icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dwie dostawy LNG z Kataru zatrzymane. Wyjątek czy nowa reguła?

– Rozgrywka dyplomatyczna między Katarem a jego arabskimi sąsiadami przekłada się na ryzyko związane z rosnącą zależnością Wielkiej Brytanii od importu gazu. Może to zmobilizować firmy w tym kraju do zintensyfikowania prac w poszukiwaniu gazu ziemnego z łupków – pisze Financial Times. Jak dodaje Bloomberg, dwa metanowce z LNG z Kataru zamiast Kanałem Sueskim mogą dotrzeć do Europy, opływając Afrykę. Może to przełożyć się na wzrost kosztów oraz zainteresowanie Europy innymi kierunkami, w tym dostawami z USA.

Prawie 30 procent importu gazu w Wielkiej Brytanii pochodzi z małego państwa w Zatoce Perskiej, jakim jest Katar. Około 17 proc. brytyjskich dostaw gazu pochodzi z LNG, a Katar jest największym źródłem tych dostaw. Kolejne 38 proc. jest sprowadzane z Norwegii i z Europy Kontynentalnej. Po zerwaniu stosunków dyplomatycznych przez Arabię Saudyjską, Bahrajn, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie z Katarem handel i import LNG z tego kraju stoi pod znakiem zapytania.

Problemy na Bliskim Wschodzie zmuszą Londyn do poszukiwania gazu łupkowego?

Spór dotyczy rzekomego poparcia Kataru dla grup ekstremistycznych. Ryzyka związane z handlem gazem nie są bezpośrednim zagrożeniem dla brytyjskich dostawców w okresie letnim, kiedy zapotrzebowanie na energię jest najniższe. Sytuacja każe Londynowi postawić ogólne pytania o bezpieczeństwo energetyczne. Przez dziesięciolecia Zjednoczone Królestwo korzystało z własnych zasobów gazu na Morzu Północnym oraz z zasobów Norwegii i innych krajów w Europie.

Jednak stopniowy spadek dostaw z Morza Północnego skazuje Wielką Brytanię na rosnącą zależność od skroplonego gazu ziemnego (LNG) importowanego z takich krajów jak Katar, który jest największym eksporterem tego surowca na świecie. National Grid, narodowy operator przesyłowy, informuje, że do 2030 roku zależność Zjednoczonego Królestwa od importu gazu wzrośnie do 60 proc. Udział gazu w produkcji energii elektrycznej także jest znaczący i sięgnął w ubiegłym roku 42 proc.

– Katar nie jest wielkim zmartwieniem, ale istnieje kilka innych czynników, takich jak Brexit, które mogą przełożyć się na problemy w przyszłości – powiedział Niall Trimble, dyrektor zarządzający w firmie konsultingowej Energy Contract Company.

Ken Cronin, prezes brytyjskiej firmy Onshore Oil & Gas, która reprezentuje powstającą branżę przemysłu gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii, powiedział, że napięcia polityczne wokół Kataru pokazują, że Wielka Brytania potrzebuje „pilnie zająć się rozwijaniem bogatych zasobów gazu pod naszymi stopami”.

Badania geologiczne sugerują, że Wielka Brytania ma znaczne ilości gazu łupkowego. Ostatnie rządy wspierały szczelinowanie hydrauliczne, ale rozwój jest powolny, co jest związane z przeszkodami przy uzyskiwaniu zgód środowiskowych oraz ze sprzeciwem ze strony organizacji ekologicznych i części mieszkańców.

Wytwarzanie energii elektrycznej z farm wiatrowych i paneli słonecznych w tym roku rośnie i pierwszy raz w historii OZE stanowiły ponad połowę energii elektrycznej produkowanej w Wielkiej Brytanii. Jak zaznacza Financial Times, OZE potrzebuje jednak wsparcia ze strony stabilnego źródła energii, jakim jest gaz, zwłaszcza kiedy nie jest możliwe uzyskanie energii z wiatru lub ze słońca.

Dostawy LNG z Kataru bez większych przeszkód. Poza wyjątkami

Frank Harris, szef globalnego doradztwa LNG w Wood Mackenzie, powiedział, że nawet jeśli wystąpią zakłócenia w dostawach gazu z Kataru do Wielkiej Brytanii, istnieje niewielkie ryzyko niedoboru gazu na Wyspach.

Import LNG z Kataru do Wielkiej Brytanii wzrósł do 7,2 mln ton w 2015 roku. To o połowę więcej niż w 2011 roku. Dotychczas jednak Wielka Brytania otrzymała zaledwie 2,2 mln ton LNG z Kataru.

Co więcej Wielka Brytania może zwrócić się w stronę amerykańskiego LNG. Pierwsze ładunki do północnej Europy – do Polski oraz do Holandii – dotarły pod koniec zeszłego tygodnia. Globalne dostawy LNG mają wzrosnąć o prawie 50 procent w latach 2015- 2020 z uwagi na rosnący eksport z USA i z Australii.

