Rozwojowi światowej gospodarki towarzyszy wzrost geopolitycznego i geoekonomicznego wpływu Chin. W gonitwie za źródłami surowców i zasobów energetycznych Pekin włączył w orbitę swoich wpływów Iran i Pakistan, po cichu skupił wokół siebie połowę dyktatorów afrykańskich, a obecnie inwestuje olbrzymie środki w wydobywanie zasobów naturalnych i w projekty infrastrukturalne w Ameryce Łacińskiej – pisze Wincenty Dola, współpracownik BiznesAlert.pl.
Nowy Jedwabny Szlak
Jednocześnie liderzy chińscy dążą do ustanowienia kontroli nad szlakami dostaw towarów na rynki światowe. W tym celu Pekin przystąpił do tworzenia gigantycznych lądowych, transkontynentalnych korytarzy transportowych. W naziemne magistrale kolejowe, przeznaczone do komunikowania się z KRL, Bliskim Wschodem i Ameryką Północną, inwestowane są setki miliardów dolarów.
Plan Xi Jinpinga, po raz pierwszy ogłoszony w 2013 roku, zakłada integrację Eurazji przy pomocy inwestycji w wysokości tryliona dolarów w obiekty infrastrukturalne położone na terytorium rozciągającym się od Chin do Europy (z odnogami do Azji Południowo-Wschodniej i Afryki Wschodniej). Jest on już dzisiaj nazywany nowym chińskim Planem Marshalla i chrapką na „wielką strategię”.
W maju 2017 roku Xi Jinping przewodniczył zorganizowanemu w Pekinie z dużym rozmachem Forum „Pas i droga”. Na to dwudniowe wydarzenie przyjechało 29 liderów państw, w tym prezydent Rosji oraz 1200 delegatów z ponad 100 krajów. Chińską inicjatywę „Pas i droga” (w skrócie BRI) Xi Jinping nazwał „projektem stulecia”. Uczestniczyło w nim 65 krajów zajmujących dwie trzecie kuli ziemskiej, których ludność stanowi około cztery i pół miliarda osób.
To nie działalność dobroczynna
Chińska motywacja nie jest czystą dobroczynnością. Przekierowanie dużych rezerw walutowych Chin na wysoce dochodowe inwestycje infrastrukturalne, zamiast na niskodochodowe obligacje państwowe USA, wydaje się być mądre, a prócz tego sprzyja stworzeniu alternatywnych rynków dla chińskich towarów.
Joseph S. Nye uważa, że pojawienie się drogi lądowej na trasie prowadzącej przez Azję Środkową doprowadzi do uruchomienia nowej „Dużej Gry” o wpływy, w którą w XIX wieku zostały wciągnięte Wielka Brytania i Rosja, a także byłe imperia Turcji i Iranu. Jednocześnie droga morska przez Ocean Indyjski zaostrzy poważne współzawodnictwo Chin z Indiami: projekty chińskich portów i dróg przez Pakistan już spowodowały wzrost napięcia. W Azji istnieje osobny rozkład sił: Indie, Japonia i Wietnam nie życzą sobie dominacji Chin. Rozpatrują one USA jako część możliwej decyzji. Waszyngton nie prowadzi polityki powstrzymywania Chin, świadectwem czego jest wymiana olbrzymiej ilości towarów i dużej liczby studentów pomiędzy oboma krajami. Chiny, zauroczone ideami narodowej megalomanii, stały się uczestnikiem terytorialnych sporów z sąsiadującymi krajami nadmorskimi, co tym samym popycha je w ręce Amerykanów.
Rywalizacja Chin i USA a Rosja
Polityczne sojusze, w których dominowała Rosja, zostały wyparte przez Chiny. Jednym z przykładów jest SzOW (Szanghajska Organizacja Współpracy). Pierwotnie utworzona przez Rosję i Chiny w celu wymiany informacji wywiadowczych, obecnie przekształciła się w instytucję obejmującą 40% ludności świata i zrzeszającą cztery kraje jądrowe. Państwa – członkowie organizacji, które rozpoczęły na swoich terytoriach walkę z islamskim radykalizmem, zainicjowały szeroko zakrojoną współpracę gospodarczą i wojskową. Tym niemniej, jeśli porównywać ją z UE lub NATO, to SzOW jest strukturą z nieukształtowaną ideologią, w której pomiędzy państwami – członkami istnieje konkurencja, duże problemy, a nawet wrogość. Na przykład z powodu problemu kaszmirskiego w relacjach między Indiami i Pakistanem nowi członkowie organizacji miewają od czasu od czasu kryzysy polityczne, a nieraz nawet konflikty wojskowe.
