icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Estonia oskarża Polaków o blokowanie LitPol Link. PSE zaprzeczają

(The Baltic Course/Piotr Stępiński)

Operator sieci przesyłowych w Polsce narusza swoje wcześniejsze zobowiązania odłączając na noc linię energetyczną o mocy 500 MW pomiędzy Litwą a Polską (Litpol Link), co z kolei ma wpływ na cenę energii w państwach bałtyckich – przekonuje szef Eesti Energia Hando Sutter.

– Sytuacja jest problematyczna, ponieważ polski operator PSE nie działa w oparciu o to, co mówił wcześnie. Jego działania nie odpowiadają wcześniejszym informacjom publikowanym poprzez oficjalne kanały. W celu wyjaśnienia sytuacji skierowaliśmy zapytanie zarówno do polskiego jak i do litewskiego regulatora – powiedział Sutter. Według szefa Eesti Energia od momentu uruchomienia połączeń LitPol Link i NordBalt rynki energii elektrycznej nigdy nie były tak dobrze połączone.

– Biorąc pod uwagę zdolności przesyłowe oraz wolumen transakcji na otaczających nas rynkach energii elektrycznej, to Estonię można uważać za pewnego rodzaju ,,skrzyżowanie” między głównymi obszarami cenowymi. W związku z tym prognozowanie cen i planowanie produkcji stało się znacznie trudniejsze niż wcześniej i przestrzeganie przez uczestników rynku regulacji, które są konkretne i sprzyjają osiągnięciu transparentności jest nie zwykle konieczne – uważa Sutter.

– Niestety na granicy polsko-litewskiej nie udało się tego osiągnąć. 10 grudnia 2014 roku operator systemowy w Polsce poinformował dziennikarzy, że przez pewien okres na połączeniu LitPol Link wprowadzono pewne ograniczenia przy czym jednak nie powinny wpływać na eksport energii elektrycznej z Litwy do Polski. Tę samą informację polski operator ogłosił pod koniec 2015 roku – powiedział szef estońskiej spółki.

Jego zdaniem rzeczywistość okazała się zupełnie inna. – Bez podania przyczyn w godzinach nocnych polski operator systematycznie ogranicza do 0 MW przesył energii elektrycznej z Litwy do Polski. To z kolei znacząco wpływa na cenę energii w cenowym regionie państw bałtyckich, które w porównaniu z pozostałymi rynkami regionu są małe a zatem bardzo wrażliwe dla tego rodzaju ograniczeń – powiedział Sutter.

W tej kwestii wypowiedziały się również Polskie Sieci Elektroenergetyczne. – Ze swej strony, PSE w sposób niedyskryminacyjny wobec wszystkich uczestników rynku udostępniają maksymalne, technicznie dostępne zdolności przesyłowe połączenia LitPol Link. Każdorazowo, dostępne zdolności przesyłowe LitPol Link są podawane do wiadomości wszystkich uczestników rynku za pośrednictwem giełd towarowych TGE S.A. oraz NordPool Spot – czytamy w komunikacie operatora.

Z kolei w rozmowie z BiznesAlert.pl prezes PSE Eryk Kłossowski odnosząc się do zarzutów strony litewskiej o blokowaniu przez Polskę procesu synchronizacji systemów energoelektrycznych państw bałtyckich z system kontynentalnej części Europy mówił, że ,,Jesteśmy nastawieni do tego przedsięwzięcia neutralnie. Nie mamy żadnego interesu w tym, żeby utrudniać synchronizację państw bałtyckich. Dlatego też nie za bardzo rozumiemy ten zarzut. Nigdy nie rzucaliśmy kłód pod nogi naszym przyjaciołom z państw bałtyckich, a wręcz przeciwnie wspieramy to przedsięwzięcie.”

(The Baltic Course/Piotr Stępiński)

Operator sieci przesyłowych w Polsce narusza swoje wcześniejsze zobowiązania odłączając na noc linię energetyczną o mocy 500 MW pomiędzy Litwą a Polską (Litpol Link), co z kolei ma wpływ na cenę energii w państwach bałtyckich – przekonuje szef Eesti Energia Hando Sutter.

– Sytuacja jest problematyczna, ponieważ polski operator PSE nie działa w oparciu o to, co mówił wcześnie. Jego działania nie odpowiadają wcześniejszym informacjom publikowanym poprzez oficjalne kanały. W celu wyjaśnienia sytuacji skierowaliśmy zapytanie zarówno do polskiego jak i do litewskiego regulatora – powiedział Sutter. Według szefa Eesti Energia od momentu uruchomienia połączeń LitPol Link i NordBalt rynki energii elektrycznej nigdy nie były tak dobrze połączone.

– Biorąc pod uwagę zdolności przesyłowe oraz wolumen transakcji na otaczających nas rynkach energii elektrycznej, to Estonię można uważać za pewnego rodzaju ,,skrzyżowanie” między głównymi obszarami cenowymi. W związku z tym prognozowanie cen i planowanie produkcji stało się znacznie trudniejsze niż wcześniej i przestrzeganie przez uczestników rynku regulacji, które są konkretne i sprzyjają osiągnięciu transparentności jest nie zwykle konieczne – uważa Sutter.

– Niestety na granicy polsko-litewskiej nie udało się tego osiągnąć. 10 grudnia 2014 roku operator systemowy w Polsce poinformował dziennikarzy, że przez pewien okres na połączeniu LitPol Link wprowadzono pewne ograniczenia przy czym jednak nie powinny wpływać na eksport energii elektrycznej z Litwy do Polski. Tę samą informację polski operator ogłosił pod koniec 2015 roku – powiedział szef estońskiej spółki.

Jego zdaniem rzeczywistość okazała się zupełnie inna. – Bez podania przyczyn w godzinach nocnych polski operator systematycznie ogranicza do 0 MW przesył energii elektrycznej z Litwy do Polski. To z kolei znacząco wpływa na cenę energii w cenowym regionie państw bałtyckich, które w porównaniu z pozostałymi rynkami regionu są małe a zatem bardzo wrażliwe dla tego rodzaju ograniczeń – powiedział Sutter.

W tej kwestii wypowiedziały się również Polskie Sieci Elektroenergetyczne. – Ze swej strony, PSE w sposób niedyskryminacyjny wobec wszystkich uczestników rynku udostępniają maksymalne, technicznie dostępne zdolności przesyłowe połączenia LitPol Link. Każdorazowo, dostępne zdolności przesyłowe LitPol Link są podawane do wiadomości wszystkich uczestników rynku za pośrednictwem giełd towarowych TGE S.A. oraz NordPool Spot – czytamy w komunikacie operatora.

Z kolei w rozmowie z BiznesAlert.pl prezes PSE Eryk Kłossowski odnosząc się do zarzutów strony litewskiej o blokowaniu przez Polskę procesu synchronizacji systemów energoelektrycznych państw bałtyckich z system kontynentalnej części Europy mówił, że ,,Jesteśmy nastawieni do tego przedsięwzięcia neutralnie. Nie mamy żadnego interesu w tym, żeby utrudniać synchronizację państw bałtyckich. Dlatego też nie za bardzo rozumiemy ten zarzut. Nigdy nie rzucaliśmy kłód pod nogi naszym przyjaciołom z państw bałtyckich, a wręcz przeciwnie wspieramy to przedsięwzięcie.”

Najnowsze artykuły