W Brukseli odbywa się konferencja „1st U.S.-EU Energy Council High-Level Business to Business”, której jednym z organizatorów jest Central Europe Energy Partners (CEEP). W panelu „Natural gas infrastructure developments to support LNG supplies” udział wzięli przedstawiciele rządów państw członkowskich odpowiedzialni za rozbudowę LNG.
– Infrastruktura powinna być podyktowana rynkiem, ale rynek nie zawsze podąża za bezpieczeństwem dostaw, i tutaj do działania wkracza rząd. Miesiąc temu przyjęliśmy projekty Connecting Europe Facility. Wsparliśmy rozwój infrastruktury gazowej kwotą ośmiu miliardów euro. Ma to też wsparcie Komisji Europejskiej. Jeśli chodzi o LNG, to rynek zdecyduje dokąd będzie płynąć to paliwo, ale to rządy decydują o warunkach na rynkach – powiedział Jerzy Buzek, przewodniczący komisji ITRE w Parlamencie Europejskim, który jednocześnie moderował tę debatę.
Rumuńska wicepremier Ana Birchall powiedziała, że bezpieczeństwo energetyczne jest jednym z głównych punktów rumuńskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. – Kwestia ta również stoi wysoko na agendzie transatlantyckiej. Dzisiaj tworzymy tutaj historię, ponieważ rozmowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi to nie tylko strategiczne partnerstwo, to z naszej perspektywy USA to nasz najważniejszy partner w ogóle – powiedziała przedstawicielka Rumunii
Chorwacki minister środowiska i energii Tomislav Ćorić powiedział, że obecnie Chorwacja pokrywa 40 procent zapotrzebowania na gaz z własnych źródeł: – LNG ma potencjał w ograniczaniu wpływu na środowisko i wypełnianiu celów Unii Europejskiej w zakresie zrównoważonego rozwoju. Kluczowym elementem tutaj jest transport, gdzie będzie stopniowo zastępować diesla, przede wszystkim w transporcie morskim. Chorwacja może pomóc zwiększać dywersyfikację źródeł dostaw gazu na kontynencie budując terminal importowy na wyspie Krk, który znajduje się na liście PCI (ang. Project of Common Interest). Przyczyni się to do stabilizacji rynku i zwiększenia bezpieczeństwa dostaw – powiedział Ćorić.
Szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó podkreślił, że Węgry są państwem śródlądowym, więc zbudowanie tu terminalu LNG jest niemożliwe: – Węgry importują cały swój gaz z Rosji. Nie jest tak dlatego, że to się nam podoba, tylko dlatego, że taką mamy infrastrukturę. Nasi przyjaciele i sojusznicy namawiają nas do dywersyfikacji. Chcielibyśmy tak zrobić, ale problem polega na tym, że to, czy będziemy mogli dywersyfikować źródła i trasy dostaw zależy od naszych sojuszników. Biorąc pod uwagę możliwość zatrzymania tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, musimy przyjrzeć się alternatywnej trasie od południa – powiedział Péter Szijjártó.
Litewski minister energii Žygimantas Vaičiūnas powiedział, że terminal LNG w Kłajpedzie sprawił, że Litwa może zapewnić konsumentom konkurencyjne ceny: – Funkcjonuje on od pięciu lat, wcześniej mieliśmy jednego dostawcę, jedną trasę i jedną cenę. Teraz 50 procent gazu na litewskim rynku to LNG, a drugie 50 procent pochodzi z gazociągów. Mam nadzieję, że ten rok będzie historyczny – będziemy mieć więcej LNG niż gazu z gazociągów. Oczekuje się, że na całym świecie moment ten nastąpi w 2025 roku – mówił Vaičiūnas
Niemiecki sekretarz ds. energii Andreas Feicht zaznaczył, że Niemcy odchodzą od węgla i atomu, dlatego oprócz zwiększenia efektywności energetycznej i źródeł odnawialnych potrzebować będą więcej gazu. – Jest to istotna część naszej strategii. Będziemy potrzebować coraz więcej gazu, dlatego zdecydowaliśmy się na stworzenie dwóch terminali w Wilhelmshaven i Bruensbuttel. Połączymy je z krajowym systemem przesyłowym, by zmniejszyć ryzyko inwestorów – powiedział Niemiec.
Debatę podsumował asystent sekretarza energii ds. paliw kopalnych Steven Winberg: – Możemy zapewnić Europie stabilne dostawy LNG i cieszymy się, że Europa chce z nich korzystać. Bezpieczeństwo energetyczna i dywersyfikacja muszą iść w parze z rozwojem infrastruktury, jedno bez drugiego nie jest możliwe – zakończył Winberg.