SzOW to stowarzyszenie państw niemające (i nawet nie mogące mieć) jakiejkolwiek ideologii, ukierunkowane na obronę swoich interesów w świecie postmodernistycznym. Obecnie Chiny i Pakistan poważnie konkurują między sobą. Sytuacja z Indiami i Pakistanem jest znana. W tym przypadku każdy będzie działać, kierując się przede wszystkim własnym interesem. Na przykład Rosja ma wobec SzOW wielkie oczekiwania wojskowe i gospodarcze, w tym związane ze sprzedażą broni… Aczkolwiek, póki co, kierownictwo SzOW ogłasza brak planów dotyczących militaryzacji tej instytucji. Aby móc mówić o SzOW jako o wojennym bloku, należy uznać brak zgody występujący pomiędzy członkami tej instytucji.
- Działalność Chin w Azji Środkowej, gdzie Rosja tradycyjnie uważa dane terytorium za strefę swoich interesów.
- Spory terytorialne pomiędzy Chinami i Indiami.
- Nieporozumienia pomiędzy Indiami i Pakistanem z powodu Kaszmiru.
- Problemy terytorialne pomiędzy Uzbekistanem i Kirgistanem.
Rosja, jak zawsze, neguje niepokoje wśród wojskowych i analityków, pojawiające się z powodu postępu technologicznego Chin w kompleksie obronno-przemysłowym (KOP). Moskwa oświadcza, że resorty obronne Chin i Federacji Rosyjskiej (FR) uruchomią jeszcze ściślejszą współpracę, łącznie z naukami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w Rosji i konsultacjami na poziomie politycznym w kwestiach wojskowych.
Za przykład Rosja podaje rok 1950, kiedy to między Stalinem i Mao Zedongiem powstał sojusz, i natrętnie wmawia sobie, powtarzając jak mantrę, iż współpracy tej sprzyja hegemonia USA i ich sojuszników, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Swego czasu sojusz zakładał:
- wspólne planowanie zastosowania w boju wszystkich rodzajów i typów wojska w dowolnym środowisku operacyjno-taktycznym;
- wypracowanie wspólnych poglądów na strategię i taktykę;
- stałą wymianę informacji wywiadowczych i wojskowo-technicznych;
- standaryzację uzbrojenia i techniki wojennej, wspólne badania i doskonalenie parametrów bojowych;
- manewry dowództwa sztabowego;
- przygotowanie wojskowych specjalistów wszystkich poziomów wg wspólnego programu i metodyki;
- staże składu dowództwa technicznego w jednostkach bojowych obydwu stron;
- przygotowanie językowe i umiejętności komunikowania się w sytuacjach bojowych.
Rosja szuka partnerów, aby mieć możliwość przeciwstawienia się Zachodowi. To jest jedną z głównych przyczyn rozszerzenia SzOW. Kreml marzy o mocnym wojskowym sojuszniku w regionie Azji i Pacyfiku, po to by wzmocnić swoją pozycję w Azji Środkowej. Nie chce jednak zrozumieć, iż Pekinowi nie jest to potrzebne… Wkładając własne środki finansowe w kraje Azji Środkowej, Pekin nie będzie się dzielił wpływami w tym regionie…
Chińskie diaspory stopniowo przejmują gospodarki krajów świata. Imigracja chińska, która rozpoczęła się w epoce kolonialnej, sprzyjała wzrostowi gospodarczemu i przemysłowemu krajów przyjmujących, którym brakowało siły roboczej. Natomiast obecnie migranci chińscy stworzyli wpływowe struktury mniejszości narodowej i ukształtowali duży biznes na całym świecie.