Mimo sporu na Bliskim Wschodzie eksport LNG z Kataru odbywa się normalnie, chociaż występują trudności logistyczne dla żeglugi z Kataru, co jest związane z zerwaniem relacji dyplomatycznych przez kraje regionu.

Brytyjscy nabywcy uważnie obserwują sytuację dyplomatyczną. Ceny krótkoterminowo wzrosły, po tym jak dwa metanowce z Kataru nagle zmieniły kurs podczas żeglugi w kierunku Morza Czerwonego. Tankowce Al Mafyar i Zarga nadal mogą udać się do Europy, jednak aby uniknąć przepłynięcia przez Kanał Sueski, musiałyby opłynąć Afrykę. Obie dostawy prawdopodobnie będą miały przez to opóźnienie o 10 dni. Dodatkowe ryzyko związane jest z przepłynięciem wzdłuż wód Somalii, gdzie statki narażone są na ataki miejscowych piratów.

– Choć opóźniłoby to dostawy, to będzie mieć mniejszy wpływ na różnice cenowe i nadal pozwoli na wzrost importu LNG w Europie – powiedział Trevor Sikorski z Energy Ltd. w Londynie. Jeśli jednak sytuacja by się powtórzyła, wówczas więcej ładunków LNG trafiałoby do Azji, zaś lukę w Europie mogłyby wypełnić dostawy z USA.

Dostawy LNG z Kataru to także ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski. PGNiG zgodnie z 20-letnim kontraktem sprowadza rocznie 1,5 mld m3 gazu z tego kierunku, a od 2018 roku na bazie kolejnej umowy z Qatargas import wzrośnie do 2,7 mld m3. Praktycznie każdego miesiąca taka jednostka z Kataru pojawia się w Polsce. Dotychczas odbyło się już 15 dostaw. – Statek z dostawą LNG z Kataru dla Polski został przepuszczony przez Kanał Sueski. Mam nadzieję, że długoterminowe kontrakty będą przez Qatargas realizowane – powiedział w poniedziałek pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

– Dostęp do Kanału Sueskiego jest regulowany przez traktat międzynarodowy, a Egipt nie powinien blokować tej przeprawy, ale może zwiększyć koszty – uważają analitycy cytowani przez Financial Times.

– Egipt może zmienić ceny przepływu metanowców z LNG pochodzących z Kataru, co zmniejszy konkurencyjność Kataru na rynku europejskim – uważa jeden z analityków z Instytutu Studiów Energetycznych w Oxfordzie.

Financial Times/Bloomberg/Bartłomiej Sawicki

– Rozgrywka dyplomatyczna między Katarem a jego arabskimi sąsiadami przekłada się na ryzyko związane z rosnącą zależnością Wielkiej Brytanii od importu gazu. Może to zmobilizować firmy w tym kraju do zintensyfikowania prac w poszukiwaniu gazu ziemnego z łupków – pisze Financial Times. Jak dodaje Bloomberg, dwa metanowce z LNG z Kataru zamiast Kanałem Sueskim mogą dotrzeć do Europy, opływając Afrykę. Może to przełożyć się na wzrost kosztów oraz zainteresowanie Europy innymi kierunkami, w tym dostawami z USA.

Prawie 30 procent importu gazu w Wielkiej Brytanii pochodzi z małego państwa w Zatoce Perskiej, jakim jest Katar. Około 17 proc. brytyjskich dostaw gazu pochodzi z LNG, a Katar jest największym źródłem tych dostaw. Kolejne 38 proc. jest sprowadzane z Norwegii i z Europy Kontynentalnej. Po zerwaniu stosunków dyplomatycznych przez Arabię Saudyjską, Bahrajn, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie z Katarem handel i import LNG z tego kraju stoi pod znakiem zapytania.

Problemy na Bliskim Wschodzie zmuszą Londyn do poszukiwania gazu łupkowego?

Spór dotyczy rzekomego poparcia Kataru dla grup ekstremistycznych. Ryzyka związane z handlem gazem nie są bezpośrednim zagrożeniem dla brytyjskich dostawców w okresie letnim, kiedy zapotrzebowanie na energię jest najniższe. Sytuacja każe Londynowi postawić ogólne pytania o bezpieczeństwo energetyczne. Przez dziesięciolecia Zjednoczone Królestwo korzystało z własnych zasobów gazu na Morzu Północnym oraz z zasobów Norwegii i innych krajów w Europie.

Jednak stopniowy spadek dostaw z Morza Północnego skazuje Wielką Brytanię na rosnącą zależność od skroplonego gazu ziemnego (LNG) importowanego z takich krajów jak Katar, który jest największym eksporterem tego surowca na świecie. National Grid, narodowy operator przesyłowy, informuje, że do 2030 roku zależność Zjednoczonego Królestwa od importu gazu wzrośnie do 60 proc. Udział gazu w produkcji energii elektrycznej także jest znaczący i sięgnął w ubiegłym roku 42 proc.

