Kanclerz Niemiec Olaf Scholz rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem przez telefon o polityce bezpieczeństwa z obecnością sił rosyjskich na granicy Ukrainy na czele. Nie wiadomo, czy padł temat Nord Stream 2, ale Rosjanie wciąż ograniczają dostawy gazu do Europy powodując nowe rekordy cenowe. Europejczycy obawiają się blackoutów, ale Polska ma rekordowe zapasy na skalę europejską.
Była to pierwsza rozmowa tych przywódców po objęciu fotela kanclerza Niemiec przez Scholza z socjaldemokratycznej SPD. Putin miał się domagać negocjacji propozycji układu, który przedstawił USA oraz NATO w sprawie nowego ładu bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Niemcy zainicjowali rozmowę po tym, jak sąd w ich kraju ustalił, że Rosja stała za morderstwem w parku Tiergarten z 2019 roku, po czym doszło do wydalenia dyplomatów po obu stronach.
Rosyjska Izwiestia sugeruje, że rozmowy USA-Rosja o układzie, który zakłada wycofanie tarczy antyrakietowej NATO z Polski oraz Rumunii, a także brak wsparcia dla krajów posowieckich jak Ukraina, mogłyby ruszyć w połowie stycznia. Amerykanie zapewniali, że udzielą odpowiedzi na propozycję Rosji dopiero po konsultacji z sojusznikami z NATO oraz partnerami, jak Kijów. Departament Stanu USA zapewnił, że nie jest planowane spotkanie Putina z prezydentem Joe Bidenem, a Stany oczekują deeskalacji napięcia na wschodzie Ukrainy oraz wycofania sił rosyjskich z granicy.
Media nie podają, czy temat Nord Stream 2 pojawił się w rozmowach Scholz-Putin. Jednakże Rosja wciąż ogranicza dostawy gazu do Europy tłumacząc się polityką rynkową. Bloomberg przypomniał, że Gazprom zaczął w końcu uzupełniać zapasy w magazynach pod jego kontrolą w Europie, ale fala mrozów w Europie dodatkowo zwiększyła ich wypróżnianie. Prezes Trafigury Jeremy Weir ostrzega, że może dojść do blackoutów z niedoboru gazu na kontynencie. – Nie mamy wystarczająco dużo gazu. Nie magazynujemy go na zimę. Istnieje realne ryzyko, że jeśli będzie sroga zima, może dojść do blackoutów w Europie – powiedział Reutersowi.
Niepewność odnośnie do dostaw gazu rosyjskiego winduje ceny do rekordowego poziomu, który przekroczył w ostatnim czasie 187,47 euro za megawatogodzinę czyli około 2300 dolarów za 1000 m sześc. Gazprom szacuje, że wysoka cena spadnie w 2022 roku do średniej 280 dolarów za 1000 m sześc. ale utrzyma się na wyższym poziomie aż do 2024 roku.
Polska jest w innej sytuacji przez ustawę o zapasach zmuszającą handlarzy gazem do gromadzenia zapasów strategicznych. Magazyny polskie są zapełnione w 90 procentach według danych z 22 grudnia i jest to poziom najwyższy w Unii Europejskiej. PGNiG zapewnia, że Polakom nie zabraknie gazu zimą. Polska nie jest także zależna od gazu w energetyce, ponieważ polega głównie na węglu. Z kolei ograniczenie dostaw gazu przez Gazociąg Jamalski do Niemiec pozwala Polakom skorzystać z fizycznego rewersu i zakupów na giełdzie niemieckiej.
Deutsche Welle/Izwiestia/Kommiersant/Reuters/Wojciech Jakóbik