BiznesAlert.pl ustalił, że badanie rynku o zwiększeniu przepustowości dostaw LNG przez FSRU w Zatoce Gdańskiej dotyczy nie jednej, a dwóch jednostek zwanych potocznie pływającymi gazoportami.
Procedura open season na dodatkowe 4,5 mld m sześc. rocznie przepustowości FSRU dotyczy drugiej jednostki, która mogłaby stanąć w Zatoce Gdańskiej obok pierwszej jednostki do magazynowania i regazyfikacji o przepustowości 6,1 mld m sześc. rocznie. O ile pierwsza, większa, ma już klienta z rezerwacją przepustowości w postaci PGNiG, to druga mogłaby posłużyć dostawom przez Polskę do sąsiadów. Resort klimatu i środowiska informował BiznesAlert.pl, że rozmawia na ten temat z Czechami i Słowakami. W grę mają wchodzić także Ukraińcy oraz Węgrzy.
Jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainie strona ukraińska postulowała dostawy LNG przez Polskę o wolumenie do 9 mld m sześc. rocznie. Prezes Gaz-Systemu Marcin Chludziński mówił na konferencji E23: PL for UA z 16 marca, że nad Dniepr trafia rocznie około 1,5 mld m sześc. gazu. Warto przypomnieć, że PGNiG korzystało także z ukraińskich magazynów gazu, między innymi w celu umożliwienia dostaw do Mołdawii.
Wojciech Jakóbik
Sikora: Polska powinna przyspieszyć pływający gazoport (ANALIZA)