– Katar nie jest wielkim zmartwieniem, ale istnieje kilka innych czynników, takich jak Brexit, które mogą przełożyć się na problemy w przyszłości – powiedział Niall Trimble, dyrektor zarządzający w firmie konsultingowej Energy Contract Company.

Ken Cronin, prezes brytyjskiej firmy Onshore Oil & Gas, która reprezentuje powstającą branżę przemysłu gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii, powiedział, że napięcia polityczne wokół Kataru pokazują, że Wielka Brytania potrzebuje „pilnie zająć się rozwijaniem bogatych zasobów gazu pod naszymi stopami”.

Badania geologiczne sugerują, że Wielka Brytania ma znaczne ilości gazu łupkowego. Ostatnie rządy wspierały szczelinowanie hydrauliczne, ale rozwój jest powolny, co jest związane z przeszkodami przy uzyskiwaniu zgód środowiskowych oraz ze sprzeciwem ze strony organizacji ekologicznych i części mieszkańców.

Wytwarzanie energii elektrycznej z farm wiatrowych i paneli słonecznych w tym roku rośnie i pierwszy raz w historii OZE stanowiły ponad połowę energii elektrycznej produkowanej w Wielkiej Brytanii. Jak zaznacza Financial Times, OZE potrzebuje jednak wsparcia ze strony stabilnego źródła energii, jakim jest gaz, zwłaszcza kiedy nie jest możliwe uzyskanie energii z wiatru lub ze słońca.

Dostawy LNG z Kataru bez większych przeszkód. Poza wyjątkami

Frank Harris, szef globalnego doradztwa LNG w Wood Mackenzie, powiedział, że nawet jeśli wystąpią zakłócenia w dostawach gazu z Kataru do Wielkiej Brytanii, istnieje niewielkie ryzyko niedoboru gazu na Wyspach.

Import LNG z Kataru do Wielkiej Brytanii wzrósł do 7,2 mln ton w 2015 roku. To o połowę więcej niż w 2011 roku. Dotychczas jednak Wielka Brytania otrzymała zaledwie 2,2 mln ton LNG z Kataru.

Co więcej Wielka Brytania może zwrócić się w stronę amerykańskiego LNG. Pierwsze ładunki do północnej Europy – do Polski oraz do Holandii – dotarły pod koniec zeszłego tygodnia. Globalne dostawy LNG mają wzrosnąć o prawie 50 procent w latach 2015- 2020 z uwagi na rosnący eksport z USA i z Australii.

Mimo sporu na Bliskim Wschodzie eksport LNG z Kataru odbywa się normalnie, chociaż występują trudności logistyczne dla żeglugi z Kataru, co jest związane z zerwaniem relacji dyplomatycznych przez kraje regionu.

Brytyjscy nabywcy uważnie obserwują sytuację dyplomatyczną. Ceny krótkoterminowo wzrosły, po tym jak dwa metanowce z Kataru nagle zmieniły kurs podczas żeglugi w kierunku Morza Czerwonego. Tankowce Al Mafyar i Zarga nadal mogą udać się do Europy, jednak aby uniknąć przepłynięcia przez Kanał Sueski, musiałyby opłynąć Afrykę. Obie dostawy prawdopodobnie będą miały przez to opóźnienie o 10 dni. Dodatkowe ryzyko związane jest z przepłynięciem wzdłuż wód Somalii, gdzie statki narażone są na ataki miejscowych piratów.

– Choć opóźniłoby to dostawy, to będzie mieć mniejszy wpływ na różnice cenowe i nadal pozwoli na wzrost importu LNG w Europie – powiedział Trevor Sikorski z Energy Ltd. w Londynie. Jeśli jednak sytuacja by się powtórzyła, wówczas więcej ładunków LNG trafiałoby do Azji, zaś lukę w Europie mogłyby wypełnić dostawy z USA.

Dostawy LNG z Kataru to także ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski. PGNiG zgodnie z 20-letnim kontraktem sprowadza rocznie 1,5 mld m3 gazu z tego kierunku, a od 2018 roku na bazie kolejnej umowy z Qatargas import wzrośnie do 2,7 mld m3. Praktycznie każdego miesiąca taka jednostka z Kataru pojawia się w Polsce. Dotychczas odbyło się już 15 dostaw. – Statek z dostawą LNG z Kataru dla Polski został przepuszczony przez Kanał Sueski. Mam nadzieję, że długoterminowe kontrakty będą przez Qatargas realizowane – powiedział w poniedziałek pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

– Dostęp do Kanału Sueskiego jest regulowany przez traktat międzynarodowy, a Egipt nie powinien blokować tej przeprawy, ale może zwiększyć koszty – uważają analitycy cytowani przez Financial Times.

– Egipt może zmienić ceny przepływu metanowców z LNG pochodzących z Kataru, co zmniejszy konkurencyjność Kataru na rynku europejskim – uważa jeden z analityków z Instytutu Studiów Energetycznych w Oxfordzie.

Financial Times/Bloomberg/Bartłomiej Sawicki

Najnowsze artykuły