Dąbrowski: To, co dzisiaj jest realizowane, to działanie na szkodę Polski

21 marca 2024, 12:45 Alert

W wywiadzie dla Money.pl były prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski krytykuje plany rządu dotyczące górnictwa, twierdząc, że doprowadzą one do upadłości polskiej energetyki. Dąbrowski szczegółowo analizuje sytuację w sektorze, przekonując, że decyzje rządu są nie tylko nieroztropne, ale wręcz szkodliwe dla kraju.

Prezes PGE Wojciech Dąbrowski podczas EKG 2022. Źródło: Twitter/PGE
Prezes PGE Wojciech Dąbrowski podczas EKG 2022. Źródło: Twitter/PGE
  • – To, co dzisiaj jest realizowane, to działanie na szkodę Polski.” – Dąbrowski odnosi się tutaj do planów rządu dotyczących górnictwa i energetyki, twierdząc, że realizowane decyzje nie służą interesom kraju. Wyraża głębokie zaniepokojenie skutkami tych planów dla polskiej energetyki oraz sygnalizuje konieczność zmiany kursu w podejściu do sektora – powiedział Dąbrowski.
  • – Przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce są w głębokim procesie transformacji. Zmieniamy w miastach źródła wytwarzania na zasilanie paliwem gazowym. Posiadanie aktywów węglowych będzie oznaczało brak możliwości pozyskania środków finansowych na inwestycje.” – były prezes PGE podkreśla konieczność transformacji sektora energetycznego w Polsce, zaznaczając, że posiadanie aktywów węglowych może stać się przeszkodą w pozyskiwaniu środków na nowe inwestycje. Wskazuje on na potrzebę dalszej adaptacji do nowych źródeł energii – stwierdził.
  • Dąbrowski wskazał na wcześniejsze przygotowania do zmian w sektorze energetycznym i górnictwie, sugerując, że opóźnienie wprowadzenia tych zmian wynikało z politycznych rozgrywek, a nie braku gotowości technicznej czy społecznej.

Na pytanie Łukasza Kijka redaktora money.pl, czy Dąbrowski czuje się odpowiedzialny za kryzys w górnictwie, był prezes PGE twardo odpowiada, że sytuacja na zwałach nie ma związku z zakupami z lat 2022-23. Wyjaśnia, że węgiel tam zalegający to niskiej jakości surowiec, który nie nadaje się do wszystkich elektrowni i elektrociepłowni.

– To, co się dzieje na zwałach, nie ma nic wspólnego z interwencyjnym zakupem z lat 2022-23. Dzwoniłem na Śląsk, żeby zapytać, co to za węgiel zalega na zwałach. Otóż mówimy o węglu wydobytym z polskich kopalń, o niskiej wartości energetycznej, który nie we wszystkich elektrowniach i elektrociepłowniach może być używany – stwierdził były prezes PGE.

Dyskusja skupia się również na importowanym węglu, gdzie Dąbrowski wyjaśnia, że większość nie trafia na zwałach, lecz jest wykorzystywana w piecach domowych i małych ciepłowniach. Krytykuje także brak wiedzy ministra przemysłu na temat rodzajów węgla w Polsce oraz kosztów transportu, co według niego świadczy o braku zrozumienia sytuacji. Wypowiedzi Dąbrowskiego dotykają także kwestii politycznych, zarzucając rządowi działania na szkodę Polski poprzez połączenie wydobycia z wytworzeniem energii. Twierdzi, że takie podejście doprowadzi do upadku polskiej energetyki, a agencja ratingowa Fitch już obniżyła ratingi polskim przedsiębiorstwom energetycznym w związku z tymi planami. Na temat politycznych rozgrywek wokół górnictwa, Dąbrowski odparowuje, że proces przygotowywania zmian trwał latami, a blokadę w Senacie spowodowała opozycja, co skutkowało zatrzymaniem procesu. Ostatecznie oskarża tę sytuację o szkody dla kraju i przypomina o negocjacjach ze stroną społeczną, które miały miejsce osiem miesięcy przed wyborami.

Na zakończenie wywiadu, Dąbrowski odpowiada na pytanie dotyczące swojej odprawy z PGE, podkreślając, że suma nie przekroczyła trzech pensji i jest znacznie niższa niż odprawy poprzedników, wskazując na swoją rolę w zarządzaniu dużym przedsiębiorstwem w okresie transformacji.

Wojciech Dąbrowski wyraża również gotowość do podjęcia nowych wyzwań po zakończeniu zakazu konkurencji, przekonując, że jego doświadczenie w pracy na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Polski jest solidną podstawą do podejmowania kolejnych działań.

Money.pl / Opracował Mateusz Gibała

Dekarbonizacja i gazyfikacja w Rybniku ma początek na budowie gazociągu