Według Francuskiej Agencji Prasowej (AFP), rachunki za energię elektryczną spadną o około 15 procent od pierwszego lutego 2025 roku. Będzie to możliwe dzięki spadkowi cen energii na rynkach hurtowych i mimo podwyżki podatku od energii elektrycznej we Francji oraz wzrostowi innych kosztów.
Według Komisji Regulacji Energetyki (CRE) jest to pierwszy raz od 2015 roku. Obniżka będzie dotyczyć 24 miliony abonentów i wpłynie na 20,4 miliony gospodarstw domowych, które mają tzw. „niebieską taryfę” firmy energetycznej EDF. Jest to około 60 procent z 34 milionów abonentów mieszkaniowych. Dodatkowo obniżka obejmie 4 miliony ludzi, którzy mają oferty indeksowane do tej taryfy. Dla 10 milionów osób, które nie są zależne od regulowanych stawek, ale subskrybują oferty rynkowe, zmienność będzie zależeć od ich dostawców, którzy mogą wprowadzić te podwyżki, regulując swoje marże.
Nawet kilkaset euro oszczędności rocznie
CRE obliczył oszczędności dla gospodarstw domowych według stawek regulowanych, które wykorzystują energię elektryczną do gotowania gorącej wody oraz do ogrzewania. W tym przypadku spadek wyniósłby do 651 euro rocznie dla czteroosobowej rodziny w domu, 389 euro dla trzyosobowego gospodarstwa domowego w mieszkaniu i 107 euro dla dwuosobowego gospodarstwa domowego.
Spadek cen energii elektrycznej na rynkach hurtowych, po ich gwałtownym wzroście w latach 2021-2022 na tle ożywienia po Covid, a zwłaszcza wojny na Ukrainie, pozwoli na „bardzo znaczny spadek udziału energetycznego w kosztach”, powiedziała AFP Emmanuelle Wargon, prezes CRE. Jak podał portal ifrancja.fr: „Wargon zapowiedziała także stopniowe wdrażanie reformy systemu taryf godzin szczytu i poza szczytem. Planowane jest wprowadzenie tańszych stawek latem i w godzinach popołudniowych, szczególnie w okresie od marca do listopada. Celem zmiany jest lepsze dostosowanie taryf do rzeczywistych szczytów zużycia energii”.
Obniżka cen energii, mimo podwyżki podatku
AFP zauważa, że zmniejszenie rachunku we Francji zadzieje się mimo wzrostu podatku rządowego, zwiększonym kosztom transportu oraz dystrybucji energii elektrycznej. Podatek od energii elektrycznej, obniżony do minimum (1 euro za megawatogodzinę) podczas kryzysu energetycznego, powróci do początkowego poziomu, tj. 33,70 euro za megawatogodzinę dla osób fizycznych w porównaniu do obecnych 22 euro, rejestrując w ten sposób koniec tarczy taryfowej.
Opłata za transport i dystrybucję, która jest płatna przez dostawców i przekazywana konsumentom, wzrośnie o 7,7 procent. Od kilku miesięcy ceny energii elektrycznej gwałtownie spadały na rynkach międzynarodowych, a abonenci regulowanej taryfy sprzedaży (RVT), czyli 76 procent gospodarstw domowych, skorzystają z tego pomimo końca tarczy taryfowej. Małe i średnie przedsiębiorstwa, których podatek akcyzowy zostanie podniesiony tylko do 26,23 euro/MWh 1 lutego zgodnie z dekretem, również będą beneficjentami. W przypadku gazu grzewczego stawka akcyzy w 2025 roku wzrasta do 17,16 euro za MWh w porównaniu do 16,37 euro/MWh w 2024 roku i 8,37 euro/MWh w 2023 roku.
Kontekst polityczny
Jak zauważa AFP, najnowszy dekret popiera zatem brak dodatkowego wzrostu opodatkowania energii, którego chciał były premier Francji – Michel Barnier w celu naprawienia finansów publicznych. Był to jego sztandarowy środek ustawy finansowej, która spotkała się z sprzeciwem. Planowany przez niego wzrost przyniósłby do 3,4 miliarda euro więcej w kasach państwowych, ale spowodowałby wzrost kosztów w gospodarstwach domowych o około 9 procent.
Zostało to mocno zakwestionowane w Parlamencie zarówno przez Ruch Narodowy Marine Le Pen, jak i głosy lewicy Jean-Luca Mélenchona oraz Republikanów Nicolasa Sarkoziego. Ostatecznie, aby uniknąć upadku swojego rządu, Michel Barnier zrezygnował z tej podwyżki 28 listopada, nie unikając krytyki kilka dni później. Nie pomogło mu to jednak w utrzymaniu władzy, ponieważ pod koniec roku został przegłosowany wniosek o wotum nieufności dla jego rządu.
Francja ma jedne z najkorzystniejszych cen energii w Unii Europejskiej. Mimo tego stara się za pomocą narządzi państwa utrzymywać je na najniższym możliwym poziomie. Rząd francuski poczekał z podniesieniem podatku za prąd do momentu aż będą niskie hurtowe ceny energii, mimo że pierwsze przymiarki do tego były już w lipcu 2024. Mądra polityka energetyczna sprzyja konkurencyjności oraz rozwojowi kraju i mimo, że dosyć bogate społeczeństwo francuskie stać na płacenie wyższych rachunków to Francja wprowadza takie regulacje w odpowiednim momencie.
Marcin Jóźwicki
Miliardy euro na dekarbonizację przemysłu we Francji. Polska musiałaby wydać jeszcze więcej