Eksperci: Satelita wykrywający metan pomoże ograniczyć emisje sektora naftowo-gazowego

7 marca 2024, 13:15 Alert

W poniedziałek, dzięki wystrzeleniu MamineSAT, satelity śledzącego metan, który wyleciał na orbitę na pokładzie rakiety SpaceX, powstało nowe narzędzie do walki z emisją gazów cieplarnianych – podaje Financial Times.

Ziemia z kosmosu. Fot. Freepik
Ziemia z kosmosu. Fot. Freepik

Kiedy dekadę temu naukowcy z Environmental Defense Fund, organizacji non-profit, rozpoczęli badania emisji metanu z amerykańskich zakładów naftowo-gazowych, dokonali szokującego odkrycia: problem był znacznie poważniejszy, niż ktokolwiek przypuszczał.

Autorzy artykułu opublikowanego przez Financial Times podnoszą, że przemysł wyemitował o 60 procent więcej gazów cieplarnianych, niż oszacowała amerykańska Agencja Ochrony Środowiska. Przyczyną były nieszczelności rurociągów i innej infrastruktury oraz przedostawania się metanu do atmosfery.

Jak mówi Steve Hamburg, główny badacz tej grupy non-profit, który nawiązał współpracę ze Stevenem Wofsym z Uniwersytetu Harvarda, firmy oraz organy regulacyjne nie miały odpowiednich narzędzi do wykrywania i zapobiegania emisjom z działalności globalnej, aby znaleźć sposoby na rozwiązanie problemu.

W poniedziałek, dzięki wystrzeleniu MamineSAT, satelity śledzącego metan, który wyleciał na orbitę na pokładzie rakiety SpaceX, powstało nowe narzędzie do walki z emisją gazów cieplarnianych. Hamburg podczas wydarzenia poprzedzającego uruchomienie podkreślił: „pierwszy raz będziemy mieli dane empiryczne dotyczące całego ekosystemu wydobycia ropy i gazu”. Dodał, że szybkie zmniejszenie emisji jest możliwe, a jego korzyści będą widoczne.

Ograniczenie emisji metanu to jeden z najszybszych sposobów walki z globalnym ociepleniem. Eksperci szacują, że jest on odpowiedzialny za prawie jedną trzecią globalnego wzrostu temperatur wywołanego emisją gazów cieplarnianych od początku ery przemysłowej. Niewidzialny gaz jest ponad 80 razy skuteczniejszy w zatrzymywaniu ciepła w atmosferze w ciągu 20 lat niż dwutlenek węgla.

Dziennikarze Financial Times stwierdzają, że MetaneSAT to nie pierwszy satelita zdolny do wykrywania metanu, ale pierwszy dysponujący tak zaawansowaną technologią. Jego precyzyjne instrumenty są w stanie wykryć niewielkie wycieki metanu w atmosferze ziemskiej, rzędu trzech części na miliard. Ma też wysoką rozdzielczość przestrzenną w szerokim polu widzenia, co powinno umożliwić mu identyfikację tak zwanych zdarzeń „superemiterowych”.

Autorzy podkreślają, że zdjęcia satelitarne i dane dotyczące emisji to tylko jeden element układanki. Fundusz obrony nawiązał współpracę z Google, aby uzyskać dostęp do swoich możliwości w chmurze, mapowania i sztucznej inteligencji w celu przetworzenia ogromnej ilości danych generowanych przez MamineSAT, który okrąża kulę ziemską 15 razy dziennie.

Dane te zostaną przekazane organom regulacyjnym, firmom i indywidualnym badaczom, aby umożliwić szybką reakcję na wycieki metanu i egzekwowanie nowych, rygorystycznych przepisów mających na celu redukcję emisji. MetaneSAT powinien umożliwić dokładniejsze porównanie wskaźników strat emisji w głównych regionach naftowych i gazowych na całym świecie oraz ich wyników w czasie.

