icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kardaś: Derogacja w sprawie węgla to oddech dla Polski (ROZMOWA)

– Zależność Polski od węgla jest bardzo duża, to ponad 70 procent udziału w produkcji energii elektrycznej. Derogacja daje pewien oddech, jest to dobra i ważna wiadomość – mówi Szymon Kardaś, senior policy fellow w think tanku European Council on Foreign Relations, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Doszło do kompromisu w ramach Rady Unii Europejskiej w sprawie kontraktów różnicowych, a głównymi zainteresowanymi stronami były Francja i Niemcy. Co to oznacza dla Unii Europejskiej, a zwłaszcza dla Polski?

Szymon Kardaś: Przede wszystkim jest to bardzo dobra wiadomość. W Unii Europejskiej od dłuższego czasu trwał pewien spór. Nie dotyczył on tylko całokształtu rynku energii ale orbitował wokół bardzo konkretnych punktowych elementów. Jednym z nich była energetyka jądrowa, w skrócie mówiąc chodziło o spór czy powinno traktować się ją tak samo jak najczystsze źródła energii jak klasyczne OZE. Spór był głównie między Niemcami a Francją. Francja jak wiadomo jest głównym orędownikiem energetyki jądrowej, Niemcy zaś odchodzą od atomu. W ramach kompromisu uznano, że inwestycje w projekty jądrowe mogą zostać uznane za takie wobec których również będzie można stosować mechanizmy wsparcia. Jest to pomyślne rozstrzygnięcie i dla Francji, która była zainteresowana biorąc pod uwagę udział energetyki jądrowej w ich miksie energetycznym ale i dla kilkunastu innych państw tworzących swoisty sojusz atomowy. Należy do nich Polska, która co prawda na razie nie ma energetyki jądrowej w swoim miksie ale jest tym żywotnie zainteresowana, biorąc pod uwagę zarówno tak zwane duże jak i małe projekty jądrowe. Stąd wiadomość o tym konsensusie jest dobrą, jednak jednocześnie trzeba zaznaczyć, że nie jest to koniec procesu legislacyjnego. Ten kompromis otwiera drogę do tak zwanego trilogu, czyli kontynuacji negocjacji w formacie Rada-Parlament-Komisja Europejska, dopiero jak tutaj zostanie osiągnięte ostateczne porozumienie to wtedy będziemy mogli mówić o pełnym sukcesie. To jednak krok w dobrym kierunku.

Co dla Polski oznacza derogacja dla węgla?

To też jest dobra wiadomość. W obliczu agendy polityczno-energetycznej UE, planu osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2050 roku  dekarbonizacja w skali całej unii jak i poszczególnych państw członkowskich jest priorytetem. Kraje, które mają wysoki udział węgla w miksie energetycznym, takie jak Polska, powinny ten udział zmniejszać. Trzeba jednak pamiętać aby robić to w sposób racjonalny. Nasza zależność od węgla jest bardzo duża, to ponad 70 procent udziału w produkcji energii elektrycznej. Derogacja daje pewien oddech, jest to dobra i ważna wiadomość. Jednocześnie przedmiotem dyskusji i pewnych decyzji w horyzoncie najbliższych lat powinno być przygotowanie ambitniejszej ścieżki odchodzenia od węgla. Wszystko wskazuje na to, że okoliczności do tego będą sprzyjające. Najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z przejęciem władzy przez takie siły polityczne, które mają bardziej ambitne plany dotyczące dekarbonizacji niż ich poprzednicy. Powinniśmy wykorzystać ten czas, który dostajemy dzięki decyzji derogacyjnej do przygotowania planu, który pozwoli nam na szybszą dekarbonizację niż końcówka lat 40′. Plan ścieżki dekarbonizacyjnej powinien zostać przygotowany w najbliższych latach, aby nie tracić więcej czasu, biorąc pod uwagę wyzwania związane z ochroną klimatu, zarówno jako Europa jak i poszczególne państwa. Powinniśmy jak najszybciej zmniejszyć zależność od paliw kopalnych.

Jaka była rola Polski w dyskusji, która doprowadziła do wspomnianego wcześniej konsensusu?

Jesteśmy krajem zainteresowanym rozwijaniem energetyki jądrowej i częścią tak zwanego sojuszu jądrowego, gromadzącego kilkanaście państw UE. Francuzi prowadzili konsultacje w tym temacie od wielu miesięcy, stąd tego typu głos jest bez wątpienia istotny. Najczęściej mówiło się, że jest to spór między Francją a Niemcami, a w momencie w którym Francja ma za sobą liczne grono innych krajów zainteresowanych atomem, łatwiej się negocjuje. Jeżeli chodzi o przedłużeniu mechanizmów wsparcia w rynku mocy to Polska była tym żywotnie zainteresowana. Szczegóły tych negocjacji, najpewniej, będą wyciekały w najbliższych dniach, również co do roli Polski. Ale czy ostatecznie ten kompromis będzie zgodny z ustaleniami wstępnymi? Na to musimy poczekać. Na razie jesteśmy na dobrej drodze.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Debata przedwyborcza. Co z polską energetyką?