„Na obecnym etapie dla Pekinu znacznie ważniejsze jest przyciąganie z mniejszości narodowej właśnie kapitału ludzkiego, a nie zasobów materialnych. Z powodu wzrostu kosztów siły roboczej Chiny dążą do restrukturyzacji i dywersyfikacji swojego rozwoju narodowego, przechodząc od gospodarki pracochłonnej do gospodarki opartej na wiedzy. Uwzględniając wewnętrzne potrzeby i międzynarodową konfigurację polityczną, Pekin podzielił pracę ze społecznościami na dwa kierunki. Kwestiami mniejszości narodowej zajmuje się Urząd Spraw Wewnętrznych Chin. Główne zadanie to kształtowanie chińskiej warstwy centrycznej jako czynnika państwowego wpływu Pekinu w krajach o wysokiej koncentracji swoich mniejszości. W przyszłości przedstawiciele podobnych grup wpływu powinni się głęboko integrować z życiem społeczno-politycznym i ekonomicznym kraju zamieszkania i w razie potrzeby lobbować za interesami Chin. Drugi ważny organ państwowy – Ogólnochińska Federacja Repatriantów – szuka w mniejszościach kadry zawodowej, której pilnie potrzebuje kraj. Oficjalnie Pekin przy pracy z mniejszościami wykorzystuje takie metody stymulowania jak nadawanie przywilejów etnicznym Chińczykom w ramach projektów biznesowych, specjalne warunki dla inwestorów zagranicznych pochodzenia chińskiego itd.”
W ostatnich latach Chiny przeniosły pracochłonne branże eksportowe do mniej rozwiniętych krajów z niższymi kosztami pracy, zaś w innych branżach stawiają na elektroniczne, kapitałochłonne rodzaje produkcji, dzięki czemu wady związane z kosztem pracy okazują się nieistotne. Dane tendencje oznaczają, że wzrost produkcji staje się mniej zależny od rynków zewnętrznych.
Dzięki tym zmianom siła gospodarcza Chin rośnie bardzo szybko. Wielkość rynku wewnętrznego kraju wzrasta w niespotykanym tempie: niedługo może on zostać największym na świecie. Ponieważ rząd chiński ma możliwość kontrolowania dostępu do danego rynku, jego wpływy w Azji i poza jej granicami również będą rosnąć. Jednocześnie zmniejszenie zależności Chin od wzrostu gospodarki za rachunek eksportu pozbawia go kaprysów tych, którzy kontrolują dostęp do rynków globalnych.
Moskwa jest przekonana, że Rosja pozostaje dla Chin źródłem wiedzy wojskowej i zasobem surowcowym. Naturalnym jest, iż teraz Chiny nie muszą wykradać z FR wiedzy wojskowej, gdyż ona sama przekaże ją na „białym talerzyku” i dlatego Pekin będzie „współpracować” w dziedzinie wojskowej na tyle, na ile będzie to korzystne dla Chin.
Rosja konsekwentnie nie chce zrozumieć, że gospodarcze wskaźniki współpracy między tymi dwoma krajami są właśnie wskaźnikiem interesu Chin wobec niej. W 2016 roku dwustronny obrót towarowy zmniejszył się o jedną trzecią – do 69 mld USD. Tutaj Rosja ustępuje nawet Indiom, które mają napięte relacje z Pekinem.
Najważniejsze jest to, iż Chiny nie chcą współpracować z Rosją w celu tworzenia geopolitycznego sojuszu przeciwko Zachodowi i dlatego oba te kraje podtrzymują relacje, w których żadna ze stron nie ponosi strat i dla obu jest to korzystne”.
Nie tylko Rosja w energetyce
Ukierunkowanie rosyjskiego eksportu gazowego na Wschód, zaanonsowane w 2014 roku i umocowane w państwowej strategii surowcowej na najbliższe 13 lat, spotkało się z nowymi trudnościami. Trwające przez dwa lata negocjacje z Chinami o zwiększeniu dostaw gazu i budowie nowych rurociągów utknęły w martwym punkcie. Pekin nie widzi potrzeby istnienia rurociągu Siła Syberii 2 (tak zwany kierunek zachodni) i dostaw z Sachalina (kierunek dalekowschodni), które to kierunki były omawiane od 2015 roku. Wydajność pierwszego rurociągu, jak się spodziewano, wyniesie 30 mld metrów sześciennych rocznie, a drugiego – 8 mld metrów sześciennych.