Mark Brownstein, starszy wiceprezes grupy ekologicznej ds. transformacji energetyk, nazywa MetaneSat narzędziem, które umożliwi rozliczenie z odpowiedzialności. Mówi wprost, że jego użycie pozwoli ma wytykanie firm które osiągają słabe wyniki w zakresie emisji. Jednak przede wszystkim, to narzędzie, które może pomóc udokumentować postępy wiodących firmy i zmniejszyć ich emisje.

Większość ekspertów, z którymi rozmawiali dziennikarze z Energy Source, przewiduje, że MamineSAT odmieni walkę z wyciekami metanu, chociaż jest mało prawdopodobne, aby było to „rewolucyjne” narzędzie początkowo przewidywane przez tę grupę non-profit.

Jak mówi Antoine Halff, współzałożyciel i główny analityk Kayrros – firmy opracowującej technologię wykorzystywaną do analizy zdjęć satelitarnych, w ostatnich latach wystrzelono na orbitę inne satelity, które dostarczyły danych, które można wykorzystać do wykrywania emisji metanu. Według niego, elementem przełomowym ostatnich lat jest ogromny postęp w mocy obliczeniowej. Half podkreśla, że bez sztucznej inteligencji przetwarzanie dziesiątek terabajtów danych byłoby niemożliwe.

Badania przeprowadzone przez Kayrros odegrały kluczową rolę w wykryciu jednego z najgorszych wycieków metanu, jakie kiedykolwiek zarejestrowano: wybuchu i pożaru odległego odwiertu naftowego w Kazachstanie, w zeszłym roku, w wyniku którego wyciekło 127 000 ton gazu (wpływ na środowisko porównywalny z jazdą 717 000 samochodów benzynowych przez rok). Firma Buzachi Neft, właściciel odwiertu, zaprzeczyła że znaczne ilości metanu przedostały się do atmosfery, ale później została ukarana grzywną przez lokalne organy regulacyjne.

Plany USA i Unii Europejskiej (UE) dotyczące wprowadzenia kar związanych z emisją metanu oraz większe zrozumienie problemu w branży napędzają zmiany. Na grudniowej konferencji klimatycznej COP28 firmy reprezentujące około jedną trzecią światowej produkcji ropy i gazu, w tym ExxonMobil, TotalEnergys, BP i Shell, zobowiązały się do zaprzestania rutynowego spalania nadmiaru metanu i wyeliminowania prawie wszystkich wycieków gazu do końca dekady.

Firma Energy Source odwiedziła niedawno siedzibę Exxon w Houston, by zbadać jej nieprzerwaną działalność mającą na celu wykrywanie wycieków metanu w Basenie Permskim i reagowanie na nie. Firma wykorzystuje czujniki naziemne i wiadukty samolotów do monitorowania metanu, a także wspólnie z firmą technologiczną Sceptre bada możliwości monitorowania satelitarnego.

Matt Kolesar, główny specjalista ds. ochrony środowiska w firmie Exxon mówi, że firma od dawna rozważała satelity jako część rozwiązania, pozwalają dotrzeć do miejsc niedostępnych przy użyciu innych technologii.

Specjalista dodaje, że chociaż istnieją ograniczenia w korzystaniu z satelitów nad wodą i na obszarach z dużym zachmurzeniem lub w górach, zauważa jednak, że technologia szybko się rozwija.

Exxon wkrótce przeprowadzi eksperyment z czujnikami metanu zainstalowanymi na balonie na ogrzane powietrze, chcąc udoskonalić wykorzystanie technologii wykrywania. Celem spółki jest zmniejszenie do 2030 roku intensywności metanu w swoich zakładach o 70–80 procent w porównaniu z poziomem z 2016 roku.

Zdaniem ekspertów, wraz z rosnącą liczbą satelitów czuwających nad światowymi instalacjami naftowymi i gazowymi, dążenie do ograniczenia emisji metanu powinno nabierać coraz większego impetu.

Financial Times / Zuzanna Szymczyk

Polska deklaruje prawie 30 procent mocy z OZE do 2030 roku