– Zależność Polski od węgla jest bardzo duża, to ponad 70 procent udziału w produkcji energii elektrycznej. Derogacja daje pewien oddech, jest to dobra i ważna wiadomość – mówi Szymon Kardaś, senior policy fellow w think tanku European Council on Foreign Relations, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Doszło do kompromisu w ramach Rady Unii Europejskiej w sprawie kontraktów różnicowych, a głównymi zainteresowanymi stronami były Francja i Niemcy. Co to oznacza dla Unii Europejskiej, a zwłaszcza dla Polski?

Szymon Kardaś: Przede wszystkim jest to bardzo dobra wiadomość. W Unii Europejskiej od dłuższego czasu trwał pewien spór. Nie dotyczył on tylko całokształtu rynku energii ale orbitował wokół bardzo konkretnych punktowych elementów. Jednym z nich była energetyka jądrowa, w skrócie mówiąc chodziło o spór czy powinno traktować się ją tak samo jak najczystsze źródła energii jak klasyczne OZE. Spór był głównie między Niemcami a Francją. Francja jak wiadomo jest głównym orędownikiem energetyki jądrowej, Niemcy zaś odchodzą od atomu. W ramach kompromisu uznano, że inwestycje w projekty jądrowe mogą zostać uznane za takie wobec których również będzie można stosować mechanizmy wsparcia. Jest to pomyślne rozstrzygnięcie i dla Francji, która była zainteresowana biorąc pod uwagę udział energetyki jądrowej w ich miksie energetycznym ale i dla kilkunastu innych państw tworzących swoisty sojusz atomowy. Należy do nich Polska, która co prawda na razie nie ma energetyki jądrowej w swoim miksie ale jest tym żywotnie zainteresowana, biorąc pod uwagę zarówno tak zwane duże jak i małe projekty jądrowe. Stąd wiadomość o tym konsensusie jest dobrą, jednak jednocześnie trzeba zaznaczyć, że nie jest to koniec procesu legislacyjnego. Ten kompromis otwiera drogę do tak zwanego trilogu, czyli kontynuacji negocjacji w formacie Rada-Parlament-Komisja Europejska, dopiero jak tutaj zostanie osiągnięte ostateczne porozumienie to wtedy będziemy mogli mówić o pełnym sukcesie. To jednak krok w dobrym kierunku.

Co dla Polski oznacza derogacja dla węgla?

To też jest dobra wiadomość. W obliczu agendy polityczno-energetycznej UE, planu osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2050 roku  dekarbonizacja w skali całej unii jak i poszczególnych państw członkowskich jest priorytetem. Kraje, które mają wysoki udział węgla w miksie energetycznym, takie jak Polska, powinny ten udział zmniejszać. Trzeba jednak pamiętać aby robić to w sposób racjonalny. Nasza zależność od węgla jest bardzo duża, to ponad 70 procent udziału w produkcji energii elektrycznej. Derogacja daje pewien oddech, jest to dobra i ważna wiadomość. Jednocześnie przedmiotem dyskusji i pewnych decyzji w horyzoncie najbliższych lat powinno być przygotowanie ambitniejszej ścieżki odchodzenia od węgla. Wszystko wskazuje na to, że okoliczności do tego będą sprzyjające. Najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z przejęciem władzy przez takie siły polityczne, które mają bardziej ambitne plany dotyczące dekarbonizacji niż ich poprzednicy. Powinniśmy wykorzystać ten czas, który dostajemy dzięki decyzji derogacyjnej do przygotowania planu, który pozwoli nam na szybszą dekarbonizację niż końcówka lat 40′. Plan ścieżki dekarbonizacyjnej powinien zostać przygotowany w najbliższych latach, aby nie tracić więcej czasu, biorąc pod uwagę wyzwania związane z ochroną klimatu, zarówno jako Europa jak i poszczególne państwa. Powinniśmy jak najszybciej zmniejszyć zależność od paliw kopalnych.

Jaka była rola Polski w dyskusji, która doprowadziła do wspomnianego wcześniej konsensusu?

Jesteśmy krajem zainteresowanym rozwijaniem energetyki jądrowej i częścią tak zwanego sojuszu jądrowego, gromadzącego kilkanaście państw UE. Francuzi prowadzili konsultacje w tym temacie od wielu miesięcy, stąd tego typu głos jest bez wątpienia istotny. Najczęściej mówiło się, że jest to spór między Francją a Niemcami, a w momencie w którym Francja ma za sobą liczne grono innych krajów zainteresowanych atomem, łatwiej się negocjuje. Jeżeli chodzi o przedłużeniu mechanizmów wsparcia w rynku mocy to Polska była tym żywotnie zainteresowana. Szczegóły tych negocjacji, najpewniej, będą wyciekały w najbliższych dniach, również co do roli Polski. Ale czy ostatecznie ten kompromis będzie zgodny z ustaleniami wstępnymi? Na to musimy poczekać. Na razie jesteśmy na dobrej drodze.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Debata przedwyborcza. Co z polską energetyką?

Najnowsze artykuły