Najważniejsze informacje dla biznesu

Jakóbik: Polsko-niemiecki bój ciepłowników o Szczecin

24 listopada może dojść do rozstrzygnięcia sporu między największą firmą energetyczną w Polsce a samorządem Szczecina o wizję transformacji energetycznej ciepłownictwa tego miasta. Do gry wchodzą Niemcy, którzy mogą potencjalnie zagrozić stanowi posiadania Polaków w miejskim sektorze – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

PGE alarmuje

Sesja Rady Miasta Szczecina zaplanowana na 24 listopada będzie okazją do rozpatrzenia uchwały ze zgodą na wejście miasta do spółki New Cogen za sześć mln złotych. Należy ona do grupy kapitałowej niemieckiego E.on, który chciałby wybudować nowe źródło gazowej w ciepłowni Dąbska. W przypadku zgody radnych, kapitał zakładowy New Cogen zostanie podniesiony z 12 do 18 mln zł, a Gmina Miasto Szczecin będzie w posiadaniu 33,3 procent udziałów w spółce. Reszta udziałów pośrednio nadal należeć będzie do koncernu E.ON.

Układ między samorządem a Niemcami zakłada, że ciepłownia zmniejszy wykorzystanie kotłów węglowych i nie będzie musiała spełniać nowych wymogów środowiskowych. Te stare bloki węglowe mają zostać wzbogacone o filtry workowe zmniejszające emisję pyłów, dając w połączeniu z obniżką użycia mocy możliwość uniknięcia limitów z unijnych konkluzji BAT o najwyższych standardach technologicznych. – Taka strategia spółek z grupy kapitałowej E.ON. pozwala z dużą pewnością stwierdzić, że po wybudowaniu nowego źródła ciepła, aktywo to przejmie wolumen produkcji urządzeń PGE. Sytuacja ta doprowadzi do nierentownej pracy obu Elektrociepłowni, gdzie pracuje ponad 350 mieszkańców Szczecina i okolic – ostrzega PGE.

Polska Grupa Energetyczna alarmuje, że takie rozwiązanie może skurczyć rynek jednostkom spełniającym je, czyli bardziej ekologicznych, czyli Elektrociepłowni Pomorzany i Szczecin, ze względu na nadpodaż mocy cieplnej w regionie. Według PGE polityka dystrybutora ciepła o nazwie Szczecińska Energetyka Cieplna zmierza do jak największego ograniczenia czasu wykorzystania jednostek PGE. – Taka sytuacja zdecydowanie wpływa na cenę ciepła z tych jednostek, a tym samym wyższy koszt ciepła dla mieszkańców miasta. Przychylność Rady Miasta dla w/w praktyk, może w dłuższej perspektywie doprowadzić do monopolu na szczecińskim rynku ciepła i dyktatu cenowego – ostrzega spółka. Tymczasem PGE wydało 220 milionów złotych na zeroemisyjny kocioł biomasowy zgodny z BAT, wycofało lub ograniczyło moc jednostek Elektrociepłowni Pomorzany, które nie spełniało tych wymogów. Te wydatki się nie zwrócą, jeśli niemiecki E.on wygryzie Polaków z rynku. – Zamiast budować nowe źródła wytwórcze i angażować kapitał Miasta Szczecina w Spółkę New Cogen, można to zrobić w sposób bezkosztowy dla miasta oraz jego mieszkańców i w pełni wykorzystać istniejący potencjał odnawialnych źródeł energii oraz zmodernizowanych wysokosprawnych jednostek kogeneracyjnych – twierdzi Polska Grupa Energetyczna.

Szczecin odparowuje

– W przeszłości miasto Szczecin było zainteresowane wejściem w bliższą współpracę z PGE. Chodziło o budowę spalarni odpadów na terenach należących do PGE. Koncern nie wyraził jednak na to zgody, w efekcie czego Ecogenerator stanął na Ostrowie Grabowskim – czytamy w stanowisku władz Szczecina. – Dodajmy, że dzięki inwestycji spółki New Cogen Szczecin zyska nowe, ekologiczne źródło ciepła i energii elektrycznej. Zmniejszy się tym samym ilość węgla kamiennego używanego do wytworzenia ciepła dla naszego miasta. Działanie to jest zgodne z obowiązującą strategią zrównoważonego rozwoju Szczecina, która kładzie duży nacisk na inwestycje proekologiczne.

Samorządowcy spekulują, że apel PGE ma związek z pogotowiem strajkowym w Zespole Elektrowni Dolna Odro związanym z planowanymi zwolnieniami grupowymi i wydzieleniem aktywów ze struktur PGE zgodnie ze strategią tej spółki, przedstawionej wcześniej niż plany Szczecina wobec New Cogen. – Ilość ciepła kupowanego z PGE nie zmniejszy się, a w zależności od zapotrzebowania, może się nieznacznie zwiększyć. Źródła PGE w Szczecinie są i pozostaną istotnym elementem systemu ciepłowniczego Szczecina, a PGE jest naszym ważnym partnerem – zapewnia miasto Szczecin.

Transformacja tak, ale jaka?

Powyższy spór ciepłowników o to, jak transformować sektor w Szczecinie pokazuje, że kapitał ma narodowość, a ta ma znaczenie dla decyzji politycznych. Chociaż klienci powinni patrzeć głównie na cenę mediów, jak ciepło, to administracja, także samorządowa musi brać pod uwagę szerszy kontekst polityczny i ekonomiczny. Inwestycje zagraniczne powstają nieraz w oderwaniu od krajowej polityki, a czasem wbrew niej. Samorząd szczeciński stoi więc przed nie lada wyzwaniem pogodzenia tych racji.

