Jóźwicki: Francja odrzuca cele unijne i opowiada się za energetyką jądrową

23 lipca 2024, 07:25 Atom

– Francja, w sporze z Komisją Europejską, w sprawie opóźnienia w zakresie energii odnawialnej, wysłała do Brukseli zaktualizowaną strategię klimatyczną, która nie zwiększa ambicji w zakresie rozbudowy energii wiatrowej i energii słonecznej tak bardzo, jak jest to wymagane. Państwo nad Sekwaną powołuje się na głównie zdekarbonizowane pochodzenie swojej energii, czyli energię jądrową – pisze Marcin Jóźwicki, współpracownik BiznesAlert.pl.

Elektrownia jądrowa. Fot. EDF Energy

  • Niemcy zdecydowały się wycofywać z energii jądrowej po katastrofie w Fukushimie w Japonii w 2011 roku. Zamknęły swoje ostatnie elektrownie jądrowe i chcą, aby w prawodawstwie UE na pierwszym miejscu była energia odnawialna zamiast energii jądrowej. Francuzi uważają, że obawy Niemiec wynikają z tego, iż tania energia z ich kraju, będzie stwarzać przewagi konkurencyjne na korzyść Francji.
  • Francja od kilku lat jest w sporze z Brukselą, ponieważ nie osiągnęła celów wyznaczonych w 2009 roku, aby uwzględnić 23 procent energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii w 2020 roku.
  • Francuski portal z południowo -wschodniej części kraju Sudoest.fr zwraca uwagę na ryzyko sankcji względem Paryża. Dzieje się tak, mimo, że Francja ma jeden z najbardziej niskoemisyjnych miksów energetycznych – podnosi Marcin Jóźwicki.

Jak podała w lipcu Francuska Agencja Prasowa (AFP), Francja, w sporze z Komisją Europejską, w sprawie opóźnienia w zakresie energii odnawialnej, wysłała do Brukseli zaktualizowaną strategię klimatyczną, która nie zwiększa ambicji w zakresie rozbudowy energii wiatrowej i energii słonecznej tak bardzo, jak jest to wymagane. Państwo nad Sekwaną powołuje się na głównie zdekarbonizowane pochodzenie swojej energii, czyli energię jądrową. Spór ten jest znany od dawna i przebiega głównie na osi Paryż-Berlin.

Francusko-niemiecki spór o energetykę

Niemcy zdecydowały się wycofywać z energii jądrowej po katastrofie w Fukushimie w Japonii w 2011 roku. Zamknęły swoje ostatnie elektrownie jądrowe i chcą, aby w prawodawstwie UE na pierwszym miejscu była energia odnawialna zamiast energii jądrowej. Francuzi uważają, że obawy Niemiec wynikają z tego, iż tania energia z ich kraju, będzie stwarzać przewagi konkurencyjne na korzyść Francji. Niemcy natomiast oskarżają swoich sąsiadów o faworyzowanie francuskiego koncernu energetycznego EDF. Jest jeszcze kwestia tzw. „ceny krańcowej”. Jest to najdroższa cena w systemie energetycznym. Francja uważa, że to niesprawiedliwe, aby jej obywatele płacili zawyżone ceny, mając niegraniczony dostęp do własnej tańszej energii.

Spór z Brukselą

Francja od kilku lat jest w sporze z Brukselą, ponieważ nie osiągnęła celów wyznaczonych w 2009 roku, aby uwzględnić 23 procent energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii w 2020 rroku. Jak podaje portal Le Parisien: „W grudniu Paryż ponownie znalazł się pod ostrzałem Komisji za przedłożenie projektu „Zintegrowanego Krajowego Planu Klimatyczno-Energetycznego” (Pniec), wyznaczającego cel 33 procent energii odnawialnej do 2030 roku zamiast 44 procent wymaganych przez dyrektywę z 2018 roku.” Sześć miesięcy później Francja stoi na swoim, zgodnie z zaktualizowaną wersją tego planu, opublikowaną w dniu 10 lipca przez Komisję. Utrzymuje tym samym te same cele rozwoju odnawialnego i podkreśla „dekarbonizowany” cel, tym samym obejmując energię jądrową, która jest źródłem niskoemisyjnym i nie jest odpowiedzialna za zmiany klimatyczne. Jak podaje portal La Tribune, planowana trajektoria: „pozwoli Francji osiągnąć 58 procent dekarbonizowanej energii w końcowym zużyciu energii” w 2030 roku, „co w pełni przyczynia się do realizacji celów europejskich”. Jeśli chodzi o cel na 2020 rok, zostanie on osiągnięty w 2024 roku.

Ryzyko sankcji

Francuski portal z południowo -wschodniej części kraju Sudoest.fr zwraca uwagę na ryzyko sankcji względem Paryża. Dzieje się tak, mimo, że Francja ma jeden z najbardziej niskoemisyjnych miksów energetycznych. W związku z tym Rząd napisał do Komisji Europejskiej, aby uzasadnić odmowę zakupu energii ze źródeł odnawialnych z innych państw. Tak przewidziano w dyrektywie w przypadku nieosiągania celów. Zdaniem AFP Francja podejmuje zatem ryzyko procedury sankcji przez Komisję, ale korzystając z powrotu do przywilejów związanych z posiadaniem energii nuklearnej, ma również nadzieję zmobilizować państwa wokół swoich działań w celu zastąpienia celów odnawialnych. Te działania przyczyniłyby się dekarbonizacji. Na stronach Suodest.fr przeczytamy, że „Francja postawiła sobie cel redukcji brutto emisji gazów cieplarnianych o co najmniej -50 procent w 2030 roku w porównaniu z 1990 roku” Zadaniem portalu ten plan, który rząd miał przedłożyć Brukseli do 30 czerwca, nie jest ostateczny, ponieważ zestawia trzy dokumenty strategiczne, które mają zostać poddane konsultacji publicznej: Wieloletnie Programowanie Energetyczne (PPE), Krajowa Strategia Niskoemisyjna (SNBC-3) oraz Krajowy Plan Adaptacji do Zmian Klimatu (PNACC-3).

Portal Solondais.fr podkreśla natomiast, że francuskie podejście podkreśla główne wyzwanie dla UE: znalezienie równowagi między różnymi rodzajami zdekarbonizowanych źródeł energii przy jednoczesnym poszanowaniu wspólnych celów. Dyskusja na temat włączenia energii jądrowej do celów dekarbonizacji mogłaby na nowo zdefiniować przyszłą europejską politykę energetyczną. Poligon doświadczalny we Francji jest dobrą nauką dla Polski i innych krajów z regionu Europy Środkowo – Wschodniej, które postawiły na atom. Doświadczenia znad Sekwany powinny pomóc w wyrobieniu sobie strategii dotyczącej rozgrywek z Unią Europejską w kwestii posiadania energii atomowej i spełniania jednocześnie celów klimatycznych.

Szurowska: Skutki dyskryminacji energetyki jądrowej w Unii Europejskiej bywają tragiczne