W ostatnich czasach Chiny rezygnują z węgla w energetyce, przestawiając się na gaz. Na tle wzrostu gospodarki zużycie gazu w kraju wzrosło z 59,3 mld metrów sześciennych w 2006 roku do 210,3 mld metrów sześciennych w 2016 roku. Brytyjskie BP prognozuje, że do 2035 roku popyt na chiński gaz wzrośnie ponad dwukrotnie. To czyni Chiny ciekawym rynkiem dla zagranicznych dostawców.
Według danych Bloomberga porozumienie dotyczące dostaw do Chińskiej Republiki Ludowej amerykańskiego LNG zostało osiągnięte w trakcie negocjacji Xi Jinpinga z Donaldem Trumpem w kwietniu 2017 roku. W maju 2017 Ministerstwo Handlu USA ogłosiło podpisanie dwustronnego porozumienia, które rozszerzy dostęp firmom amerykańskim do rynku chińskiego.
A po tygodniu Cheniere Energy – pionier amerykańskiego eksportu LNG, wysłało w ubiegłym roku pięć tankowców do Chin i oświadczyło, iż przygotowuje długoterminowy kontrakt z Chińską Republiką Ludową.
W trakcie listopadowej (8–10 listopada 2017 roku) wizyty prezydenta USA Donalda Trumpa w Chinach zawarte zostało porozumienie warte 253 mld USD. Istnieje wiele powodów, aby sceptycznie odnieść się do głośnych transakcji handlowych zawartych przez Trumpa i jego administrację, lecz tak naprawdę pokazują one rzeczywiste zainteresowanie dwóch krajów sobą nawzajem.
Pekin poinformował o planach inwestycji na wielką skalę w infrastrukturę LNG na terytorium USA. Prywatna firma paliwowa Sinopec, fundusz państwowy China Investment Corporation (CIC) i Bank of China podpisały porozumienie z władzami stanu Alaska i firmą Alaska Gasline Development (AGDC) w sprawie realizacji projektów dotyczących gazu ziemnego na ogólną wartość 43 mld USD. Prócz tego China Energy Investment Corporation oświadczyła o zamiarze zainwestowania 83,7 mld USD w opracowanie wydobycia gazu łupkowego w stanie Wirginia Zachodnia.
Oczywiście Pekin aktywnie inwestuje również w inne kraje, ale w większości wybiera te projekty i kierunki, które są korzystne, w tym również z punktu widzenia geopolitycznego. Chiny już kupują gaz w Azji Środkowej po cenie niższej niż od Rosji i rozwijają własne wydobycie gazu łupkowego. W związku z tym konieczności nowych zakupów w FR po prostu nie ma.
Rosja i Chiny mają podpisany jeden kontrakt gazowy – na 38 mld metrów sześciennych przesyłanych rurociągiem Siła Syberii, w który Gazprom zamierza włożyć 1,5 tln rubli. Pierwotnie dostawy planowano zacząć w 2018 roku, potem przeniesiono je na rok 2019. Obecnie prowadzone są negocjacje, aby przesunąć start jeszcze o 2 lata. (Słowo dopóki wykasowałem)
Jak twierdzą źródła Agencji Reuter wielkości dostaw mogą być ucięte. Po spadku cen ropy (do których przywiązana jest wartość gazu w kontraktach) Siła Syberii zrobiła się nierentowna. Cena za gaz w АТР (Азиатско-Тихоокеанский регион, Pacific Rim, region Azji i Pacyfiku) zmniejszyła się ponad dwukrotnie – z około 600 USD w 2014 roku do 270 USD za tysiąc metrów sześciennych obecnie. To już nie jest ta stawka, na którą pierwotnie liczył projekt.
Chiny zużywają obecnie około 200 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Jego podstawowa część, rzędu 130 mld metrów sześciennych, jest wydobywana na terytorium kraju, natomiast reszta – importowana z Turkmenistanu (65 mld metrów sześciennych w ubiegłym roku).
Wielkości eksportu turkmeńskiego do Chińskiej Republiki Ludowej rosną od 2009 roku, a ceny na dostarczany w tym czasie gaz spadły. Według niektórych danych w 2017 roku Chiny płacą Turkmenom 185 USD za tysiąc metrów sześciennych. Sytuację komplikują kredyty wypłacane Chińczykom przez Turkmenistan, który udostępnił pieniądze na budowę rurociągu. W efekcie dochody z eksportu na dzień dzisiejszy zapewniają Turkmenom pogaszenie większości chińskich kredytów.