24 listopada może dojść do rozstrzygnięcia sporu między największą firmą energetyczną w Polsce a samorządem Szczecina o wizję transformacji energetycznej ciepłownictwa tego miasta. Do gry wchodzą Niemcy, którzy mogą potencjalnie zagrozić stanowi posiadania Polaków w miejskim sektorze – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

PGE alarmuje

Sesja Rady Miasta Szczecina zaplanowana na 24 listopada będzie okazją do rozpatrzenia uchwały ze zgodą na wejście miasta do spółki New Cogen za sześć mln złotych. Należy ona do grupy kapitałowej niemieckiego E.on, który chciałby wybudować nowe źródło gazowej w ciepłowni Dąbska. W przypadku zgody radnych, kapitał zakładowy New Cogen zostanie podniesiony z 12 do 18 mln zł, a Gmina Miasto Szczecin będzie w posiadaniu 33,3 procent udziałów w spółce. Reszta udziałów pośrednio nadal należeć będzie do koncernu E.ON.

Układ między samorządem a Niemcami zakłada, że ciepłownia zmniejszy wykorzystanie kotłów węglowych i nie będzie musiała spełniać nowych wymogów środowiskowych. Te stare bloki węglowe mają zostać wzbogacone o filtry workowe zmniejszające emisję pyłów, dając w połączeniu z obniżką użycia mocy możliwość uniknięcia limitów z unijnych konkluzji BAT o najwyższych standardach technologicznych. – Taka strategia spółek z grupy kapitałowej E.ON. pozwala z dużą pewnością stwierdzić, że po wybudowaniu nowego źródła ciepła, aktywo to przejmie wolumen produkcji urządzeń PGE. Sytuacja ta doprowadzi do nierentownej pracy obu Elektrociepłowni, gdzie pracuje ponad 350 mieszkańców Szczecina i okolic – ostrzega PGE.

Polska Grupa Energetyczna alarmuje, że takie rozwiązanie może skurczyć rynek jednostkom spełniającym je, czyli bardziej ekologicznych, czyli Elektrociepłowni Pomorzany i Szczecin, ze względu na nadpodaż mocy cieplnej w regionie. Według PGE polityka dystrybutora ciepła o nazwie Szczecińska Energetyka Cieplna zmierza do jak największego ograniczenia czasu wykorzystania jednostek PGE. – Taka sytuacja zdecydowanie wpływa na cenę ciepła z tych jednostek, a tym samym wyższy koszt ciepła dla mieszkańców miasta. Przychylność Rady Miasta dla w/w praktyk, może w dłuższej perspektywie doprowadzić do monopolu na szczecińskim rynku ciepła i dyktatu cenowego – ostrzega spółka. Tymczasem PGE wydało 220 milionów złotych na zeroemisyjny kocioł biomasowy zgodny z BAT, wycofało lub ograniczyło moc jednostek Elektrociepłowni Pomorzany, które nie spełniało tych wymogów. Te wydatki się nie zwrócą, jeśli niemiecki E.on wygryzie Polaków z rynku. – Zamiast budować nowe źródła wytwórcze i angażować kapitał Miasta Szczecina w Spółkę New Cogen, można to zrobić w sposób bezkosztowy dla miasta oraz jego mieszkańców i w pełni wykorzystać istniejący potencjał odnawialnych źródeł energii oraz zmodernizowanych wysokosprawnych jednostek kogeneracyjnych – twierdzi Polska Grupa Energetyczna.

Szczecin odparowuje

– W przeszłości miasto Szczecin było zainteresowane wejściem w bliższą współpracę z PGE. Chodziło o budowę spalarni odpadów na terenach należących do PGE. Koncern nie wyraził jednak na to zgody, w efekcie czego Ecogenerator stanął na Ostrowie Grabowskim – czytamy w stanowisku władz Szczecina. – Dodajmy, że dzięki inwestycji spółki New Cogen Szczecin zyska nowe, ekologiczne źródło ciepła i energii elektrycznej. Zmniejszy się tym samym ilość węgla kamiennego używanego do wytworzenia ciepła dla naszego miasta. Działanie to jest zgodne z obowiązującą strategią zrównoważonego rozwoju Szczecina, która kładzie duży nacisk na inwestycje proekologiczne.

Samorządowcy spekulują, że apel PGE ma związek z pogotowiem strajkowym w Zespole Elektrowni Dolna Odro związanym z planowanymi zwolnieniami grupowymi i wydzieleniem aktywów ze struktur PGE zgodnie ze strategią tej spółki, przedstawionej wcześniej niż plany Szczecina wobec New Cogen. – Ilość ciepła kupowanego z PGE nie zmniejszy się, a w zależności od zapotrzebowania, może się nieznacznie zwiększyć. Źródła PGE w Szczecinie są i pozostaną istotnym elementem systemu ciepłowniczego Szczecina, a PGE jest naszym ważnym partnerem – zapewnia miasto Szczecin.

Transformacja tak, ale jaka?

Powyższy spór ciepłowników o to, jak transformować sektor w Szczecinie pokazuje, że kapitał ma narodowość, a ta ma znaczenie dla decyzji politycznych. Chociaż klienci powinni patrzeć głównie na cenę mediów, jak ciepło, to administracja, także samorządowa musi brać pod uwagę szerszy kontekst polityczny i ekonomiczny. Inwestycje zagraniczne powstają nieraz w oderwaniu od krajowej polityki, a czasem wbrew niej. Samorząd szczeciński stoi więc przed nie lada wyzwaniem pogodzenia tych racji.

Najnowsze artykuły