o to, żeby te zapisy były jak najbardziej korzystne, bo ich kształt na wiele lat zdeterminuje rozwój polskiego sektora energetycznego, łącznie z tym, jaki będzie wymagany udział OZE i jaki będzie udział paliw kopalnych – mówi Tomasz Dąbrowski.
Pakiet zimowy to przedstawiony w 2016 roku, liczący ponad tysiąc stron, zbiór rekomendacji, które dotyczą polityki energetycznej i klimatycznej Unii Europejskiej w latach 2020–2030. Wśród zawartych w nim propozycji jest m.in. kontrowersyjny dla Polski zakaz pomocy publicznej dla źródeł o emisji powyżej 550 kg CO2 na 1 MWh (który w praktyce eliminuje źródła węglowe).
W lutym prace nad pakietem zimowym wejdą w fazę uzgodnień pomiędzy Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim i państwami członkowskimi, które swoje stanowiska w tej sprawie wypracowały w grudniu, w trakcie spotkania ministrów ds. energetyki.
– Chcielibyśmy, aby w jak najpełniejszym zakresie można było wykorzystywać te nośniki energii, które są u nas dostępne, czyli przede wszystkim paliwo kopalne, jakim jest węgiel kamienny i węgiel brunatny. Pomysły, które są lansowane w ramach UE są różne, idą trochę wbrew naszym oczekiwaniom, staramy się zatem pogodzić ogień z wodą – mówi Tomasz Dąbrowski.
Dyrektor departamentu energetyki w ME ocenia, że trzecim, istotnym wyzwaniem dla energetyki będzie w najbliższym czasie dokończenie aktualnie realizowanych i planowanych inwestycji – m.in. dwóch nowych bloków Elektrowni Opole, nowego bloku w Jaworznie oraz planowanej do realizacji w tym roku budowy bloku energetycznego na terenie Elektrowni Ostrołęka.
– Mamy w tej chwili olbrzymi plac budowy w obszarze wytwarzania. Jedna inwestycja – blok w Kozienicach, została niedawno ukończona i uruchomiona. Przed nami kolejne bloki, na które już czekamy, bo bilans energetyczny w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym jest dość napięty i każda nowa moc wytwórcza będzie witana z zadowoleniem – mówi Tomasz Dąbrowski.
W tym półroczu ma też zapaść decyzja rządu dotycząca budowy elektrowni jądrowej.
– Polska energetyka przyszłości to energetyka zrównoważona, w której jest miejsce dla różnych technologii wytwarzania energii, zarówno dla konwencjonalnych, opartych na paliwach kopalnych, jak i odnawialnych oraz dla energetyki jądrowej – w naszym bilansie ciągle jest miejsce na to, żeby ten obszar zagospodarować – podkreśla Tomasz Dąbrowski.