W latach 2009–2016 Chińska Republika Ludowa kupiła ponad 160 mld metrów sześciennych turkmeńskiego gazu. Działają trzy linie rurociągu Turkmenia – Chiny o mocy projektowej 55 mld m sześc. rocznie. Zdolność przesyłowa nitek A i B wynosi 15 mld m sześc. rocznie każda. Mimo iż gazociąg nie jest obciążony całkowicie, planowane jest wprowadzenie czwartej linii. Nowe odgałęzienie D rurociągu Turkmenistan – Chiny przewidziane jest na przepompowywanie 30 mld m sześc. gazu.
Chińczycy martwią się o losy dostaw gazu i twierdzą, iż Turkmenistan ma słabą armię niezdolną do obrony południowych granic. To do czego prowadzą takie obawy, można osądzić na przykładzie Afganistanu, gdzie terytorium Ajnakskiego (kopalnia w bogatym w miedź podkabulskim regionie Ajnak, Afganistan) złoża miedzi, do którego po gazociągu TAPI zostanie doprowadzony turkmeński gaz, jest całkowicie kontrolowane i nadzorowane przez chińskich wojskowych.
Plan rozwoju branży gazowej, opublikowany w styczniu przez Wydział ds. Energetyki ChRL, zakłada wzrost konsumpcji o 76% do 347 mld m sześc. przez najbliższe 15 lat. Właściwie cały dodatkowy gaz Chiny zamierzają wydobywać samodzielnie.
ChRL planuje zwiększyć wydobycie wewnętrzne o 60% do 220 mld m sześc., z których 30 mld m sześc. to gaz łupkowy, którego złoża zaczęto opracowywać w 2016 roku z pomocą brytyjsko-holenderskiego koncernu BP.
Rosja na drugim planie rywalizacji USA-Rosja
Można stwierdzić, iż chodzi o geopolityczną i ekonomiczną konkurencję na wielką skalę pomiędzy Chinami i USA, a miejsce FR w tej grze będzie zależało od kaprysów i życzeń Tianxia. Ciekawe, że Waszyngton i Pekin jednocześnie dążą do współpracy między sobą, co odzwierciedla wymiana handlowa pomiędzy USA i Chinami, która warta jest 514 mld USD.
„Chiny nawet nie muszą realnie ograniczać dostępu do swoich rynków w celu podtrzymania tempa wzrostu gospodarki, ponieważ mogą one zająć mocniejszą pozycję negocjacyjną, po prostu grożąc zrobieniem tego. Można założyć, iż pozycja Chin w gospodarce światowej zacznie przypominać pozycję USA w okresie powojennym, kiedy to Stany Zjednoczone (wraz z Europą) były ekonomicznie dominującym państwem. Na przestrzeni kilku dziesięcioleci po II wojnie światowej udziały krajów Europy i USA wynosiły ponad połowę (a w pewnym momencie prawie 70%) globalnego PKB i nie były one mocno zależne od rynków zewnętrznych, nie licząc rynku zasobów naturalnych – ropy i kopalin użytecznych.
Obecnie Chiny szybko zbliżają się do podobnej konfiguracji, mając bardzo duży rynek wewnętrzny, do którego dostęp kontrolują, oraz rosnące dochody i wysoki popyt zagregowany; model wzrostu gospodarki kraju coraz bardziej ukierunkowuje się na popyt i inwestycje i coraz mniej na eksport”.
USA i Chiny mogą dużo wygrać dzięki współpracy w różnych kwestiach transnarodowościowych: stabilność monetarna, zmiana klimatu, cyberzasady, walka z terroryzmem itd. Projekt BRI da Chinom określoną przewagę geopolityczną (i koszty towarzyszące), jednak wątpliwe, by stał się on radykalnym bodźcem w ramach „wielkiej strategii”, o której mówią niektórzy analitycy. W zasadzie pozostają jeszcze pytania: czy USA zdołają wykonać swoją część pracy i czy Rosja jest gotowa do roli „młodszego brata” Chin.
Jakóbik: Nowy Jedwabny Szlak na gazie z Rosji. Rosja na łasce Chin