ElektromobilnośćMotoryzacja

Francuski rząd chce mieć kilka razy więcej stacji ładowania dla elektryków do 2030 roku 

Stacje ładowania. Fot. Total Energies.

W połowie maja przedstawiciele francuskiego rządu przedstawili plan, który ma na celu rozwój sieci do ładowania samochodów elektrycznych. Według Francuskiej Agencji Prasowej (AFP), w kraju nad Sekwaną jest obecnie 2,5 miliona punktów ładowania na 2,2 miliona samochodów elektrycznych oraz hybrydowych. Celem rządu jest 7 milionów terminali do 2030 roku, w tym 400 tysięcy bezpłatnych. Mimo większej popularności samochodów elektrycznych francuscy kierowcy mają podobne obiekcje i problemy jak entuzjaści elektryków w Polsce. 

We Francji, według AFP, na chwilę obecną około 1,4 miliona obywateli posiada ładowarki we własnym domu. Prawie milion jest zlokalizowana na terenie firm. Częściowo ładowane są tam firmowe floty, a częściowo służą do ładowania samochodów dla pracowników. Ogólnodostępnych ładowarek w przestrzeni publicznej jest obecnie we Francji około 168 tysięcy. Zlokalizowane są głównie przy autostradach, zwykłych drogach, a także na parkingach hipermarketów. Zdaniem francuskiego rządu, liczba ta podwoiła się od początku 2023 roku oraz potroiła od 2022. Dla porównania w Polsce jest obecnie ponad 9 tysięcy ogólnodostępnych punktów ładowania. Według założeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska, do końca 2025 roku liczba ogólnodostępnych punktów ładowania ma wzrosnąć do około 23 tys., a do 2030 roku ma osiągnąć 87 tysięcy.

Ambitne elektryfikacyjne plany francuskiego rządu 

Oprócz 7 milionów terminali w 2030 roku, francuski rząd zamierza zapewnić dostęp w czasie rzeczywistym do danych na temat lokalizacji, dostępności oraz naliczanej ceny dla każdego punktu do ładowania. System ma działać w ten sposób, że kierowca ma mieć do dyspozycji symulator do wcześniejszego wyliczenia kosztów. Rząd ma także zamiar zachęcać dostawców energii elektrycznej do przedstawienia klientom ofert z preferencyjnymi stawkami. Ceny mają być korzystne, zwłaszcza w najlepszych godzinach, do produkcji energii słonecznej, czyli od 11.00 do 17.00 oraz w czasie, gdy sieć jest mało obciążona, czyli w godzinach nocnych. Według francuskiego rządu, obecnie 65 procent indywidualnych użytkowników pojazdów elektrycznych nie kontroluje ich ładowania, a francuski operator sieci elektrycznej RTE szacuje, że 70 do 85 procent objętości energii doładowań może być kontrolowane. Według AFP, rząd ma także zamiar „zaproponować korzystniejsze umowy na dostawy energii elektrycznej dla użytkowników pojazdów elektrycznych” oraz „określić odpowiednie ramy regulacyjne w celu zmniejszenia kosztów ładowania w zamian za usługi dla sieci elektrycznej”.  

Kierowcy we Francji nie do końca usatysfakcjonowani elektrykami 

Według portalu lautomobiliste.fr nie wszyscy francuscy kierowcy entuzjastycznie podchodzą do zapowiedzi rządu. Zwracają uwagę, że koszt zakupu, nawet z premiami rządowymi jest zbyt wysoki w porównaniu z ich spalinowymi odpowiednikami. W rezultacie wielu klientów rezygnuje z zakupu. Wielu kierowców nie decyduje się na zamianę samochodu spalinowego na pojazd elektryczny, nie mogąc liczyć na zasięg co najmniej 500 kilometrów. Portal lautomobiliste.fr zauważa również, że „ten próg jest osiągany tylko przez garstkę wysokiej klasy modeli, często niedostępnych dla jak największej liczby.” Kierowcy we Francji zwracają także uwagę na zbyt długi czas ładowania w sytuacji, gdy wyjeżdżają poza miasto.  Ponad połowa obecnych ładowarek ogólnodostępnych koncentruje się na gęsto zaludnionych obszarach, pozostawiając duże obszary wiejskie bez możliwości szybkiego doładowania.  Oprócz tego kierowcy zmagają się z problemem nieaktywnych lub serwisowych terminali, z realnym wskaźnikiem dostępności czasami poniżej 80 procent. W przypadku budynków mieszkalnych sieć ładowarek także nie jest satysfakcjonująca, bo jest tylko w 4,3 procent miejscach. 

Mimo, że wyraźnie widać trend w kierunku elektryfikacji floty samochodowej w Europie, w tym we Francji, to okazuje się, że obiekcje są podobne jak w Polsce. Badanie agencji badawczej OpinionWay pokazuje, że 67 procent Francuzówuważa, iż infrastruktura ładowania jest niewystarczająca, 60 procent twierdzi, że szybkie terminale zbyt rzadko występują, a51 procent potępia nierówności między regionami w dostępności ładowarek. Przyszłość pokaże, czy i jak szybko samochody elektryczne zdominują europejskie drogi oraz czy znajdą więcej zwolenników. 


Powiązane artykuły

BYD Han Fot. Wikipedia

Unijne cła biją w chińskie elektryki, które tracą na popularności

Chińscy producenci samochodów elektrycznych, tacy jak BYD, NIO czy XPeng, tracą na znaczeniu w Europie. Po dynamicznym wzroście sprzedaży w...
Ładowanie samochodu elektrycznego. Źródło: freepik.com

E-auta nie są dobre dla klimatu, ale Szwajcarzy chcieli to ukryć

Szwajcarski Federalny Urząd ds. Środowiska wstrzymał prezentację badania dotyczącego bilansu ekologicznego samochodów elektrycznych. Wyniki sugerowały, że elektromobilność nie zawsze jest...
Luksemburg, 17.06.2025. Przewodnictwo Polski w Radzie UE. Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta podczas konferencji prasowej, po posiedzeniu unijnej komisji ds. środowiska, 17 bm. w Luksemburgu. (mr) PAP/Wiktor Dąbkowski

Większe dotacje, wyższe limity cen za elektryki dostawcze. Postulaty czy mrzonka?

Branża motoryzacyjna czeka na szczegółowe propozycje zmian w programie NaszEauto. Na razie panuje gęsta legislacyjna mgła, bo ministerstwo klimatu i...

Udostępnij:

Facebook X X X